rozdział II odkrywanie tajemnic

3 0 0
                                    

 Po skończeniu apelu zaczęłam się zbierać do sekretariatu po plan lekcji i kluczyk. Zabrałam swoje rzeczy i poszłam w kierunku sekretariatu, gdzie czekała na mnie pani Aurelia. Wręczyła mi plan lekcji oraz kluczyk do szafki. Podziękowałam i skierowałam się do klasy, aby przygotować się na pierwszą lekcję. Gdy dotarłam do sali, zauważyłam, że niektórzy uczniowie już tam byli, rozmawiając i przygotowując się do zajęć. Usiadłam przy swoim biurku i zaczęłam przeglądać plan lekcji. Czekał mnie intensywny dzień pełen zajęć, ale byłam gotowa na wyzwania, które miały nadejść, do klasy wszedł Daniel, rozglądał się po klasie aż, zatrzymał się na mnie, podszedł do mojej ławki i się przywitał, -  hej Beatrice, gotowa odkryć prawdę o akademiku?
Spojrzałam na Daniela z mieszanymi uczuciami. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że nie byłam pewna, czy chce zagłębiać się w tajemnice starego akademika. Jednak ciekawość i determinacja, by dowiedzieć się prawdy, przeważyły.– Hej, Daniel. Tak, jestem gotowa. Co teraz? – zapytałam, patrząc na niego uważnie. Daniel uśmiechnął się lekko i skinął głową.– Spotkajmy się wieczorem w piwnicy. Tam znajdziemy więcej odpowiedzi. Muszę ci pokazać coś jeszcze. Coś, co może nam pomóc. Przytaknęłam, a w moim wnętrzu narastało napięcie. Cały dzień starałam się skupić na zajęciach, ale myśli ciągle wracały do zaplanowanego spotkania. Kiedy wreszcie nadszedł wieczór, poczułam mieszankę strachu i ekscytacji. Po kolacji udałam się do piwnicy, gdzie czekał już na mnie Daniel. Światła były przyciemnione, a cienie tańczyły na ścianach, tworząc niepokojącą atmosferę.– Co chciałeś mi pokazać? – zapytałam, starając się zachować spokój. Daniel wyciągnął stary klucz i wskazał na drzwi w rogu piwnicy, które wyglądały na nieużywane od lat.– To drzwi do starego archiwum. Miejsca, gdzie przechowywane są najstarsze dokumenty i zapiski związane z akademikiem. Może tam znajdziemy więcej informacji o Evie i tym, co ją spotkało – wyjaśnił, otwierając drzwi. W środku panowała głęboka ciemność. Daniel zapalił latarkę i razem weszliśmy do środka. Powietrze było ciężkie, a kurz unosił się w powietrzu. Poczułam dreszcze, gdy nasze kroki odbijały się echem od ścian. Przeglądaliśmy stare dokumenty, aż natrafiliśmy na coś, co przykuło naszą uwagę – dziennik dyrektora akademika sprzed kilkudziesięciu lat. W zapiskach dyrektor opisywał dziwne zdarzenia i incydenty, które miały miejsce w akademiku, a także tajemnicze zniknięcia studentów.– To musi być to – powiedział Daniel, przeglądając zapiski. – Wygląda na to, że Eva nie była pierwszą osobą, którą spotkały te dziwne wydarzenia. Nagle usłyszeliśmy cichy szelest dochodzący z głębi archiwum.  Zamarłam, a Daniel zacisnął rękę na latarce.– Musimy być ostrożni – szepnął. Kiedy ruszyliśmy w kierunku dźwięku, zauważyliśmy cień poruszający się między regałami. Czułam, jak moje serce bije coraz szybciej. Kiedy dotarliśmy na miejsce, zobaczyliśmy stary obraz przedstawiający grupę studentów z lat 30. Wśród nich była dziewczyna łudząco podobna do Evy.– To niemożliwe – powiedziałam, spoglądając na obraz. – Wygląda jak Eva, ale to przecież niemożliwe, prawda? Daniel spojrzał na obraz, a potem na mnie.– Może duchy przeszłości wciąż tu są, szukając zemsty – powiedział cicho. – Musimy dowiedzieć się, co naprawdę się tutaj dzieje, zanim będzie za późno. W tej chwili poczuliśmy, jak temperatura w pomieszczeniu gwałtownie spada. Nagle poczułam zimny dotyk na ramieniu, a Daniel wyciągnął rękę, próbując mnie uspokoić.– Musimy stąd wyjść – powiedział Daniel. – Ale wrócimy. Musimy znaleźć sposób, aby uwolnić Evę i inne duchy, zanim one znajdą nas. Skinęłam głową, a razem opuściliśmy archiwum, zamykając za sobą drzwi. W głębi duszy, czułam, że to dopiero początek naszej przygody i że przed nami jeszcze wiele tajemnic do odkrycia. Ale nie chciałam tego do siebie przyjąć. Szybko poszłam do Eunsbee i Leemibee, żeby powiedzieć im o wszystkim, co wydarzyło się od wczorajszego dnia aż do dziś, nie pomijając ani jednego szczegółu. Gdy byłam już u dziewczyn, usiadłyśmy wygodnie i zaczęłam opowiadać. Wierzą w takie rzeczy, więc powinny mi uwierzyć. Opowiadałam im o dziwnych dźwiękach, wiadomości od nieznanego numeru, spotkaniu z Danielem i naszych poszukiwaniach w piwnicy. Z każdym kolejnym szczegółem widziałam, jak ich twarze wyrażają coraz większe zdumienie i niepokój.– To wszystko brzmi niesamowicie – powiedziała Eunsbee, gdy skończyłam. – Ale jednocześnie bardzo przerażająco. Leemibee przytaknęła. – Jeśli ten akademik naprawdę jest nawiedzony, musimy być ostrożne. Ale wierzę, że możemy odkryć prawdę i może nawet pomóc tym duszom. Czułam ulgę, że dziewczyny mi uwierzyły i były gotowe mi pomóc. Razem zastanawiałyśmy się, co zrobić dalej.– Może powinniśmy porozmawiać z innymi studentami, którzy mieszkają tu dłużej – zaproponowała Leemibee. – Może ktoś jeszcze doświadczył dziwnych zjawisk.– To dobry pomysł – przyznała Eunsbee. – Powinniśmy też spróbować znaleźć więcej informacji o Evie i innych osobach, które mogły być związane z tymi wydarzeniami. Zgodziłam się z nimi, czując, że działamy w słusznym kierunku. Postanowiłyśmy podzielić się zadaniami – Leemibee miała porozmawiać z innymi studentami, Eunsbee miała spróbować znaleźć więcej informacji w bibliotece, a ja miałam spotkać się z Danielem i dowiedzieć się, co jeszcze możemy zrobić. Następnego dnia, po  zajęciach, spotkałam się z Danielem na korytarzu.– Rozmawiałam z Eunsbee i Leemibee – powiedziałam. – Są gotowe nam pomóc. Co powinniśmy zrobić dalej? Daniel uśmiechnął się, widząc moją determinację.– To świetnie. Myślę, że powinniśmy spróbować znaleźć więcej informacji o innych studentach, którzy doświadczyli dziwnych zjawisk. Może w ten sposób uda nam się znaleźć wzór i dowiedzieć się, co naprawdę się tutaj dzieje. Razem z Danielem zaczęliśmy przeszukiwać stare dokumenty i archiwa, starając się znaleźć jak najwięcej informacji o przeszłości akademika. Z każdym odkryciem zbliżaliśmy się do prawdy, ale jednocześnie czuliśmy, że niebezpieczeństwo rośnie. Wieczorem, kiedy wróciłam do swojego pokoju, zauważyłam, że na biurku leży kartka. Drżącymi rękami podniosłam ją i przeczytałam. Wiadomość była krótka, ale przerażająca: „Oni wiedzą, że szukasz. Przestań, póki nie jest za późno". Przerażona, postanowiłam natychmiast powiedzieć o tym Danielowi i dziewczynom. Wiedziałam, że musimy być ostrożni, ale jednocześnie czułam, że jesteśmy blisko rozwiązania tej tajemnicy. Nie mogliśmy się teraz poddać. Razem z Eunsbee, Leemibee i Danielem postanowiliśmy kontynuować nasze poszukiwania, nie zważając na ostrzeżenia. Wiedzieliśmy, że musimy dowiedzieć się prawdy i uwolnić dusze, które wciąż były uwięzione w murach starego akademika. 

sekrety akademikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz