Rozdział 10

439 13 2
                                    

Pov:Lamine

Wstałem o 5 pewnie zastanawiacie się czy pamiętam sytuację z wczoraj

Oczywiście czy żałuję nie

Napisałem An na kartce że poszłem na trening co było kłamstwem bo miałem go dopiero o 11 ale muszę iść do hektora po radę

Zapukałem do jego pokoju na co ten odpowiedział, proszę

-Hektor wiem że jest wcześnie ale potrzebuje cię

-Mów do ręki

-No proszę hektor

-co odjebałeś

-Zjebałem z An

-To ją jebnij i po sprawie

-Hahaha bardzo śmieszne

-Co zrobiłeś

-Pocałowałem ją

-No nareszcie

-Zrobiłem jej malinkę

-O chuj to zjebałeś

-Co mam zrobić, ona pomyśli że to pijakiem zrobiłem

-Idź do niej po śniadaniu i powiedz co czujesz, wkońcu nie odepchnieła cię i oddała twój pocałunek więc coś musi czuć

-Myślisz?

-Ta idź do niej po śniadaniu i powiedz co czujesz

-Dobra zrobię tak

-Super a teraz wypierdalaj jebany cwelu bo chce się wyspać

- A spierdalaj

Poszłem do swojego pokoju ogarnąć się na śniadanie

Pov Ania

Wstałam o 7,myślałam że zobaczę obok siebie Yamala ale go nie było, zobaczyłam że leży karteczka na mojej szafce nocnej, która miała poinformować mnie że poszedł na trening

Poszłam do łazienki i zobaczyłam siebie w lustrze, wyglądałam okropnie tłusz cały rozmazany, kreski też podkładu to już nawet nie było

Dostrzegłam na swojej szyji czerwony ślad, wspomnienie z wczorajszego wieczoru wróciło

Uśmiechnełam się do siebie ale w głowie miałam obawę, co jeśli on to robił wbrew sobie

Wyszłam z łazienki gdzie zobaczyłam elle

-Cześć co tam?

-Cześ..... O kurwa co ty masz na szyji

-A to pewnie mnie komar uchlał

-Ta komar o imieniu Lamine Yamal

Nagle posmutniałam a w oczach zebrały mi się łzy

-Hej co się stało?

-Bo on to zrobił jak był pijany

-Misia porozmawiał z nim

-Jak mam mu spojrzeć w oczy?

-Normalnie, nie jest meduzą nie zamienisz się w kamień

-Choć na śniadanie

Zeszliśmy na pierwsze piętro i skierowaliśmy się do jadalni
Wzieliśmy sobie jedzenie i usiedliśmy przy stoliku angli, gdy jadłam czułam na sobie wzrok Lamina, skąd wiem elle powiedziała mi że się na mnie patrzy

Ale ja nie dam rady spojrzeć mu w oczy nie dziś

Po śniadaniu skierowaliśmy się na trening na siłowni, na bieżnie

Zaczeliśmy biegać, wpatrywałam się boisko i zastanawiałam się kto ma teraz trening

Jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłam reprezentacje hiszpani

-Co do kurwy

-Co jest

-No trening moją

-No i co związku z tym?

-Lamine pisał mi że mają go o 7

-Jak niby skoro mają go teraz

-No właśnie dlatego powiedziałam co do kurwy

-An nie żeby coś ale on cię okłamał

-O kurwa

Co jak on się obudził i zobaczył malinkę i teraz mnie nienawidzi za to że mu na to pozwoliłam lub co gorsze wstydzi się mnie?
W oczach zebrały mi się łzy

-Hej misia nie płacz,nie ma sensu marnować tłuszu do rzęs on jest za drogi

Dziewczyna starała się mnie pocieszyć, podeszła i przytuliła do siebie, ale ja wolałam być w jego objęciach, spędzać z nim czas, chciałam żeby to on mnie pocieszał, by on był przy mnie

Ale mogę sobie tylko chcieć
W mojej głowie miałam tylko jedną myśl

Okłamał mnie
A ja głupia myślałam że coś z tego będzie
Okłamał mnie

Wróciłam do pokoju, ella powiedziała trenerce że źle się poczułam, jednak dziewczyna nie mogła ze mną pójść kazała mi się nie martwić i zapomnieć o chłopaku

Napewno to zrobię
Choćbym nawet chciała to nie potrafię

Weszłam do pokoju , ubrałam jakąś bluzę wziełam pudełko lodów i rozryczałam się na dobre

Super jestem w takim stanie a jutro gramy mecz

Zajebiście, kocham moje nędzne życie

___________________________________________

Rozdział 10

Jutro nie będzie niestety rozdziału

Mam nadzieję że się spodoba jeśli tak zostaw gwiazdkę to mnie bardzo motywuje do pisania następnych rozdziałów z góry dziękuję

Starkids-Lamine YamalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz