10

227 21 93
                                    

— Jeżeli będziesz mieć przeze mnie problemy to... — zaczął Lucyfer stojąc przy portalu koło ambasady Niebios. Nikt z niego nie korzystał, bo nie miał zastosowania dla demonów, a podróżowanie aniołów było bardzo rzadkie. Przez to mała szklana budka, w której się znajdował była cała brudna od różnych nieznanych płynów mających wiele wspólnego z częstymi morderstwami na ulicach. Lucyfer mógłby przysiąść, że koło klamki widzi zaschnięte żyły. Nie chciał wiedzieć jak się tu znalazły. Nie chciał też na nie patrzeć, ale jego wzrok sam na nich lądował. Rozczarowujące.

— To przepraszasz, tak wiem. Wejdź za mną. Jak się nie uda zrobię to sama — posłuszeństwo Lucyfera nie istniało w tej sprawie i poszedł przodem. Portal zabłysnął na biało, gdy tylko zamknął za sobą drzwi i nagle Króla Piekieł ogarnęła panika. Chciał chwycić klamki, ale idiota, który to projektował postanowił ją umieścić tylko z zewnętrznej strony.

— Dobra rezygnuję! To jest naprawdę zły pomysł! Co jak... — zapewnie mówił coś dalej, ale światło zgasło, a go nie było już w budce. Vaggie nie mając wyboru otworzyła brudne szklane drzwi za nim licząc, że spotkają się po drugiej stronie.

— Czyli Niebo nadal się nie zmieniło. — Lucyfer rozglądał się po miejscu, w którym się pojawili i poprawiał włosy co było ruchem nerwowym. — Wierzą w swoją potęgę i nie zmieniają haseł. Jestem pewien, że mógłbym się dostać nawet do czegoś bardziej istotnego. Jak plany na ziemię... Oni jeszcze coś z tym robią?

— Niekoniecznie — odpowiedziała mu Vaggie po wyjściu ze szklanej budki. Z tej strony była czysta i zadbana jak wszystko w niebie. Łatwo można było zobaczyć w niej swoje odbicie — prawie zupełnie oddali to ludziom — stali na dosyć ruchliwej ulicy głównego miasta w Niebiosach — Trochę zjebaliśmy. Zaraz nas ktoś rozpozna. — powiedziała poprawiając włosy używając szyby budki jako lustra. Rozwiązała kucyka, ale nic to nie dało jako przykrywkę. Właściwie w rozpuszczonych włosach była jeszcze bardziej charakterystyczna.

— Spokojnie mam to pod kontrolą —Lucyfer się uśmiechnął i zaraz rzucił iluzję na ich oboje. Wyglądał jak kiedyś przed jego strąceniem do piekieł. Włosy Vaggie znowu były krótkie, a iluzja była na tyle dobra, że poczuła, aż dziwną lekkość na głowie. Nadal nie widziała na oko, ale nie było zakryte i wydawało się w porządku. Wszystko wydawało się jakby ostatnie traumatyczne lata ich życia zostały wymazane, a oni wrócili tam gdzie zaczęli.

— Nie podoba mi się to przebranie — wyraziła swoje zdanie z obrzydzeniem w głosie. Niebo było dla niej tylko iluzją prawdziwego życia. Nie chciała oddawać się nostalgii i wyglądać w ten sposób.

— Uwierz, że mi też nie. Niebieski zupełnie mi nie pasuje — chociaż wysilił się na żarł czuł się naprawdę okropnie. Stojąc w tym miejscu, które zupełnie nie przypominało jego dawnego domu, wyglądając tak jakby nic się nie zmieniło przeżywał jakieś wewnętrzne załamanie. Nie było jednak czasu na rozpamiętywanie starych błędów. Musiał porozmawiać z żoną. Czy w swojej depresji wyczerpał ją tak bardzo, że wyprowadzenie się do innego domu nie wystarczało jej i musiała poszukać wypoczynku pod wiecznym słońcem niebios?

Wyjął kartkę z kieszeni, którą zgiął tak, by nie widzieć niczego poza adresem Lilith. Podpis Alastora bolał go w oczy.

— Wiesz, gdzie to jest? — przybliżył do niej list.

— Możesz ją schować. Czytałam to tyle razy, że znam treść na pamięć — tak też zrobił obiecując sobie, że jak wrócą do domu wsadzi ją Alastorowi do gardła. Nie ważne czy był autorem czy nie — znam ulicę, ale nie konkretny adres. Pójdziemy główną drogą, bo nie wiem czy nie zastawili moich ulubionych bocznych uliczek. Tutaj co chwilę są remonty i zdecydowanie psuje to niebiańską atmosferę, którą tak chcą zbudować — zaczęła iść i wmieszali się w tłum. Była wczesna godzina, gdyż oboje zarwali noc i nadeszli tutaj nad ranem. Lucyfer jednak nie był zmęczony, a Vaggie była zbyt skupiona na celu i wygarnięciu matce swojej dziewczyny jak bardzo ta ją zraniła, by myśleć o spaniu.

Trust Me | RadioApple | Hazbin Hotel FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz