◌6-morderstwo※◌

3 0 0
                                    

Obudziłem się Rozciągnołem się, z nudów próbowałem zdjąć swój kaganiec lecz wchodzi ochrona.. i biorą mnie na testy wstrzykują mi coś , nie wiem co to było musieli wypróbować wzięli mnie do innego miejsca gdzie sprawdzają swój test ai mówiło jakieś słówa żee jestem brzydki jestem przypadkiem poczym odpaliło mi się, Dostałem drugi ogon większe skrzydła i więcej rogów moje oczy stały się czarne pojawił się jakiś ludek którego zabiłem już wzrokiem ..  stał się kamieniem.. tak się wkurzyłem na ai , znikły mi czarne oczy poczym znikły mi inne rzeczy , ogon skrzydła i rogi. Czułem dziwny wzrok Alexa,rakila i blondyna .. wiedziałem kto będzie na mojej liście do zabicia pierwszy , skończyły się testy  wzięli mnie do mojej klatki poczym zjawił się blondyn na ,,testy" kochanek coś podejzliwiał lecz poszłem tka czas zemsty usmiechnełem się szyderczo pod nosem , byliśmy w jego gabinecie
-to twój ostatni czas
Mówię do blondyna , blondyn nie wie co się dzieje poczym odpalają mi się czarne oczy i go zabijam.. biorę jego łeb poczym go zjadam szybko ocieram krew z buzi i wracam do klatki
-masz.. krew na ustach?
-huh?!
Nie dotarłem krwi
-powiem ci lecz nikomu nie mów
-mhm!!..
-no ja miałem romans którego nie chiałem z  blondynem i go przed chwilą zabiłem...
-oh! Ja też miałem z nim romans... Jebany skurwysyny
Zaśmiałem się z ostatnich słów mojego kochanka poczym powiedziałem w myślach
-jescze 2..
I zasnołem.. obudziłem się poczym usłyszałem że są walki..
Myślałem co dziś się stało lecz trochę się tym nie przejmowałem , mógł mnie nie tykać , jecsze Alex i rakill zaśmiałem się pod nosem byłem na siłach walk .
Była druga walka i wchodziłem , miałem się bić z najsilniejszym eksperymentem....
Był bardzo duży i miał dobre moce
Usłyszałem Gwizdek poczym się podniosłem w powietrze zamknołem oczy.. z tyłu pokazał mi się wielki czarny ptak z czerwonym okiem oczy jakie miał ptak mi się też pojawiły ptak wzioł przeciwnika i wbił w niego pazury krew się lała wystrzeżyłem swe zęby i poleciałem do niego poczym wgryzłem się do jego mózgu i go zjadłem... Skończyła się bitwa i wszyscy się na mnie patrzali ptak się zmieszył i usiadł mi na ramię wyszłem z ptakiem z sali i oglodałem bitwy usłyszałem kroki które się do mnie zbliżały
-część Ace!
Powiedizał do mnie mój kolega
-hej!
Ptak się na niego dziwnie popatrzał lecz widział że nie jest zagrożeniem dla mnie
-twoja walka była niesamowita!
-heh dzięki!.
Wpatrywałem się w bitwy , kolega stał przy mnie wymieniliśmy kilka zdań poczym on poszedł na swoją bitwę popatrzałem na eksperymenty i zauważyłem mojego kochanka który całuje kogoś innego i się uśmiecha.. nerwy by mi pusciły . Skończyły się walki  zauważyłem że wszedł do klatki mój kochanek
-masz mi coś do powiedzenia?!
-co niby?
Mówił jakby się nic nie stało
-...
Ptak się pojawił na moim ramieniu
-atakuj.
Powiedziałem do ptaka i on zatakował  mojego kochanaka miał ranę na brzuchu i trochę krew wsikneła w koszulkę ,wykrwawiał się mocno poczym wystrzeżyłem swe zęby i miałem go już zabić lecz wparowali do klatki ochroniarze i doktorzy w tym Alex i rakill..
-co tu się dzieje?!
Mówi Alex
-huh?!
Dziwię się że tu weszli chyba sprawdzali klatki, wzięli mnie za ramiona lecz probowałem się wydostać by zbaić swego kochanka i mi się to udało, wyrwałem się z rąk ochroniarz poczym ugryzłem swymi dużymi zębami swego kochanka w brzuch wykrwawiał się poczym wyrwałem mu serce...
Wzięli mnie do izolatki dali mi tabletki bym się uspokoił lecz dawałem opór poczym wzięli mnie na stół do testów przywiązali mnie i dali mi  tabletki na senne i zansołem tak robili coś ze mną... Nie wiedizałem co się dzieje.. obudziłem się w izolatce byłem wysoki jakieś 2m wzrostu?  Sam nie wiem miałem trochę dłusze ręce i może nowa moc? Nuh uh.. a i długi bardzo długi ogon, ziewłem poczym zasnołem. Obudziłem się poczym widziałem klucze trochę dalej do izolatki zamknołem oczy poczym w rękach miałem klucze mam telekineze! Otworyzłem drzwi od izolatki i uciekałem... Było mi trudno by byłem wysoki przyjebałem w jakiś znak poczym odpalił się alarm i mnie chcieli złapać , estałem poczym patzrałem im się w oczy zatrzymali się 10 kroków przed demna był tam doktor rakil i deuch ochroniarzy
-łapać go!
Czekałem aż przybliżą się , wziołem jednego pazurami i zgniotłem mu łeb a drugi uciekł
-i po co dawaliśym mu te moce...
Mówi doktor rakil i biegnie mnie zabić lecz biorę go za jego głowę i go zjadłem, uciekałem dalej poczym od tyłu wstrzykł mi coś doktor Alex i się nie mogłem ruszać wzięli mnie do izolatki
-ugh moja ucieczka..
-nie uda ci się z tad wydostać
Mówi doktor Alex który przechodził przy mnie. Z nudów zasnołem i czekałem na następny dzień

exp-12666Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz