JEREMI
- Idziemy! - krzyknąłem
- Okey, okey - odpowiedzieli razem. Mieliśmy iść na boisko jak co dwa dni. Nasza pasja to piłka nożna. W trójkę gramy w szkolnej drużynie. I w sumie z dumą mogę stwierdzić, że jesteśmy najlepsi, równy poziom. Zebraliśmy się i wyszliśmy. Tak, nie mieliśmy jeszcze prawa jazdy, bo mamy po 16 lat.Zaszliśmy jeszcze do sklepu po wodę, bo planowaliśmy zostać trochę dłużej i było mega gorąco.
***
Doszliśmy na miejsce. Było pusto, zawsze wybieramy takie pory. Nie lubimy jak jest dużo ludzi, bo nie ma jak grać. Zaczęliśmy od krótkiej rozgrzewki, a potem graliśmy.
SAM
Przeprowadzka... jak ja tego nienawidzę! Rozpakowywanie, nowy dom, okolica do tego da się przyzwyczaić, ale trochę nie za bardzo mi pasuje nowa szkoła. Moja dawna szkoła była idealna. Miałam przyjaciół, uczyłam się dobrze, a teraz? Troszkę się boję, ale wszystko chyba będzie okey. Oby - powtarzałam sobie w myślach. Może opowiem coś o sobie? Mam na imię Sam i mam 15 lat. Interesuję się piłką nożną, w tamtej szkole uczęszczałam na zajęcia z piłki nożnej i szło mi całkiem dobrze.
- Sam! - zawołała mama
- Tak?! - krzyknęłam
- Przywitała nas nasza nowa sąsiadka - powiedziała. - Ma syna i spytałam się czy nie ma tu gdzieś boiska. - oznajmiła. - Jest na ulicy ''Zielonej''. Mogłabyś iść zobaczyć.
- No, co mam do stracenia? - spytałam i poszłam. Ubrałam Vansy, wzięłam słuchawki, telefon i moją piłkę. Szłam z muzyką w uszach. Ulica ''Zielona''... Nie miałam pojęcia gdzie to jest. Zauważyłam jakąś parę, podeszłam.
- Dzień Dobry - przywitałam się. Czy wiedzą może państwo gdzie jest ulica ''Zielona''?
- Tak, tak słoneczko. Musisz iść do końca tej ulicy, a potem w prawo - powiedziała z uśmiechem
- Dobrze, dziękuję. Do widzenia - pożegnałam się
- Do wiedzenia - powiedzieli razem. Mili, może tu nie będzie, aż tak źle? Teraz już przynajmniej wiem gdzie iść. Doszłam. Jednak nie było tam pusto... było tam jakiś trzech chłopaków. Wolny kraj. Weszłam przez bramkę. Oczywiście moja obecność nie umknęła ich uwadze ...
- Ej, mała! - krzyknął Jeremi. - Dziewczynki nie grają w piłkę - powiedział z uśmiechem.
- Akurat - powiedziałam. - A z resztą co cię to obchodzi? Tak przeszkadza ci moja obecność? - spytałam
- Jak już tu jesteś to zostań... - powiedział Alex
- Nie dzięki. Straciłam ochotę, żeby pograć. Nara - powiedziałam
- Ale poczekaj... - zaczął Jeremi. Nie zwracałam już na to uwagi. Zabrałam piłkę i poszłam. Bezczelni.
JEREMI
Graliśmy, aż przyszła pewna dziewczyna. Nie powiem była ładna, nie wiem czemu tak się zachowałam, chciałem ją przeprosić, ale było za późno. Poszła. No trudno...
SAM
Weszłam do domu. Mama rozpakowywała rzeczy, a ja poszłam do siebie. Wzięłam laptopa i zalogowałam się na Facebooka. Oczywiście milion pytań typu ''Czemu się wyprowadziłaś? Nic nam nie mówiłaś.'' tak, była to szybka decyzja. Moja mama z tatą tak zdecydowali i już, ich zdanie jest oczywiście nie podważalne. Wnerwia czasami, ale jak już musieliśmy to okey. Podpisywałam na te wiadomości i wylogowałam się. Poszłam się wykąpać i poszłam się położyć. Jednak nie mogłam zasnąć wiec wzięłam książkę i zaczęłam czytać ''Cios Udręki''. W końcu zasnęłam, bo jutro pierwszy dzień szkoły...
CZYTASZ
Dziewczyna z boiska
Teen FictionTom, Alex i Jeremi to najlepsi przyjaciele. Mają wspólną pasję, piłkę nożą. Mają zasadę, gdy jakaś dziewczyna spodoba się conajmniej dwóm odpuszczają. Pewnego dnia przychodzą na boisko i okazuje się, że nie są sami. Czy ta dziewczyna wywróci im świa...