Zostaw coś po sobie * :>
***
Jego słowa ciągle dudniły mi w mojej głowie i całe moje ciało trzęsło się z strachu, a słowa nie chciały mi wyjść z ust oraz strach powiększał się z każdą chwilą przez co zaczęłam zaglądać w szyby auta czy aby na pewno nigdzie go nie ma w pobliżu. Spokój który trwał znów został zburzony jak domek z kart i myśl by znów uciec od tego wszystkiego pojawiła się nasilając. Chciałam też wiedzieć czemu takie rzeczy spotykają mnie i nie chciałam czuć strachu przez to, że może pojawić się albo Derek lub ktoś jeszcze inny by zburzyć mój spokój. Z rozmyślań wytrącił mnie głos Aarona z telefonu
-Selena! - krzyknął zdenerwowany
-Jestem, jestem - powiedziałam biorąc wdech i wydech
-Gdzie teraz jesteś? - spytał, a ja czułam gule w gardle
-Ja... Poszłam odwiedzić naszego synka - powiedziałam wreście i zapadła cisza którą on przerwał
-Wyślij mi lokalizacje i wróć do domu, tylko jedz ostrożnie przez deszcz
Pożegnaliśmy się i rozłączyłam, a ja przekręciłam klucz w stacyjce i włączyłam się do ruchu
***
Dwa dni potem...
-I gdy wróciłam do domu gdzie na mnie czekał z Rosę rozmawialiśmy o tym bym była ostrożniejsza, gdy bym gdzieś chciała wyjść to tylko z kimś - powiedziałam upijając łyk soku, a dwie pary oczu wpatrywały się w mnie
-I chcesz nam powiedzieć, że poprzedniego dnia spaliście razem w jednym łóżku?! I to nie pierwszy raz! - powiedział Olivier tak głośno, że zwrócił uwagę niektórych ludzi w kawiarni
-Ciszej Olivier, nie tak głośno głupku - uciszyłam przyjaciela lekko pycając go w głowę, a ten zrobił obrażoną minę i zaczął obrażony jeść swoją szarlotkę na co zaśmiałam się
-Więc potwierdzasz wersje Oliviera? - spytała z zawadiackim uśmiechem
-My nie sypiamy z sobą tylko rozmawiamy i spędzamy z sobą czas - odpowiedziałam i czułam jak robię się cała czerwona na twarzy
-Rozmawiacie śpiąc razem hmmm? - spytała z podniesioną brwią
-Oj dajcie mi już spokój - powiedziałam przekręcając oczami
-Skoro tak razem spędzacie czas to może szybko wrócicie do siebie - powiedział w końcu Olivier
-Wiesz sam że..
-Wiem wiem, skrzywdził cię zdradzając tylko co jeśli to nie prawda?
-Skąd ta myśl? - spytała zaciekawiona Mia również jak ja
-Miesiąc temu któregoś dnia gdy rozmawiałaś z nami, powiedziałaś nam, że Aaron ci powiedział, że przez zatargi z złymi ludźmi wyjechał nie? - spytał patrząc na mnie na co pokiwałam głową - Tymczasem ty dostałaś zdjęcia jego razem z laską co się z nim się bzykała, jakby serio by cię zdradził to by wiedział, że to zrobił, ale mym zdaniem po zachowaniu Aarona to on tego nie zrobił
-Okej i do czego dochodzisz swym dochodzeniem Sherloku? - spytała Mia
-Do tego, że to nie prawda i coś mi tu całkiem śmierdzi w tej sprawie - powiedział zdecydowany
-A może coś ci śmierdzi tu bo teraz śmierdzi rybą - powiedziała śmiejąc się razem ze mną
-Ja mówię poważnie! Wy i tak mi nie wierzycie, chodźmy już z tąd na zakupy - powiedział obrażony kończąc swą szarlotkę
***
Weszliśmy do środka z torbami zakupów do mojego mieszkania razem z resztą i w głębi było słychać śmiechy dziecięce, weszliśmy do salonu i zobaczyliśmy Rosę z Chrisem bawiących się co było uroczym widokiem. Gdy podeszliśmy bliżej dopiero teraz mała nas zobaczyła
-Mamusia, ciocia Mia i Olivier! - powiedziała szczęśliwa i przytuliła nas
-Cześć kochanie! Jak było z wujkiem i tatą?
-Było fajnie! Byłam u ciebie w pracy i pomagałam wujkowi, a potem przyjechał tata i pojechaliśmy na plac zabaw, potem wróciliśmy do domu - powiedziała następnie poszła razem z Olivierem w stronę Chrisa, a Mia podeszła do nich
-Hej - usłyszałam za sobą przez co drygnęłam i po chwili zobaczyłam obok Aarona
-Hej - odpowiedziałam
-Czy możemy porozmawiać?
-Możemy - powiedziałam zakładając ręce na pierś czekając
-Ale, wiesz sami
Skierowałam się w stronę balkonu i wiedziałam o tym, że za mną podąża. Gdy byłam już na nim zbliżyłam się do barierki i zaczęłam oglądać miasto o południu, poczułam jak staje obok mnie i też przygląda się widokowi
-O czym chciałeś porozmawiać? - spytałam ciekawa
-Jak to było wychować Rosę samą - spytał, a ja się zdziwiłam na chwilę po czym mu odpowiedziałam
-Było trudno jako 20 latka wychować dziecko, ale jakoś dałam radę i gdyby nie rodzina nie wiem co by teraz ze mną było. Wstawałam co noc do niej i zarywałam nocki, szkoda że ciebie nie było - powiedziałam z prawdą
-Wiem, że pewnie mnie nienawidzisz za to, że zostawiłem was, ale musiałem dla waszego dobra i ta cała zdrada to pomyłka
-Dowodem jest zdjęcie z wtedy i nie zmienię zdania - powiedziałam lekko zdenerwowana
Chciałam odejść, ale powstrzymał mnie i złapał za nadgarstek i przyciągnął do siebie przyszpilając mnie do ściany
-Aaron, co ty-nie skończyłam bo jego usta zaatakowały moje
Zatraciłam się w pocałunku odwzajemniając go, a nasze języki zaczęły z sobą tańczyć i jego ręce wylądowały na mojej tali, a moje ręce wplątałam w jego włosy
-Kocha- przerwała nam Mia wchodząc i spojrzeliśmy na nią zdziwieni i zmieszani, na co zaśmiała się z naszych min - Idziemy na imprezę!
CZYTASZ
Forgive you or not [ZAWIESZONA]
RomanceOna-właścicielka wielkiej prosperującej firmy w Kanadzie, samotna matka od 3 lat wychowująca swą córkę Rose razem z swoim bratem i bliskimi On-wróg jej firmy oraz jej największa miłość, zostawił ją nie wiedząc że jest ojcem małej Co się stanie jeśl...