2. gwiazdy

0 0 0
                                    

— Popatrzmy razem w gwiazdy —  mówiła, a on raz się zgadzał, a raz nie, często mając coś ważniejszego do wykonania.
Teraz już nigdy go o to nie poprosi, tylko uśmiechnie się słaboz niemal błagając by został jeszcze trochę, jeszcze przez chwilę.
I teraz już zawsze będzie zostawał, nawet jeśli skona w jego ramionach, nawet jeśli będzie obserwował jak znika jej cień.
Bo przecież są połączeni na zawsze.

Bo nigdy dość się nie umiera {short story}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz