Rozdział 2 - poznajcie Clarę

2 0 0
                                    

Lilith wybiegła z łazienki, po czym migiem napisała karteczkę, na której widniał napis ,,wracam niedługo".

I teleportowała się do Rotterdamu.

- Clara, jesteś tu ? musimy poważnie pogadać.

- O jesteś kochana siostrzyczko napijesz się herbaty, Lili ? – zapytała

- Używa skrótu mojego imienia to na pewno ona – myślała Lilith przez chwilę.

- Nie, dzięki, jestem tu w innej sprawie

- Tak?

- Co wiesz o magicznym pochodzeniu dziadka i czemu ja jestem dziedziczką a nie ty – zapytała wprost.

- Przykro mi Lili, ale tego ci powiedzieć nie mogę.

- W takim razie nie pozostawiasz mi wyboru, wybacz ,,De yo maindo le mai as dier" – powiedziała Lilith rzucając na siostrę zaklęcie.

- No dobrze Clara teraz wszystko mi opowiedz.

- Nie znam pochodzenia dziadka, ja dziedzicem nie jestem bo odmówiłam, Lili jestem twoją starszą siostrą pamiętaj o tym zawsze ci pomogę, wracając do rzeczy, liczba 13 oznacza pech przez mity i legendy przez co w dniu trzynastych urodzin zostaje się dziedzicem.

Teraz to ty strzeżesz księgi naszej rodziny, masz w sobie moc piekielną, jesteś wyjątkowa, nie zastanawiałaś się dlaczego przeżyłaś wybuch jako jedyna ?

Dziadek i rodzice poświęcili swoje moce, zjednoczyli je i resztkami sił rzucili na ciebie, oddali ci swoje moce, chcieli byś to ty dbała o honor tej rodziny i byś mogła pokonać potwora z otchłani ciemności, czarnej dziury.

- Tyle mi starczy, dzięki – powiedziała zdejmując z niej zaklęcie a w jej oczach zakręciła się łza.

- Ehm...Lili, na czym skończyłam ?

- Na tym czy chcę coś do picia – skłamała

- Mam sok, po czym wstała i przyniosła dzbanek, w którym był sok pomarańczowy oraz małe kruche ciasteczka na talerzyku.

- Już Lili, smacznego.

- Dzięki – oznajmiła Lilith zaczynając rozmowę z siostrą o tym jak to ciężko ostatnio jej się żyje.

- Dobra będę już leciała.

- Pa siostrzyczko wpadnij kiedyś.

Lilith opuściła Rotterdam zaklęciem teleportacji do Liverpoolu na Lammermoor Road 3.

Lilith cały dzień nie mogła myśleć, w jej głowie była tylko popołudniowa rozmowa z siostrą.

- Zwariuje zaraz, raz myślę o tym a potem przypomina mi się tylko Jake, muszę coś wymyślić.

Po krótkim namyśle stwierdziła że najlepiej będzie jak pójdzie spać, a była już ok. 21:00.

- Lila, gdybyś mogła tu ze mną być... - Lilith, tęskniła za przyjaciółką bo Lila była jedyną osobą, z która się dogadywała, czuła że nie da rady, chciała z nią porozmawiać ale do tego czasu pozostał jeszcze cały nudny miesiąc.

- killo de mei eneiro for mi to be a lepto" – Lilith mówiła sobie w głowie zaklęcie, które nie istniało, to pozwalało jej zasnąć.

Nienawidziła tego w głowie miała tylko ten obraz.

The Feveer Family generation of year

Rita Feveer

Loia Feveer

Tiana Feveer

Vanessa Feveer

Joy Feveer

George Feveer

...

Jhon Feveer – Ursula Feveer

Lilith Feveer

I długo by tak jeszcze wymieniać, jednak Lilith najbardziej nienawidziła swojego podpisu, był paktem podpisanym przez jej rodzinę już dawno temu, używali mocy w dobrych celach, starała się myśleć o Jake'u, było to przyjemniejsze niż myśl o tym co ją czeka.

Lilith Feveer i Otchłań Ciemności {3}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz