Uważaj co robisz, dziewczynko

26 0 0
                                    

-Mamo, proszę nie uciekaj z domu.

-Spokojnie, wrócę najszybciej jak tylko będę mogła, a ty zostań z babcią-Odpowiedziała Mama.

-A gdzie jesteś mamo?

-Hailie, zostań tutaj proszę.

-Mamo!

Całą noc płakałam i miewałam kilka takich snów. Spałam tylko sześć godzin co było nawet okej, bo przed ostatnią nocą spałam tylko trzy.

Rano się bardzo wyspałam, wstałam i poszłam do łazienki opłukać twarz zimną wodą, bo cała byłam gorąca. Zajrzałam do gablotki z kosmetyki i o dziwo były tam jakieś kosmetykami, I nie było ich wcale mało. Zobaczyłam tam jakąś piankę do oczyszczenia twarzy, tonik na niedoskonałości, odżywka w spreju do włosów, szczotkę i inne różne przybory. Były też rzeczy do makijażu, ale tego nie używałam na ranek. Założyłam moją opaskę i nałożyłam krem z szafki na suche miejsca. Potem wzięłam zalotkę ze swojej kosmetyczki i przycisnęłam na rzęsy. Żeby mieć bardziej nawilżone usta użyłam pomadki, Zdjęłam opaskę i zeszłam na dół.

Na dole w kuchni stał Shane oparty o blat z wyspy kuchennej. Udało nam się złapać kontakt wzrokowy.

-Hailie co ty masz na twarzy?-Uczepil się Shane.

-Krem, a co?

-A już nie ważne, co chcesz na śniadanie?-Zapytał chłopak.

-Mogę zjeść kanapki?

-Pewnie, tak się składa, że są na blacie-odsunął się i wskazał na kanapki- o tutaj.

-Okej, a ty coś zjesz?-Shane wydawał się miły, ale po jego sylwetce mało jadł,może to dieta?

-Nie, ja już zjadłem, a tak w ogóle jak  noc?

-To dopiero pierwsza noc, udało mi się zasnąć, bo zmęczenie i tak dalej...A ty się wyspałeś?-W głębi duszy było słabo, lecz bałam mu się przyznać.

-Dobrze. Trochę tam byłem jeszcze nachlany, bo w weekendy to czasem z Tonym siedzimy do północy, ale tak to git wszystko. Vince powiedzial, że jak się przebierzesz to masz iść do jego biura, zaprowadzę cię.

Po zjedzeniu śniadania poszłam się przebrać i zrobiłam sobie taki outfit. I poszłam do Vincenta.

Gdy wyszłam od Vincenta zaczepił mnie Dylan, był widocznie po treningu bo cały był mokry i zmęczony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy wyszłam od Vincenta zaczepił mnie Dylan, był widocznie po treningu bo cały był mokry i zmęczony.

-Masz w szkole nie zadawać się z jakimiś zjebami, bo będzie afera w domu. Możesz tego nie rozumieć, ale w tej szkole jak jakiś chłopak cię zobaczy to skończy się to na łóżku, więc się pilnuj i nie daj się innym, bo wierzę, że taka malutka dziewczynka jak ty może sobie poradzić. Żadnego seksu.-Co ten Dylan do mnie gada naprawdę jest jakiś inny czy co?

Zmarszczyłam brwi.

-Wszystko dobrze? Nie chcę seksu, wiesz to bardzo dobrze, a sam pewnie to robisz z innymi dziewczynami?

Rodzina Monet~Serce Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz