Fragment nr. 1

149 19 5
                                    

Tak na wstępie - rozdziały będą się pojawiać codziennie przez niecałe dwa tygodnie, to tyle tych fragmentów napisałam 😅

Jest to pierwszy pomysł, na który wpadłam, kiedy wkręciłam się w ship. A inspiracją do niego była jedną z serii na kanale Genzie oraz uwaga... Biblia xd

W jaki sposób? Przekonaj się 😉

(Uwaga, może być troszeczkę drastycznie)
____

Pov. Bartek
   
Nagrywaliśmy film na kanał Genzie. Stwierdziliśmy ostatnio, że otworzymy nową serię gdzie każdy robi niespodzianki dla całej ekipy, więc wypadałoby to ciągnąć dalej. Kolejny odcinek miała prowadzić Faustyna. Byłem bardzo ciekaw, co dziewczyna wymyśli.

- A teraz zapraszam wszystkich na dół, by nie podsłuchiwać - powiedziała pchając mnie w stronę wyjścia (byłem najbliżej, więc wzięła mnie jako swoją ofiarę ;-;), po czym zaczęła się śmiać. Za mną wyszli Patryk, Świeży, Oliwier oraz pozostałe dziewczyny i skierowaliśmy się do naszej "bawialni", by się zrelaksować przed całym dniem niespodzianek.
   
Chłopaki poszli do bilarda, dziewczyny postanowiły iść sobie po donuty, a ja skorzystałem z okazji i usiadłem na pufie z książką w ręce. Tak to bym mógł przesiedzieć kilka godzin.
   
Oczywiście większość nie skupiłem się na czytaniu, tylko słuchaniu - jak to zawsze bywa - ciekawych rozmów Hani, Wiktorii i Julity.

- Jak myślicie, co Fausti dla nas wymyśli? - zapytała Wiktoria swoje przyjaciółki.

- Pewnie coś ekstremalnego znając ją - Julita rozłożyła się na całą długość kanapy, przez co prawie zrzuciła Hanię, która przeglądała Tiktoka.

- KOBIETO CHCESZ MNIE ZABIĆ?! - krzyknęła na cały pokój. Ja wraz z chłopakami, których uwagę zwróciła niższa, zaczęliśmy się śmiać.

- Ja? Nieee - Starsza wzięła poduszkę do ręki - Skąd taki pomysł?
   
I zaczęła się między dziewczynami wojna na poduszki. A ponieważ uwielbiam je denerwować, to dołączyłem rzucając się ze śmiechem na kanapę. Mało brakowało, a bym rozwalił szybę na stoliku. Natalka, nasza menadżerka, jak się dowie, że drugą rzecz bym odkupywał w tym domu, to mnie udźga na widłach.

Nie no, za bardzo mnie lubi żeby mi to zrobić. W końcu jestem faworytem wśród całej naszej ekipy.
   
----

Po 20 minutach oczekiwania na blondynkę usłyszeliśmy jej głos z góry.

- Zbierać się, jedziemy do centrum!

- Oho, ciekawie się zapowiada - powiedziałem do Oliwiera mijając go, by być jak najszybciej w przedpokoju. To nie tak, że chciałem jak najdłużej widzieć prowadzącą odcinka.
   
W centrum Krakowa Fausti oznajmiła nam, abyśmy zachowali ostrożność w tym miejscu, bo może być trochę niebezpiecznie. Jak się okazało potem, dla mnie nie było to zwykłe "trochę".

Oznaczało to coś więcej.

- Wytłumaczysz nam, co my tu robimy? - zapytałem zaniepokojony młodszą, gdy byliśmy u celu. Ta zerknęła na mnie kątem oka z uśmiechem.

- Przyszliśmy tu na grę terenową, a więcej dowiecie się później - odparła wracając do gadania do kamery. Po chwili dodała: - A zanim to, potrzebuję jednego ochotnika.
   
Ponieważ chciałem już wiedzieć o co chodzi, to się zgłosiłem, co było moim największym błędem. Dwójka mężczyzn mnie zaprowadziła do jakiegoś starego domku. Za sobą słyszałem głos Patryka, który już się chyba domyślał, co to za atrakcja. Ja niestety jestem tak tępy, że nadal nie ogarnąłem.

Dopóki nie wszedłem do domku pełnego śmieci, gruzu i złomu.
   
W moment przypomniało mi się coś, co  wolałbym wymazać z mojej pamięci na dobre. Wszystko tu wyglądało identycznie jak wtedy.
   
Zrobiłem w tył zwrot i do wyjścia, ale strażnicy mnie zatrzymali.

SPECJAŁ NA 100 OBSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz