Prolog

22 3 1
                                    

Siedziałam sobie w kuchni, popijając moją ulubioną kawę i czytając książkę. Był cudowny spokój, który bardzo doceniałam. Ciszą była ukojeniem, w którym to ja mogłam czuć się pewnie.
Moją oazę spokoju zakłóciła moja starsza o roku starsza siostra Agnes.Wykrzyczała na cały głos, że byłam pewna, że sąsiedzi ją usłyszeli „Co ty pierdolisz".
Krzyknęła to pewnie do swojego najlepszego przyjaciela Edvina. Zignorowałam to, bo myślałam, że tylko raz krzyknęła i że mogę wrócić do lektury. Jednak usłyszałam, jak dziewczyna wrzeszczy słowa „Ja pierdole" lub „Ja jebie". Chyba nie jest mi dane poczytać w tej chwili. Stwierdziłam i udałam się do jej pokoju, by zobaczyć o co chodzi.
Żałowałam, że tam weszłam. Agnes latała po pokoju, trzymając się za włosy, przy czym przeklinała i śmiała się jednocześnie. Jej przyjaciel natomiast siedział na łóżku z rękami skrzyżowanymi na piersi i ją obserwował.
Jednak gdy tylko weszłam do pokoju oboje, spojrzeli się na mnie. Dziewczyna wzięła głęboki wdech i wydech, a następnie zaczęła się dziwnie uśmiechać, Chłopak natomiast patrzył raz na mnie raz na moją siostrę. Na mnie patrzył ze spokojem, na nią już nie koniecznie.
Dziewczyna odezwała się wesoło:
-Co tam chcesz Miśka?- spytała mnie brunetka. Zanim jej odpowiedziałam, to przeanalizowałam.
- Chciałam sprawdzić, czemu krzyczysz i czy wszystko jest dobrze u ciebie. – oznajmiłam.- Przerażasz mnie trochę z tym uśmiechem.- stwierdziłam na co ona się zaśmiała.
-Wszystko git. Mój uśmiech cię przeraża, bo jesteśmy inne ty blondynka, ja brunetka. Ty zielone oczy ja brązowe. Może dlatego?-powiedziała i wybuchła śmiechem.
O co jej chodzi, po chuj wspomina teraz jaki mamy kolor włosów i oczu? Co ona kurwa bierze?
- Co ona bierze?- zwróciłam się do Edvina, na co ten się uśmiechnął i pokręcił swą brązową czupryną.
- Nie mam pojęcia, ale też chcę.- powiedział
-Ja jak patrzę, to chyba bym nie chciała.- stwierdziłam i wyszłam z jej sypialni.
Wróciłam do kuchni by znów zatracić się w mojej ukochanej powieści romantycznej, czyli inaczej głupiego love story.
Nie zdążyłam przeczytać strony, jak do kuchni wparowała tamta dwójka. W takim stanie, jaki jak wyszłam. Agnes roześmiana a Edvin załamany.
Agnes zaczęłam szukać czegoś po szafkach.
Po chwil znalazła butelkę z alkoholem i powiedziała do bruneta:
-Szczegóły muszę poznać już po procentach, bo na trzeźwo nie dam rady.- powiedziała i oboje zniknęli z kuchni.
Ja jeszcze nie wiedziałam, że to jest początkiem mojej historii...

Love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz