2 „Ale to chyba idealny moment, żeby do niego napisać."

652 53 18
                                    

Marcelina

Każdy ma idealny plan dnia, który skrupulatnie organizuje, zaczynając od wczesnego poranka, przez produktywne godziny pracy, aż po wieczorne chwile relaksu i odpoczynku.

Dla niektórych idealny plan dnia zaczyna się od medytacji lub jogi, co pomaga im zyskać spokój i przygotować się mentalnie na nadchodzące wyzwania. Następnie często następuje zdrowe śniadanie, bogate w białko i witaminy, które dostarcza energii na cały poranek. Po śniadaniu niektórzy udają się do pracy, gdzie starają się jak najlepiej wykorzystać czas, realizując swoje zawodowe obowiązki z pełnym zaangażowaniem.

Część osób planuje również przerwy na krótki spacer lub ćwiczenia w ciągu dnia, aby zachować koncentrację i świeżość umysłu. Po pracy wiele osób ma swoje stałe rytuały, które mogą obejmować wizyty na siłowni, zajęcia z tańca, czy spotkania z przyjaciółmi na kawę. Wieczorem często planują czas na przygotowanie zdrowego posiłku, wspólną kolację z rodziną, a także chwilę relaksu przed snem, na przykład czytanie książki lub oglądanie ulubionego serialu.

Każdy ma swoje unikalne priorytety i zainteresowania, które wpływają na to, jak wygląda ich idealny plan dnia. Dla niektórych kluczowe jest spędzanie czasu na świeżym powietrzu, dlatego w ich planie dnia nie może zabraknąć spacerów, biegania lub innych aktywności na zewnątrz. Inni z kolei stawiają na rozwój osobisty i edukację, włączając w swoje codzienne rutyny czas na naukę nowych umiejętności, kursy online czy czytanie literatury fachowej.

Moim idealnym planem dnia było wyjście na siłownię o siódmej rano, dwie godziny przed pracą. Po intensywnym treningu docierałam do biura na dziewiątą, gdzie spędzałam równe  siedem godzin, koncentrując się na wykonywaniu moich zawodowych obowiązków. Czasami, po zakończeniu pracy, odwiedzałam sklep spożywczy, aby uzupełnić zapasy żywności. Po powrocie do domu przygotowywałem obiad, co pozwalało mi na chwilę odpoczynku i cieszenie się smakiem przygotowanych potraw. Wieczorami zajmowałam się swoimi sprawami, poświęcając czas na samą siebie i interesujące mnie czynności, co pozwalało mi na pełne wykorzystanie dnia i satysfakcję z jego przebiegu.

Tak też przebiegł mi cały dzisiejszy dzień, który przez panującą na zewnątrz temperaturę, wydawał mi się bardziej produktywniejszy niż zawsze.

Ostatnią czynnością tego dnia, na którą czekałam od momentu opuszczenia miejsca mojej pracy był gorący prysznic. Marzyłam o nim w momencie gdy brałam jeden po siłowni. Jednak to nie było to czego oczekiwałam. Potrzebowałam takiej chwili w swoim mieszkaniu, w prywatności.

Byłam w trakcie drogi do swojej sypialni, skąd miałam zamiar zabrać świeżą piżamę razem z bielizną, gdy po moim lokum rozniósł się irytujący dźwięk dzwona do drzwi. Wstrzymałam w sobie chęć głośnego, żałosnego jęku.

Nici z moich planów.

Zmieniłam swój kierunek i spowrotem ruszyłam do salonu, skąd przedostałam się do przedpokoju. Na oślep zaświeciłam światło, a następnie przekręciłam klucz w zamku, aby następnie zobaczyć kto zakłócił mój spokój.

– Marcelina, jesteś moją ostatnią nadzieją. – rudowłosa wparowała do mojego mieszkania, jak do własnego domu. – Zostaniesz z nią prawda?

W tym samym momencie przeniosłam spojrzenie z mojej przyjaciółki, na jej trzy razy mniejszą kopię, która stała tuż przy jej lewej nodze. Z ogromnym uśmiechem i szeroko otwartymi czekoladowymi oczami, patrzyła prosto na mnie.

Szare łzy || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz