1

167 18 7
                                    

- Ty będziesz w parze z Harry'm - rzuciłam, powoli przerzuwając kawałek naleśnika. Brunetka parsknęła śmiechem, uderzając mnie delikatnie w ramię.

- Dobry żart, May - Chloe pokręciła przecząco głową, wracając do jedzenia swojego obiadu przy długim stole Hufflepuff'u w Wielkiej Sali.

- Widziałaś jak on na ciebie patrzy? Gdyby mógł, przeleciałby cię wzrokiem - posłałam w jej stronę znaczące spojrzenie, na co ta wytrzeszczyła swoje błękitne oczy.

- Ja z Harry'm lubię się tak bardzo, jak ty z Draconem - powiedziała, kiwając głową do tyłu, gdzie znajdował się stół Slytherin'u.

- Nawet z nim nie rozmawiałaś - wskazałam dłonią na Harry'ego, który delikatnie zaczerwienił się na mój gest.

- Obserwuje nas cały czas - dodałam, nabierając na widelec kolejny kawałek naleśnika.

- Przestań - Chloe wywróciła oczami w drugą stronę, a ja postanowiłam dalej nie ciągnąć tej rozmowy. Szybko dokończyłam swój obiad i ruszyłam prosto do sali lekcyjnej, gdzie mieliśmy odbyć swoje pierwsze próby na Bal Bożonarodzeniowy.

Długi korytarz po którym szliśmy był cały pogrążony w ciemności. Oświetlały go jedynie świece wiszące na kamiennych ścianach, od których obijały się również rozmowy i śmiechy uczniów.

Czułam w środku siebie podekscytowanie. Przygotowania do balu zawsze wzbudzały we mnie pozytywne emocje.

Śnieg za oknem, śpiewanie kolęd czy oglądanie pięknego zaczarowanego sufitu w Pokoju Wspólnym Ravenclaw'u, który pokazuje gwieździste niebo z płatkami śniegu jest magiczne.

- A ty z kim się dobierzesz, Krukonie? - Chloe dorównała mi kroku, szturchając ramieniem. Cicho zaśmiałam się.

- Słyszałam, że twój brat ma mnie na oku

- Cedrik? - dziewczyna krzyknęła, na co ja szybko zakryłam jej usta dłonią, zatrzymując nas w miejscu.

- Cedrik nie jest z Cho? - zaciekawiona brunetka strąciła moją dłoń, szepcząc i rozglądając się na boki, czy aby na pewno nikt nas nie podsłuchuje.

- Cedrik dowiedział się co zaszło między Cho a Harry'm - ruszyłam w stronę sali, a Chloe szybko ruszyła za mną.

- O tym pocałunku? - zapytała, na co ja pokiwałam głową.

- Mój brat nie ma gustu do dziewczyn - Chloe westchnęła, a ja delikatnie pchnęłam ją w bok, przy czym obie wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem.

Już od jakiegoś czasu chodziły plotki, że Cedrik Diggory zwraca na mnie swoją uwagę. Jednak ja nie widziałam w nim nic poza bratem swojej najlepszej przyjaciółki.

Po chwili wszyscy weszliśmy do dużego pomieszczenia, które na co dzień nie było odwiedzane. Na środku był wolny parkiet, a po bokach stały ławki i krzesełka, na które wszyscy szybko siedli.

- Jak co roku zaczynamy próby do tańca rozpoczynającego Bal Bożonarodzeniowy, który odbędzie się już za miesiąc -  McGonagall stanęła na środku parkietu, rozkładając swoje ręce na boki.

- No dalej, dobieramy się w pary - kobieta zachęciła nas uśmiechem.

Wszyscy wstali ze swoich miejsc, zaczynając dobierać się w pary. Zauważyłam, że w moją stronę podąża Cedrik, dlatego nerwowo rozglądałam się po sali w poszukiwaniu innego partnera.

Nie chciałam dawać Puchonowi nadziei na coś więcej. Taniec w parze nie był dobrym rozwiązaniem.

W rogu sali dostrzegłam blondyna, siedzącego i czytającego książkę. Pogrążony był w swoich myślach, nie zwracał uwagi na to, co go otaczało.

LOOK AFTER YOU | dm (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz