4. Pięta achillesowa

16 1 0
                                    

Na początku na matematyce siedziałam w jednej ławce z Laylą. Dziewczyna często mnie zagadywała, wypytywała o Kaydena albo narzekała na to, że nie rozumie jakiegoś polecenia. Nasze rozmowy jednak były krótkie i ciche, więc dyrektor nie zwracał na nas uwagi; nie to co mój dawny przyjaciel i jego koleżanka z ławki, Sonia Chapman. Gadali jak najęci, chichotali i doprowadzali Charringtona do białej gorączki. Aż któregoś dnia nie wytrzymał i kazał im się przesiąść. Pech chciał, że wtedy Kayden został zmuszony do zamiany z Laylą.

Od tamtej pory wysłuchiwałam jego narzekań, że niczego nie rozumie. Gdy robiliśmy samodzielnie jakieś zadanie, czekał, aż ja skończę obliczenia, aby chamsko ode mnie przepisać. Na kartkówkach i sprawdzianach praktycznie nic nie pisał, przez co jego oceny składały się z samych F. W domu mój tata próbował mu tłumaczyć, ale zrozumienie czegokolwiek szło Kaydenowi tak opornie, że spędzali nad tym kilka godzin. Bez poprawy.

Po dwóch godzinach spędzonych nad zadaniami z matematyki poczułam, że nadeszła pora na przekąskę. Odwróciłam się na krześle w stronę drzwi i przeciągnęłam się, czując tępy ból w kolanach. Zawsze tak się działo, gdy siedziałam za długo ze skrzyżowanymi nogami, ale co mogłam na to poradzić, skoro tak mi było po prostu najwygodniej? Strzeliłam jeszcze z palców i wyszłam z pokoju. Od razu po wejściu do salonu, usłyszałam pytanie taty:

— Okej, to co trzeba dalej zrobić? — Spojrzał na Kaydena wyczekująco. W jego oczach tliły się resztki nadziei na to, że chłopak wreszcie zrozumiał.

— Obliczyć — mruknął nerwowo.

W tym czasie stałam wpatrzona w otwartą lodówkę jak sroka w gnat i zastanawiałam się, co powinnam wziąć. Ostatecznie złapałam za puszkę coli, nie widząc niczego ciekawego do jedzenia i podeszłam do taty. Mężczyzna spojrzał na mnie z politowaniem, błagając bezgłośnie, żebym mu pomogła.

— Co robicie? — zapytałam, nachylając się nad chłopakiem.

Nim zdążyłam zobaczyć cokolwiek, Kayden zasłonił ręką obliczenia. Cofnęłam się.

— Ułamki — odparł tata, wzdychając. — Dobrze, rób w takim razie — zwrócił się do chłopaka, ale on nawet nie drgnął.

Patrzył w kartkę i stukał długopisem w stół. Wpatrywaliśmy się w niego z tatą, jakbyśmy czekali na zbawienie, ale nic się nie stało. Wtem do mieszkania z pracy wróciła Jocelyn; przywitała się z nami, a my z nią, po czym podeszła do nas i rzuciła okiem na obliczenia, kładąc dłonie na ramionach syna. Kayden spiął się nieco.

Szkoda, że siedział do mnie plecami.

— Och, no dobrze, nie przeszkadzajcie sobie — odparła, a następnie podeszła do partnera i złożyła szybki pocałunek na jego ustach.

— Mogłaś zadzwonić, przyjechałbym po ciebie — przyznał tata, a Jocelyn machnęła ręką.

— Dziewczyny miały po drodze, to zabrałam się z nimi — wyjaśniła i skierowała się do części kuchennej, nalewając sobie wody z kranu do kubka. — I będę z nimi jeździć, jeśli znów tak się stanie.

— Dlaczego nic nie piszesz? — zapytał tata, zwracając się do Kaydena.

Przypomniałam sobie o puszce, którą wciąż trzymałam w dłoni. Otworzyłam ją, a syknięcie gazu sprawiło, że chłopak odwrócił się do mnie przodem. Spojrzał na mnie ze złością, a ja wzięłam łyk coli i powiedziałam głupio:

— Co?

— Rozpraszasz mnie, kujonie — burknął.

— Kujonie? — zdziwiłam się i prychnęłam. — Bo co? Mam lepsze oceny od ciebie?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Fear Of The Water [+16] [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz