POV: Beatrice
Następnego dnia. Ja, Eun, Lee i Daniel siedzieliśmy razem na stołówce i jedliśmy śniadanie, gdy nagle podeszła do nas Chloé, jasna blondynka o błyszczących oczach.– Hej, mogę się dosiąść? – zapytała z uśmiechem, trzymając tacę z jedzeniem. Spojrzeliśmy na siebie, a potem na nią.– Jasne, siadaj – odpowiedział Daniel, przesuwając się, żeby zrobić miejsce. Chloé usiadła obok niego i zaczęła nakładać jedzenie na swój talerz. Przez chwilę panowała cisza, a potem Eun przerwała ją: – Chloé, nie widziałam cię wcześniej tutaj. Jesteś nowa?– Tak, dopiero co się przeprowadziłam – odpowiedziała Chloé, uśmiechając się lekko. – Przyjechałam z Francji.– To dlatego masz taki piękny akcent – zauważyła Lee, Chloé zaśmiała się cicho.– Dzięki. Jeszcze się przyzwyczajam do nowego miejsca, ale podoba mi się tutaj. Rozmowa potoczyła się dalej, a Chloé szybko znalazła wspólny język z każdym z nas. Była pełna energii i miała mnóstwo ciekawych historii do opowiedzenia. Okazało się, że interesuje się sztuką i literaturą, co od razu zbliżyło ją do Eun. W miarę jak czas mijał, poczułam, że nasza grupa powiększa się o kolejną osobę, która doskonale do nas pasuje. Stołówka zaczynała się zapełniać, ale my wciąż siedzieliśmy przy naszym stole, śmiejąc się i rozmawiając. Nagle Eunsbee szturchnęła mnie łokciem w żebra i zapytała szeptem: – Może ją dołączymy? Spojrzałam na nią z zaskoczeniem, próbując zrozumieć, co ma na myśli. Eun wskazała subtelnie głową w stronę Chloé, która właśnie opowiadała Lee historię z Paryża.– Myślisz, że powinna być częścią naszej grupy? – spytałam, również ściszając głos. Eun skinęła głową, a jej oczy błyszczały z podekscytowania.– Wydaje się sympatyczna i pasuje do nas – dodała. Przez chwilę zastanawiałam się, ale Chloé naprawdę wydawała się idealnie do nas pasować. Była otwarta, przyjazna i miała wiele wspólnych zainteresowań z nami.– Jasne – odpowiedziałam w końcu, uśmiechając się do Eun. – Powiedzmy jej. Eun odwróciła się do Chloé, która właśnie skończyła swoją opowieść i patrzyła na nas z zaciekawieniem.– Chloé – zaczęła Eun – rozmawialiśmy tutaj z dziewczynami i chłopakiem i zastanawialiśmy się, czy chciałabyś dołączyć do naszej grupy? Chodzimy razem na zajęcia, spędzamy czas po lekcjach, organizujemy różne wyjścia... Chloé spojrzała na nas szeroko otwartymi oczami, a potem uśmiechnęła się szeroko.– Serio? Byłoby świetnie! Bardzo bym chciała! Wszyscy przy stole uśmiechnęliśmy się, czując, że podjęliśmy dobrą decyzję. Chloé oficjalnie stała się częścią naszej paczki, a my już nie mogliśmy się doczekać, co przyniesie przyszłość z nową przyjaciółką u naszego boku.
👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾👾POV:Daniel
Kilka dni później, byliśmy na korytarzu. Eun i Beatrice stały obok mnie, a temat rozmowy zeszedł na Chloé.– Kiedy zamierzasz jej powiedzieć o Evie? – zapytała Beatrice, patrząc na Eun.– Nie wiem, Beatrice. A ty co byś zrobiła? – odpowiedziała Eun z irytacją. – Jak mam jej to powiedzieć? "Hej Chloé, wiesz, ja, Daniel, moja siostra i Beatrice próbujemy rozwiązać tajemnicę akademika i dowiedzieć się, czy Eva popełniła samobójstwo, czy może to było morderstwo. Nie martw się, ten akademik straszy, a nasza ukochana Beatrice słyszy głosy i ma wciąż ten sam koszmar, gdzie jakiś stary dziadek chce ją zabić."– Eun, może ciszej – przerwałem jej, rozglądając się nerwowo.– Co? Czemu mi nie powiedziałyście wcześniej? – usłyszeliśmy nagle za sobą głos Chloé. Odwróciliśmy się natychmiast i zobaczyliśmy, że stoi tam, zdenerwowana i zaskoczona.– Chloé, my... – zaczęła Eun, ale Chloé jej przerwała.– Czyli to dlatego trzymaliście mnie z dala od pewnych tematów? Czy to dlatego byliście tacy tajemniczy? – zapytała, a jej głos drżał ze zdenerwowania.– Chloé, przepraszamy – powiedziałem, wstając. – Nie chcieliśmy cię w to wciągać bez przygotowania. To jest skomplikowane i niebezpieczne...– To ja decyduję, w co chcę się angażować! – przerwała mi ostro. – Jestem częścią waszej grupy, pamiętasz? Powinniście mi ufać. Cisza zapadła na korytarzu. Chloé miała rację. Musieliśmy jej ufać, jeśli miała być jedną z nas.– Masz rację – powiedziała Beatrice. – Powinniśmy byli ci powiedzieć. Przepraszamy. Chloé skrzyżowała ręce na piersi, patrząc na nas z determinacją.– Chcę wiedzieć wszystko. Od początku do końca. Przez chwilę wszyscy patrzyliśmy na siebie, a potem zaczęliśmy opowiadać jej całą historię, krok po kroku. W miarę jak słuchała, jej wyraz twarzy zmieniał się od szoku, przez zrozumienie, aż do zdecydowanej determinacji.– No dobrze – powiedziała w końcu, gdy skończyliśmy. – Pomogę wam. Razem odkryjemy prawdę o Evie. Nagle dzwonek, zadzwonił na ostatnią lekcję. Wszyscy razem poszliśmy na zajęcia, a w powietrzu wisiała nowa, pełna napięcia, ale i nadziei atmosfera. Usiadłem obok EunsBee, LeemiBee usiadła z Beatrice a Chloé z jakimś Nathanielem. Podczas lekcji trudno było mi się skupić. Myśli krążyły wokół naszej rozmowy z Chloé i tego, co nas teraz czekało. Czułem, że jej dołączenie do naszej grupy może być kluczowe. Zerknąłem w stronę Chloé, która szeptała coś do Nathanielem. Wyglądała na spokojniejszą, ale wiedziałem, że w środku wciąż musiała przetrawiać to, co właśnie usłyszała. Eun pochyliła się do mnie i szepnęła: – Myślisz, że dobrze zareagowała?– Myślę, że tak. Jest silna – odpowiedziałem cicho. Nauczyciel, pan Collins, przerywał co chwilę nasze myśli, zadając pytania dotyczące lekcji. Mimo to w mojej głowie ciągle pojawiały się obrazy Evy i tajemnicy, którą staraliśmy się rozwikłać. Czy Chloé naprawdę była gotowa na to, co nas czekało? Lekcja ciągnęła się w nieskończoność, a gdy w końcu zadzwonił dzwonek oznajmiający koniec zajęć, odetchnąłem z ulgą. Wszyscy zebraliśmy się szybko przy wyjściu, gotowi kontynuować naszą misję.– Spotykamy się w starym skrzydle po południu? – zapytała Beatrice.– Tak – potwierdziła Eun. – Musimy być ostrożni, ale musimy też iść naprzód. Ruszyliśmy w swoje strony, pełni nowej determinacji. Czułem, że z Chloé w naszej grupie mieliśmy większe szanse na odkrycie prawdy. Razem byliśmy silniejsi.
POV: Beatrice
Weszłam do pokoju, odwróciłam się i zamknęłam drzwi za sobą. Podeszłam do łóżka, usiadłam na nim i rozglądałam się po moim pokoju. Nagle moje spojrzenie padło na małe drzwiczki w podłodze. Stałam i powoli zbliżyłam się do nich. Nie było tam klamki ani klucza, tylko dziurka po kluczu. Rozglądałam się po pokoju, przeszukując szafki i szafę z ubraniami. W końcu zajrzałam pod łóżko, świecącą latarką z mojej komórki i zobaczyłam klucz. Wzięłam go i otworzyłam drzwiczki. Wewnątrz zobaczyłam coś, co wprawiło mnie w szok. Był tam pamiętnik, na którym widniało imię "Eva Winston", oraz jakieś stare zdjęcie. Zdjęcie wywołało we mnie dreszcz — stał na nim ten sam mężczyzna, którego widziałam w swoim koszmarze. Obróciłam zdjęcie i zauważyłam napis "1999 1 sierpnia". Moje serce zabiło mocniej. Co to wszystko oznaczało? Co ukrywał ten pamiętnik i dlaczego miałam wrażenie, że wszystko zaczyna się łączyć w jedną dziwną historię? Wyszłam na dwór przez bramę, kierując się wolnym krokiem przez ulice Seulu. Oglądałam z boku tętniące życiem miasto, ale w mojej głowie nieustannie krążyły pytania. Kim był ten mężczyzna ze zdjęcia? Co miał wspólnego z Evą i dlaczego przyszedł mi do głowy w moim koszmarze? szłam jeszcze przez kolejną godzinę, a temperatura zaczęła gwałtownie spadać, więc postanowiłam wrócić do mojego pokoju. Powoli ruszyłam w stronę akademika, przechodząc obok kampusowych fontann i drzew, których cienie wydłużały się na chodnikach. Było cicho i spokojnie, co pozwalało mi na chwilę wewnętrznego skupienia. Gdy dotarłam do drzwi mojego pokoju, odetchnęłam głęboko i otworzyłam je, w pokoju czekali na mnie Daniel, Chloé, EunsBee, LeemiBee i Chloé siedzieli na podłodze wokół niskiego stołu. Ich twarze wyrażały mieszankę zainteresowania i niepokoju. Wszyscy od razu zauważyli, że mam coś w ręku.- Beatrice, co tam znalazłaś?- zapytała Chloé, unosząc brwi. Podeszłam do nich i z trudem opanowałam dreszcz, który przeszedł mi po plecach. -Znalazłam pamiętnik i stare zdjęcie. Na zdjęciu jest mężczyzna, którego widziałam w moim koszmarze.- EunsBee wzięła odemnie pamiętnik i zdjęcie, patrząc uważnie. -To Eva Winston na zdjęciu? -Tak,- potwierdziłam, czując jak, zaczyna mi się wić w gardle.LeemiBee podniosła głowę. -Czy przeczytałaś coś z tego pamiętnika? -Nie jeszcze,- odpowiedziałam, czując na sobie spojrzenia wszystkich. -Byłam zszokowana tym, co znalazłam, i potrzebuję chwili, żeby to wszystko przetrawić -Daniel podniósł się i podszedł do mnie, kładąc delikatnie rękę na moim ramieniu. -Rozumiemy, Beatrice. To bardzo ważne, co odkryłaś. Będziemy czekać, aż będziesz gotowa podzielić się tym, co tam jest. -Kiwnęłam głową z wdzięcznością, czując, że mogę na nich polegać. -Dziękuję. Chcę to przeczytać samodzielnie, ale potem podzielę się z wami tym, co odkryję.- Siedzieliśmy w ciszy przez chwilę, aż ostatecznie wszyscy wróciliśmy do swoich zajęć. Ja poszłam się kąpać, aby ochłonąć po wszystkim, co się wydarzyło. Zanurzając się w ciepłej wodzie, próbowałam skoncentrować się na teraźniejszości, ale myśli o pamiętniku i tajemniczych wydarzeniach z przeszłości powracały nieustannie. Kiedy wyszłam z łazienki, zastanawiałam się, co odkryję w tych zapomnianych stronach pamiętnika Evy i jakie tajemnice mogą czekać na naszej drodze.
CZYTASZ
sekrety akademika
HorrorW tym opowiadaniu zawiera cringe błedy ort i interpunkci nie radze czytac