Rozdział 1

16 2 0
                                    

Rozdział nie sprawdzony
Rok temu -2022

Dziś miałam wraz z matką i bratem zamieszkać z naszą nowa rodziną. A dokładniej z Nathanem Garcia -nowym partnerem naszej matki Jenifer Brown -oraz z jego synem Alexandrem Garcia .

Dziś zostawiłam moje stare życie a przeprowadzając się do Orlando miałam zacząć nowe , leprze . Nowa szkoła co za tym idzie nowi znajomi . Jednym plusem było to ,że mój przyjaciel który przeprowadził się trzy lata temu do tego samego miasta będzie chodził do tej samej szkoły co ja . Miałam z nim kontakt jednak świadomość ,że będziemy mogli się widzieć codziennie napawała mnie optymizmem do całej tej sytuacji .
Właśnie miałam ,nie wiedziałam, że wszystko za niedługo upadnie. Rozsypie się jak domek z kart. A do tych czasowe bezpieczeństwo rozwieje się jak liście na wietrze. Bo właśnie takie było bezpieczeństwo na tym świecie. Wystarczy jeden mocniejszy podmuch wiatru aby poszło w zapomnienie. Tak samo jak życie było kruche, łatwe do odebrania.
A nic w końcu nie trwa wiecznie....

~;~
Po prawie dziesięcio godzinnej jeździe w końcu byliśmy na miejscu . Nie byłam szczególnie zdziwiona jak wyglądał ich a raczej już i Nasz dom gdyż patrząc na jego dochody było to do przewidzenia. Z resztą nasz stary dom był trochę mniejszy .

Resztka mojego dobrego nastawienia wyparowała razem z zobaczeniem Alexa .
Nasza relacja była na niskim poziomie zgodności choć i tak trudno to było nazwać jakąkolwiek relacją ponieważ wodziliśmy się dwa razy a przez ten czas zamieniliśmy może z trzy zdania . Podczas których dwa razy zdążył wyprowadzić mnie z równowagi . -Nie jestem zbyt rozmowna jednak kiedy już przyjdzie co do czego potrafię raz a porządnie komuś przygadać . Często też w sytuacjach kryzysowych potrafię zachować jako jedyna spokój i wtedy ,że tak powiem kieruje grupą . Wole raczej własne towarzystwo albo małej grupki osób niż tłumu ludzi . Wolny czas czasami spędzam pogrążona we własnych myślach . Swoje uczucia i przemyślania przekazuję na papier pod postacią rysunków nie lubię zwierzać się komuś z tego co czuję a moja terapia jest właśnie rysowanie . -mimo wszystko moja relacja z Alexem jest na pewno lepsza niż ta z moim bratem .
Lucas Wilson tak jak ja ma brązowe włosy i zielone oczy -Co było bardzo dziwne gdyż nasza matka miała blond włosy z niebieskimi oczami a ojciec był szatynem z piwnymi tęczówkami -
Luca był dobrze zbudowany oraz wysoki . Był nawet przystojny patrząc po tym ile dziewczyn na niego leciało jednak on każdą ignorował . -
Razem z bratem mamy nazwisko po ojcu -Lee - co I tak miało się niebawem zmienić.

Nawet nie zauważyłam a Alex stał przede mną .
Musiałam unieść głowę aby spojrzeć na jego twarz gdyż tak samo jak Lucas był sporo wyższy ode mnie . Moje sto sześćdziesiąt pięć centymetrów wzrostu było dość niewygodne.
Alexander miał czarne jak węgiel włosy oraz szare oczy . Wysoki i bardzo dobrze zbudowany . Był też przystojny ale nigdy mu tego nie przyznam, gdyż jego ego jest już wystarczająco wysokie a przecież jako przyszła młodsza siostra muszę dbać o brata .

-Witaj Scarlett -uśmiechnął się tym swoim, znienawidzonym przez mnie uśmieszkiem.

-nie zaczynaj kłótni Alex- mruknęłam- czego chcesz?

-A to już nie moge przywitać się z moją siostrą?- dał nacisk na słowo "siostra",gdyż już zdążył zauważyć ,że działa to na mnie jak płachta na byka.
Jednak tym razem się nie dałam. Uśmiechnęłam się tylko wrednie i spojrzała na idącego w naszą stronę Nathana.

-Wiesz co Alex? - sciszyłam głos aby tylko on mnie usłyszał- oczywiście,że możesz się ze mną witać. Jednak nie jestem w nastroju na te twoje chore gierki więc sobie daruj- posłałam mu czarujący uśmiech. W tym samym momencie podszedł do nas Nathan więc ,ten kretyn nie mógł mi odpowiedzieć
Jedn zero

-Witaj w domu Carl -uśmiechnął się i rozłożył ramiona abym się przytuliła
Twoje nie doczekanie

- Miło cię widzieć Nathan- uśmiechnęłam sie lekko zbywając jego chęć przytulenia.widac jego wyraz twarzy westchnęłam w myślach- nie lubię się przytulać- wyjaśniłam

Garcia posłał mi lekki uśmiech ,ale w jego oczach błysną cień zawodu.
Zrobiło mi się go trochę szkoda, jednak moja nie chęć do przytulania była większa

-Alex pokaże ci pokój ,bo ja i Jenifer musimy jeszcze pojechać w jedno miejsce.- Garcia posłał swojemu synowi wymowne spojrzenie na co młodszy przewrócił oczami .....

Uśmiechnęłam się ,po czym ruszyłam za brunetem, który jak tylko jego Ojciec odszedł ,wskazał gestem ręki abym poszła za nim.

Po wejściu do środka od razu rzucił mi się w oczy biało-szaro-czarny wystrój domu .
Przez to ,że nie było dużo ścian które by dzieliły pomieszczenia kuchnia była połączona z salonem i przedpokojem . Salon od kuchni oddział blat kuchenny a na wprost od wejścia były schody prowadzące na górę . W salonie stała duża kanapa a na przeciwko niej na ścianie wisiał spory telewizor . Obok kanapy stał stolik a na podłodze leżał biały dywan . Okna zdobiły szare zasłony które przepuszczały niewielką ilość światła .
W kuchni znajdował się oprócz blatu regał gdzie stał między innymi ekspres oraz miska z owocami . Obok kuchni był piec oraz mikrofala a w drugim rogu stała lodówka .

Kierując się za brunetem znaleźliśmy się na górze przy moim pokoju .
Otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenia

Dość duże łóżko stało obok balkonu a obok znajdowała się szafka nocna na której stała lampka . Po lewo od wejścia były drzwi prowadzące do łazienki oraz szafa na ubrania . Obok szafy stało jeszcze biurko natomiast na prawo znajdowała się toaletka i kącik z rzeczami do rysowania i malowania . -od dziecka kochałam rysować a dokładniej szkicować był to mój sposób na wyciszenie się i odłączenia od problemów- .
Cały wystrój pokoju był bardzo ładny w kolorystyka idealnie się wpasowywała .

- Podoba się ? - usłyszałam za sobą głos szarookiego .

-tak , nawet bardzo , dziękuję - odpowiedziałam odwracając się w stronę chłopaka ...

Teraźniejszość
Rok 2023

Bla bla bla. Tak bym opisała w skrócie naszą przeprowadzkę, teraz jest nawet okej , z Alexem dalej się nie dogaduje najlepiej ,jednak nie narzekam. Chciałam go udusić tylko dwanaście razy i to tylko raz w każdym miesiącu.

Odłożyłam mój pamiętnik i długopis. Westchenłam ciężko i zwlekałam się z łóżka. Od dwóch miesięcy prowadzę pamiętniki a jest w nim już tyle wpisów, że będę musiała kupić nowy.
Udałam się do łazienki i przemyłam twarz wodą.
Od pół roku miewam koszmary związane z wprowadzeniem się tutaj i ostanią imprezą,nie wiem czym są one spowodowane , jednak zawsze budzę się mniejwiecej o tej samej godzinie, trzeciej trzydzieści. Czuje się w tedy obserwowana. Jakby ktoś był w moim pokoju , nie jest to ani Lucas ani Alexander ,bo ich sprawdziłam. Jest to co najmniej dziwne. Nie powiedziałam tego nikomu bo uznali by mnie za wariatkę.
Myślałam , że wylanie tego na papier mi pomoże. Jendak nie wiedziałam ,że uczucie obserwowania nie było tylko moim urojeniem a zapisywanie tego udowodni komuś ,jak bardzo się boje... Niedługo miała się rozpętać prawdziwa burza.

***
Przepraszam za wszystkie błędy ale jest to moja pierwsza książka . Dlatego jeśli wyłapiecie jakiś błąd to proszę piszcie abym mogła popoprawiać .
Mam nadzieję ,że się spodoba .

Pierwszy rozdział nudny ale następne zaczyna się robić ciekawsze .

under the cover of darknessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz