7.

51 1 2
                                    

Następny dzień

Obudziłam się o 9 z starszym bólem głowy po wczorajszej imprezie. Bartek już nie spał, siedział przy biurku i coś przeglądał w telefonie. Siadałam na skraju łóżku trzymając się za głowę.

W-Dzień dobry Bartuś.
B-...-nie odpowiedział
W-O której wstałeś?
B-...-okej? Nie oddzywa się to ja też nie mam zamiaru.

Wstałam wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki się przebrać i pomalować. Po 30 minutach wyszłam z łazienki i poszłam z powrotem do pokoju. Bartek dalej się nic nie oddzywał.

W-Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi? Gadam do ciebie a ty masz mnie w dupie.
B-Wczoraj na wieczór powiedziałaś żebym się do ciebie rano nie oddzywał więc się nie oddzywam.
W-O boże. Jednak masz się oddzywać. Co ja wczoraj odpierdalałam?
B-Lekko mówiąc...chciałaś się ze mną wyruchać.
W-Japierdole.
B-Na szczęście się oparłem i powiedziałem że nie. Bo rano będziesz żałować.
W-Szczerze? Mogłeś mnie ruchnąć.
B-Mozemy ale na trzeźwo i jak będziesz chciała.
W-Dobra, nagrywamy dziś coś?
B-Nie ponieważ Natala tak się nachlała że nie da rady przyjść do pracy ale na szczęście mamy zrobione filmy na zapas.
W-Okej okej.
B-Chcesz gdzieś dziś wyjść? Spacer?
W-Pewnie!
B-18:00?
W-Takk.

Bartek

Zamierzam dziś Wice powiedzieć o moich uczuciach w stosunku do niej. Stresuje się, a co jeśli nie czuje tego samego co ja? Najwyżej będziemy tylko przyjaciółmi. A może czuje to co ja? Mam nadzieję. Powtarzam się ale ona serio jest idealna.

Zszedłem z Wiką na dół.

W-Cześć!
H-Dzień dobry słoneczko jak się spało?-podbiegla do Wiki i ją przytuliła.
W-A bardzo dobrze Haniu.
H-Mam nadzieję z była przyjemna noc-patryk się na mnie popatrzył
W-Hania! Nic nie było!
H-No żartuje tylko-zaśmiała się 

No boże Patryk ma problem. Nie moja wina że ją zdradził a teraz żałuję. A nawet gdybym to zrobił z Wiką to co mu do tego? Nie jest teraz jego. Ale też nie jest moja....
Dziś idziemy do parku to wtedy ją o to zapytam.

17:00
Wika

O boże już 17:00! Nie zdążę! Szybko pobiegłam do pokoju Hani. Była tak Hania i Bartek(Świeży).

W-HANIA! Potrzebuje twojej pomocy za godzinę wychodzę z Bartkiem na spacer.
Ś-Uuu Bartonii
W-Cicho.
H-Dibra chodź ubierzemy cię ładnie a potem pomalujemy

Poszłam z Hania do (dawniej. Bartka) pokoju. Chyba mogę go też nazywam voim pokojem? Więc tak. Poszłam z Hania do mojego pokoju i wybrała mi jakieś ładne ciuchy. Przebrałam się i Hania mnie pomalowała. O 17:45 skończyliśmy.

H-Chodź jeszcze mój Bartuś oceni.

Poszłyśmy do pokoju Hani w którym był Świeży.

H-Bartuś ocen proszę moje arcydzieło.
Ś-No no piękna.
H-A dziękuję dziękuję ale mi też powinieneś tak mówić.
Ś-Ale ty zawsze Haniu jesteś piękna.
H-No wiem.
Ś-To po co ja ci to mówię skoro ty to wiesz.
H-no bo wiesz że jakbym zapomniała to byś mi przypomniał-Świeży spoważniał a Hania się zaśmiała.

~~~

Ten rozdział jest niedokończony ale nie chcę miś je go teraz dokańczać.

Mam nadzieję że jak na razie jest git.


Tylko przyjaciele. Wiktoria x Bartek ZAKOŃCZONA.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz