*2*

37 6 1
                                    

Michael

Umówiłem się z dziewczyną moich marzeń. Mam na myśli Agnes. W sumie to nic dziwnego, że się spotykamy, bo jesteśmy przyjaciółmi. Znamy się od ... dawna. Dość długo abym mógł się w niej zakochać. Spotkaliśmy się na placu zabaw, na którym zawsze się bawiliśmy za czasów wczesnej młodości. Siedziałem na huśtawce popijając cole. Zauwarzyłem dziewczynę. Była ubrana w turkusową sukienke. Jej włosy były rozpuszczone i lekko falowane. Była taka kusząca. Nie mogłem się oprzeć i cały czas się na nią gapiłem.

- Hej Mike - wypowiedziała te słowa tak słodko - Mike? ...

- Siemka Agnes, zamyśliłem się - wstałem uścisnełęm ją, po przyjacielsku.

- I co dziś mamy zamiar robić? - zapytała biorąc od mnie łyk coli.

- Coś głupiego i szalonego? - zaprponowałem uśmiechając się do niej.

- Czyli to co zawsze - zachichotała cicho - Wiesz muszę ci coś wyznać - dodała po chwili, a jej fantastyczny uśmiech znikł z twarzy.

- Słucham - odparłem naprawdę będąc zaciekawiony co chcę mi powiedzieć.

- Chodzi o Alex'a - zaczęła. Jak ten gnojek jej coś zrobił to nie ręcze za siebie ... - On cały czas mnie olewa i nie zwraca uwagi. Kiedyś było inaczej. Kochaliśmy się i wogule. Było idealnie, ale teraz myślę, że znalazł sobie inną. Co ją mam zrobić w takiej sytuacji Miki. - była bliska płaczu. Przytuliłem ją mocno do siebie zacząłem pocieszać.

- Ciii. Nie możesz tak myśleć. On na peno cię kocha, może teraz nie ma czasu. Musisz z nim poważnie porozmawiać - nadfal ją pocieszałem. Tylko komu ja wkręcałem kit. Gdybym mógł powiedziałbym jej co o tym naprawdę myślę. Musiałem wyjść na dobrego przyjaciela. Miałem nadzieję, że nim jestem. Cały czas szeptałem jej miłe słówka na ucho. Ona z każdą minutą stawała się spokojniejsza i weselsza. Nie lubiłem patrzyć jak coś ją gryzie, to mi też sprawiało ból.

- Dzięki Luke - powiedziała z zacieszem w oczach - Jesteś lepszy niż mój chłopak - roześmiała się i wtuliła w mój tors. Zdziwiły mnie te słowa i ucieszyły.

Rozmawialiśmy jeszcze długie godziny. Telefon dał o sobie znać. Dzwoniła mama. Była wściekła, że nie mamy mnie jeszcze w domu. Kazała mi natychmiastowo wracać. Było coś około godziny dwudziestej drugiej. Zaczęło robić się ciemno. Nie mogłem pozwolić Agnes pójść samej do domu. Postanowiłem ją odprowadzić. Świetny pretekst, aby móc patrzeć na nią dłużej. Po paru minutach byliśmy już przed wejściem do jej miejsca zamieszkania. Ostatnij raz spojtzalem jej w oczy i rzuciłem krotkie "dobranoc", kiedy ona złapała mnie za nadgarstek i odwróciła w swoją stronę. Następnie ustała na palcach i musnęła mój policzek.

- Dobranoc Michael'u - mówiła to tak kusząco patrząc głebok w oczy. Uśmiechnąłem się i odszedłem od jej domu.

~•~•~•~•~

No helo. I jak się podoba? Już drugi za nami.

Zapraszam również do ff "True Love".

25 wyświetleń i 10 gwiazdek ----> Next

Dzięki, ze jesteście miśki.

~ ThisIsMoment

She will be mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz