~°♡ I ♡°~

55 4 6
                                    

≻───── ⋆✩⋆ ─────≺

-- Per. Polska --

Była jakaś 16:35, a moja klasa właśnie skończyła wszystkie lekcje. Byliśmy jedną z najstarszych klas w całym naszym technikum, więc w sumię się nie dziwie, dlaczego kończymy tak późno

Uczniowie wszystkich klas 5, w tym ja, opuszczaliśmy budynek szkoły, by jak najszybciej wrócić do swoich domów i nie przebywać ani minuty dłużej w tej dziurze...

Choć...

Mi tak szczerze zbytnio nie spieszyło do domu...

Idąc wolnym tępem w kierunku swojego domu, ciągnąłem po chodniku za sobą moje zwisające białe skrzydła, ubrany w czarną bluze z kapturem, założonym jak zwykle na moich rozczochranych włosach, oraz czarne spodnie i czarno-białe trampki. Wsłuchiwałem się w szeleszczące cicho liście na wietrze, przejeżdżające auta i tak dalej, gdy za mną nagle usłyszałem znajomy głos osóby z mojej klasy, który mnie wołał


-Hej, Polska! - krzyknął jeden z nich. Był to Niemcy, mój... nie najlepszy znajomy, ale dało się z nim dogadać... czasem

Przewróciłem oczyma, następnie zatrzymując się i odwracając się w stronę chłopaka, zauważając, że nie jest sam. Oczywiście, że był ze swoim przydupasem, Włochami

-Ym.. Ta, hej. Co byście chcieli ode mnie? - spytałem, zakładając na swoją twarz wymuszony uśmiech, chowając dłonie w kieszenie bluzy

-Więc tak, chyba wiesz, że Japonia ma dzisiaj urodziny, prawda? - spytał, a gdy leniwie skinąłem głową, kontynuował - Japonia chce, żebyś przyszedł. Wszystko zaczyna się o 18:30

Mhm, typ zaprasza mnie na swoje urodziny, które odbywają się dzisiaj, bez wcześniejszego zaproszenia, karząc przekazać mi to przez tego idiote, myśląc, że ogarne mu na szybko jakiś prezent? Co ja kurwa, pieniędzmi sram?

Odwróciłem wzrok od nich na chwilę. Westchnąłem cicho, a mój wzrok znów powędrował na nich

-Ta. Jasne. Będe. Tylko.. nie wiem, czy uda mi się wykombinować jakiś fajny prezent w tak krótkim czasie - powiedziałem

-Spokojnie, w tym roku powiedział, że nie chce żadnych prezentów. Chciał po prostu, żebyś tak był - wytłumaczył Niemcy

-Dokładnie. Powiedział, że z tobą jest.. zabawniej - dodał, uśmiechając się do mnie

Ta, w końcu najfajniej jest na imprezach, kiedy się najebię i odwalam jakieś posrane akcje

-Jasne... - wymamrotałem, wciąż mając na twarzy mały, wymuszony uśmiech - Widzimy się na przyjęciu..

Chłopcy tylko skinęli głowami, uśmiechając się, machając i żegnając się ze mną, odchodząc w swoją stronę. Również im machałem, a gdy tylko odwrócili się, przewróciłem oczami z irytacji, znowu chowając dłoń do kieszeni bluzy, wracając do domu

-- Time Skip! --

19:00, jak zwykle jestem spóźniony na cokolwiek

Szedłem dość szybkim krokiem w stronę domu Japonii, idąc w tych samych ubraniach, co chodziłem cały dzień, w dodatku trzymając w dłoni flaszkę wódki, którą zabrałem ojcu. Chmury na niebie zaczynały robić się coraz bardziej ciemniejsze, więc spieszyłem się jak tylko mogłem, żeby naglw nie zaczęło padać

♡°{ Miłość na Niby }°♡ -- 𝘼𝙢𝙚𝙋𝙤𝙡~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz