Wstałam o 9 rano. Nadal nie mogę uwierzyć, że Susan ta S u s a n właśnie teraz śpi u mnie w pokoju. Trochę surrealistyczne ale okej.
Wstaję, przeciągam się i cicho wychodzę z pokoju. Kiedy jestem w kuchni widzę moją współlokatorkę.- hej
- siema
Odpowiada i siada na krześle
Moja współlokatorka nazywa się Laura i w wielkim skrócie jest
dwudziestoletnią samotną gotką. Pracuje jako animatorka dla dzieci.- jadę w ten weekend do rodziny więc mnie nie będzie. Wrócę w poniedziałek
- spoko, a kiedy wyjeżdżasz?
- właściwie to o jakiejś 11
Zaczynam robić śniadanie dla mnie i dla niespodziewanego gościa w moim pokoju.
- dlaczego robisz taką dużą porcję?
- jak to ci wytłumaczyć, taka jedna typiara z mojej szkoły jest u mnie w pokoju
- aha, to git
Drzwi od mojego pokoju się otworzyły i ja z Laurą zobaczyłyśmy tylko burze rozwalonych blond włosów. Susan usiadła obok Laury i popatrzyła na mnie zaskoczona.
- hej?
Bardziej zapytałam niż się przywitałam
- hejo, zrobiłaś mi śniadanie?
- ta, poczęstuj się
Dziewczyna najwyraźniej zadowolona wzięła swoją porcję i szybko zjadła
Time skip_________________________________
Jest 10. Laura szykuje się na wyjazd, a ja z Susan gadamy o kawiarence w której pracuje.
- no ogólnie spoko miejsce, pewnie cię szybko zatrudnią
- mam taką nadzieję. A jak mi się nie uda Madison?
Pierwszy raz mówi mi po imieniu. Miłe zaskoczenie.
- możemy poszukać ci zawsze innej pracy . Musi się udać, nie martw się.
- mam nadzieję. Co robimy przez resztę dnia?
- możemy w coś zagrać. Umiesz grać w uno?
- uhhh nie?
Czekaj ona chyba nie mówi poważne
- serio?
- tia
- ciekawe
Po wytłumaczeniu zasad gry, zaczęłyśmy grać. Po kilku rozgrywkach Susan załapała i cieszyla się swoją wygraną prze parę rund.
- HA wygrałam
- ta ta udało ci się, gratulacje
- czyżby zazdrosna?
- akurat umiem się pogodzić z przegraną
- akurat
Susan lekko się zaśmiała, wtedy Laura wyszła z swojego pokoju i powiedziała że wychodzi.
- miłej podróży
Powiedziała Susan
- paa
Powiedziałam i szybko zwróciłam swoją uwagę na Susan. Nagle zauważyłam dziwny grymas na jej twarzy.
- wszystko okej?
- tak tylko, że nie zdałam sobie sprawy że nigdy wcześniej się tak nie bawiłam
- w sensie?
- swobodnie
- naprawdę?
To dziwne, wcześniej się nie bawiła swobodnie? Nawet z jej znajomymi?
- dziękuję Madison
- możesz mówić na mnie Madi
Lekko się zarumieniła i szeroko uśmiechnęła. Nigdy w życie jej takiej nie widziałam.
__________________________________________
- Madi? Co myślisz o przefarbowaniu włosów?
- w sensie?
- no może na jakiś czarny albo brązowy. Mam pomysł żeby je też wyprostować.
Wzięłam pasmo jej włosów do ręki
- myślę że masz całkiem ładne włosy
- dziękuję, ale pomożesz mi je wyprostować?
Widać było na jej twarzy rumieniec
- jasne czemu nie
__________________________________________
Hejo
Gejowego czerwca życzę (・∀・)
Ogólnie to mam pomysł na ciąg dalszy ale wolę zrobić to w kolejny rozdziale.
Papa
Miłego dnia/ nocy :)

CZYTASZ
Ta (nie) popularna dziewczyna
De TodoMadison ma 15 lat. Jest nie popularną biedną dziewczyną w swojej szkolę. Niespodziewane popularna dziewczyna pyta się ją o pomoc. ________________________________ Możliwe błędy ortograficzne, jeśli ktoś jakieś zauważył można napisać. Nie regularnie...