Co zobaczyłaś?

33 0 0
                                    

Przemek i Patryk(Q)!

Pp: Siema Bartula!

Q: Co tam u ciebie?

Widziałaś, że Bartek tak samo jak ty był ogromnie zdziwiony tym, że chłopaki wparowali do jego mieszkania. Ty jednak ich znałaś i stwierdziłaś, że odpalisz nagrywanie w telefonie bo może wyjść fajny edit.

Pp = Przemek (pro) 💕

Q = Patryk/Qry 💕

Na samym początku nikt cię nie zauważył bo Qry odrazu poszedł do lodówki, a Przemek męczył się z ściągnięciem butów. Twoja „niewidzialność" nie trwała jednak za długo.

Q: Oho, a ja tą pannice znam

Przemek wychylił głowę z przed pokoju by zobaczyć kto tam jest.

Pp: O siema Yn. Co ty tu robisz?

Yn: Chłopie długa historia

Wiedziałaś, że chłopacy coś powiedzą co nadało by się do edita i się nie myliłaś od razu jak usłyszałaś „ja tą pannicę znam", Przemka który wychyla głowę i krzyczy „siema Yn" zaczęłaś robić edita którego od razu wstawiłaś.

Pp: W końcu!

Nagle podszedł do was Przemek i rozwalił się na
połowie kanapy.

Yn: Co w końcu?

Q: Przemo kupił se nowe buty i dba o nie jak by były święte

B: No to wiemy co się z nimi stanie za miesiąc Q:To prawda albo trafią do jednego z nas albo co jest bardziej prawdopodobne będą latać po suficie

Lekko parsknęłaś ze śmiechu.

Pp: Dajcie mi spokój. Ważne, że teraz o nie dbam nie?

Yn: No nie

Przemek tylko otworzył oczy i spojrzał się na ciebie spojrzeniem „wal się", a potem znowu je zamknął.

B: Po co przyjechaliście?

Q: Posiedzieć

Pp: Trzeba też obgadać co robimy za tynień

Yn: Kochany za tydzień to Bartek jest zarezerwowany

Pp: No chyba nie

B: Oj mi się zdaje, że tak

Q: To co jest takie ważne, że zostawiasz swoich przyjaciół?

Mówiąc to Patryk walnął się pięścią w serce jakby oddawał jakiś hołd.

B: Jadę do Hiszpanii

Pp: Po co?

Yn: Po gówno

Pp: Ej Yn'ka nie przesadzaj!

Z Przemkiem miałaś relacje jak brat z siostrą. Niby się nienawidzicie i cały czas ze sobą droczycie ale z drugiej strony byście oddali życie by uratować drugiego.

B: Jadę z Yn do jej rodziców Q:A sama nie może?

B: Nie. Jej mama jest w szpitalu, a przy okazji jej rodzice chcą mnie poznać. A ja się też wyrwę z Krakowa same plusy

Pp: Ale nas zostawisz

B: A dwa małe bobo nie poradzą sobie bezemnie?
Nie poryczcie się tu

Bartek wystalił ci rękę do piątki, ty oczywiście ją przybiłaś.

Pp: Gramy w coś?

B: Możemy

Q: Tylko w co

B: Oto jest pytanie

JESTEŚ NAJLEPSZAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz