-Jestem Will Monet.-Szepnął Mężczyzna.
-Hailie. Miło mi Cię poznać Will. Szukam Rodziny Monet, to jesteś chyba jednym z moich braci?
-Tak, Vincent Monet czeka na ciebie i reszta. Zapraszam do samochodu.
Podczas drogi zastanawiałam się kim może być Ten Vincent Monet. Will wydawał się bardzo miły, porozmawiał ze mną na temat starego mieszkania i rodziny.
Gdy byliśmy na miejscu aż prawie padłam ze szczęścia.
-Zapraszam do nowego domu Hailie.
Cały dom wyglądał jak z bajki, duże podwórko, kolumny z kwarcu, czułam się tu jak w pałacu. W środku zauważyłam, taką ciszę, może nikogo nie było w domu? Wiem na pewno, że ten Vincent Monet był, ale czy reszta rodzeństwa? Szybko jednak ocknęłam się z transu, ponieważ Will wziął moje walizki i Zapytał mnie:
-Hailie, mogłabyś iść za mną? Oprowadzę cię po twoim nowym domu.
Szłam powoli za Willem, a on mówił po kolei gdzie co jest. Na parterze od wejścia znajdowały się schody prowadzące na drugie piętro. Prawa strona prowadziła do kuchni, łazienki, sypialni gościnnej i miejsca w którym brat twierdził, żebym raczej nie wchodziła. Oczywiście znajdowały się tam jeszcze inne pokoje, lecz on nie pokazał mi ich.
Z lewej strony schodów znajdował się dłuższy korytarz prowadzący do siłowni, połączona z sauną. Znajdowały się tam np. Basen, pokój gier, joga, salon i różne inne rozmaite pokoje, w tym duży garaż z pięcioma różnymi samochodami i motorami.
Gdy weszliśmy do góry z dwóch stron mieliśmy korytarz prowadzący do naszych pokoi. Will pokazał mi pokoje braci, jeszcze nie dowiedziałam się jak mają na imię. Mój pokój był z prawej strony prawie na końcu holu. Kluczyk był w drzwiach, jak w hotelu pięcio-gwiazdkowym.
-Zapraszam do nowego pokoju-powiedział Will niosąc walizki do pokoju I oddając mi kluczyk-Klucz jest tylko po to, abys chciala się wyciszyć lub przed jakimiś niebezpieczeństwami. Za pół godziny twój brat Vincent prosi cię abyś zeszła do biblioteki, znajduje się naprzeciwko pokoju Tonego, poznasz go później. Do zobaczenia.
Do zobaczenia-Odpowiedziałam i zaczęłam się rozpakowywać.
Cały pokój był piękny, tak jak ten dom. Od wejścia znajdowało się z lewej strony łóżko a po prawej stronie biurko. Na wprost znajdował się balkon, a obok drzwi wejście do garderoby i toalety.
Po rozpakowaniu zostało mi jeszcze dziesięć minut wiec ten czas przeznaczyłam na czytaniu książki, którą wyciągnęłam z walizki. Podczas czytania nie mogłam się uspokoić, atak płaczu mnie naszedł z jakiegoś dziwnego powodu, ale szybko się uspokoiłam.
Gdy nadszedł czas poszłam do biblioteki, wiedziałam, który to pokój, ponieważ każdy z nas miał literkę z pierwszego imienia na drzwiach. Zapukałam do drzwi I Weszłam do środka. W środku ujrzałam siedzącego wysokiego mężczyznę z białą koszulą i garniturem, był tak jakoś elegancko ubrany.
-Dzień dobry Hailie, mam na imię Vincent, pewnie już o mnie słyszałaś od Willa, chciałbym abyś usiadła na przeciwko mnie, porozmawiamy trochę o zasadach i twoim rodzeństwie.
-Dobrze.-Odpowiedziałam. Tak szczerze to trochę się bałam mojego przyrodniego brata. Miał taki zimny wzrok.
-W tym domu obowiązują zasady, których powinnaś się trzymać. Mogłaś nie wiedzieć też, ale posiadasz innych braci, poznałaś już dwóch. Spotkasz jeszcze dzisiaj Dylana, Shane'a i Tony'ego mam nadzieję, że będzie wam raźniej.
Dobrze.-Ciarki mi przechodziły przez każdą Część ciała, jakby coś miałoby się znowu stać.
-Ok, to przejdźmy do zasad w tym domu. Codziennie w domu są posiłki, które powinnaś jesc. Na niektórych posiłkach w ciągu tygodnia innych braci nie będzie, ponieważ albo mają jakieś zajęcia dodatkowe lub potrzebują np. Zostać dłużej w szkole.
Kończysz niedługo piętnaście lat więc do siedemnastego roku życia nie możesz randkować z innymi chłopakami rozumiemy się?-Tak, wszystko rozumiem.
-Od poniedziałku będziesz przepisana do najlepszego Liceum w Pensylwanii, oceny są ważne aby kontynować dalszą karierę i małą tajemnicę naszej rodziny. Jeżeli w szkole będzie działa ci się krzywda lub ktoś będzie cię nękał, proszę poinformuj mnie lub chłopaków a my Ci pomożemy. Dobrze, to wszystko na jakiś czas. Masz jakieś pytania?
-Nie, już wszystko myślę zostało omówione.
-A i jeszcze proszę abyś nam przekazała swój telefon, nie martw się nic mu się nie stanie tylko musimy wprowadzić ochronę i będziesz miała zablokowane aplikacje. Ochrona potrwa godzinę i zabezpieczy twój telefon przed oszustami i różnymi wirusami. Dziekuje Hailie i widzimy się później. Do widzenia.
-Do zobaczenia.-Powiedziałam i pokierowałam się do swojego pokoju.
Przez dwie godziny odpoczywałam do póki nie zapukał do mnie Will.
-Hailie, obiad już na stole. Zapraszam.
Zamknęłam drzwi i poszłam za Willem. Gdy otworzyłam drzwi do jadalni zobaczyłam trzech innych chłopców i Vincent'a. Jeden z nich miał rozczochrane włosy i miał kilka tatuaży na ręce.
-Dzień dobry mam na imię Hailie.-Powiedziałam.
-Hej, Dylan jestem siadasz obok mnie?
-Tony z tej strony, lepiej usiądź obok mnie.
-A może niech Hailie wybierze gdzie ona będzie siedzieć?-Przemówił do rozsądku Will.
-Dziękuję, wam chłopcy, ale może jednak usiądę obok ciebie.-Spojrzałam się na chlopaka w rozczochranych włosach.
-Widzisz kto jest lepszym bratem? I po chuj Ci to było!-Cieszył się Dylan.
-Dobra, zamknij się.
Usiadłam obok brata i od razu rzuciły mi się w oczy hot dogi na talerzu, więc wzięłam sobie z dwa. Bałam się trochę, że chłopcy mnie przyłapią na jedzeniu takich tłustych rzeczy, ale się nie przyczepili bo sami mieli na talerzu obfite burgery i frytki.
-Co tam u Ciebie Hailie? Jak po locie?-Zapytał Tony.
-Ok, trochę były turbulencje, ale nic konkretnego mi się nie stało.-Bałam się trochę tego Tony'ego był jakiś taki ubrany na ciemno i miał tak samo jak Dylan rozczochrane włosy. Wyróżniały go tatuaże miał je np. Na całej szyi, rękach, nogach.-A co tam u was?
-Wszystko git, tylko sie nie wyspaliśmy, bo dzisiaj sobota i byliśmy po imprezie. Shane a ty gdzie byłeś po imprezie u Margot?
-A tajemnica. Nie no żart byłem u Vincenta w pracy musiałem coś załatwić w jego prywatnej sprawie. -Odpowiedział Shane. Przyjemnie mi się jadło, jakoś tak dobrze było, nawet gdy poznałam tych ludzi przed chwilą. Chłopacy pokazywali mi mój plan lekcji i nie był jakiś inny niż wcześniej.
MAM NADZIEJE ZE WAM SIE PODOBALO♡
DAJCIE ZNAC CZY CHCECIE ABY HAILIE SIE CZESTO ZAKOCHIWALA💕
CZYTASZ
Rodzina Monet~Serce Tom 1
Teen FictionCo jeżeli Hailie Monet przechodzi wielki glow up? Zamienia się z miłej ksiązkary na bardziej kumpelską wersję? Młoda Hailie Monet przeprowadza Się z Londynu do Stanów Zjednoczonych. Poznaje tam swoich przyrodnich braci, z którymi otrzymuje śmieszne...