"Isn't it fun to be alone?
Isn't it what you want?"
~Alone by Cavetown~[Regulus Black]
Wstałem rano nie wyspany.
Od razu do głowy wbiegł mi James. James Potter który wczoraj zrobil mi Shrekoterapie.
I to za darmo.Może to dobry pomysł na biznes..?
Spojrzałem na zegarek. Kurwa. Trening.
Szybko wstałem i się ogarnąłem.
W ciągu kilkunastu minut przygotowałem się do wyjścia.Wybiegłem z pokoju spakowany kilka minut przed ustalonym spotkaniem z trenerem.
Na sale wszedłem równo z czasem i rozpoczął się trening. Całość poszla mi bardzo dobrze, a czas minął mi szybko.
Wracając do internatu złapał mnie Syriusz.
-Hej-Przywitał się ze mną.
-Hej. Co jest?
-Nie mogę po prostu z bratem porozmawiać?
-Możesz, widzę że się zesrasz jak mi nie powiesz tego co chce powiedzieć.
-Dobra tam sam się nie zesraj.
-Nie zamierzam-Odparłem
-dobra sluchaj. Chcemy u nas urządzić wieczór gier. Ja, Remus, Lily, James, Peter, ty i jeżeli chcesz to możesz kogos zaprosić. Co ty na to?
-W sumie to chętnie-Jamesem mnie przekonał.
-No i perfecto. O 19 masz być u nas w dormitorium, albo zjem-Uśmiechnął się. Wywróciłem oczami.
-Dobrze, będę. Spytam chłopaków potem.
-Jasne-Kiwnął głową.
[James Potter]
Od samego rana myślałem głównie o Regulusie. Nie mogłem przestać. nie umiałem. nie chciałem.
dochodzę do wniosku że powinienem przemyśleć swoje życie, ale nie mam na to czasu ani siły. Miałem na głowię ważniejsze rzeczy.
-Jak zaraz nie zaczniesz mnie słuchać to ci przypierdole, Potter-Stwierdził, Remus. No tak. Ważniejsze rzeczy.
-Już. nie bij. co mówiłeś?-spytałem, podnosząc ręce w geście poddania.
-Nie wytrzymam z tobą... Wypracowanie jest jak na ciebie wybitne. Na pewno sam je pisałeś?
-Zachowujesz się jak Minnie... Tak sam i dziękuje-po chwili dodałem.-Nie doceniasz mnie. mówię ci.
-Dobrze. Zacznę, jak zdasz szkołę.-Uśmiechnął się do mnie.
-Oj skończę i to z wybitnym wynikiem. Może nie z zachowania, ale tak t z wybitnym.
-Czekam na twoje świadectwo.
-Dalej brzmisz ironicznie...-Przyznałem, przejmując wypracowanie które mi podał.
-Wydaje ci się.-Wstał powoli.
-Dalej słyszę ironię!-Zawołałem, bo już stał przy drzwiach.-Gdzie idziesz?
-Wyżebrać z biblioteki gry. Idziesz ze mną?
-Jasne.-Też wstałem.
już po chwili szliśmy korytarzem w stronę biblioteki. Weszliśmy i grzecznie się przywitaliśmy.
-Dzień dobry-Powiedzieliśmy równocześnie.
-Dzień dobry-Odparła, Pani Prince.
-Chcieliśmy... Chciałem...-Orientując się, że jestem wrogiem bibliotekarek zmienił początek zdania.-chciałem spytać czy byłaby możliwość wypożyczenia na jeden wieczór planszówek z biblioteki. Chcieliśmy z naszymi współlokatorami urządzić wieczór bez technologii, a sami mamy jedną grę.
CZYTASZ
ice to ice || Jegulus
FanfictionRegulus Arctus Black. Rodzice przepisali go do innej szkoły ze względu na dostęp do nauki łyżwiarstwa figurowego. Do szkoły do której chodzi jego starszy brat Syriusz i jego znajomi. Podobnie jak "gang" Slytherinu. W szkolę są jedynie dwie grupy...