Rozdział 2

73 6 0
                                    

- To było dziwne. - Powiedziała poszkodowana, kiedy w końcu dostali się do środka.

Jakub powiedział dziewczynom, że nie każdy może przebywać w tym miejscu. Jednak przy drzwiach nie było żadnej osoby, która potencjalnie sprawdziłaby ich tożsamość. 

- Czy ja wiem. - Odpowiedział chłopak, poczuł zainteresowany wzrok obu dziewczyn na sobie. - Karma do ciebie wróciła. - Dokończył wreszcie. 

Bianka parsknęła na jego słowa, a w jej głowie zaczął odtwarzać się scenariusz z incydentu w łazience. Od dziecka w jej życiu przewijało się stwierdzenie, że karma wraca, nigdy jednak nie doświadczyła tego tak intensywnie na swojej skórze. Pomimo że ten wypadek był drobnostkom, to Bianka dziwnie się czuła. Była przytłoczona przez swoje myśli. Natalia się myliła i dzisiejszy dzień można byłoby opisać słowami "coś się wydarzyło".

- Czym tak właściwie się zajmujesz? Przecież masz 19 lat. - Zapytała zaciekawiona Natalia, od samego początku miała ochotę zdać to pytanie. Kuba zaśmiał się, słysząc jej słowa.

- Mam staż w The FA*. Jak dobrze pójdzie to w przyszłym roku, podpiszę z nimi umowę. Dalej studiuje, ale znajomy mi pomógł. - Wyjawił w końcu. 

- Czyli chcesz mi powiedzieć, że wstęp mają u tylko pracownicy FA? Trochę to dziwne.

- No tak nie do końca, głównym celem było zapewnienie prywatności piłkarzom. Dlatego nie może wejść tu byle kto, wyobrażasz sobie jak byłoby tu gdyby jakiekolwiek fanki się tu dostały?- Wytłumaczył. Natalia się z nim zgodziła.

Kiedy sekret mężczyzny został wyjawiony, Bianka poczuła, że ktoś ją obserwuje. Zdecydowała odwrócić się lekko, wtedy zauważyła ochroniarza. Jakub to zauważył i pośpieszył z wyjaśnieniami. 

- To Louis, ochroniarz. Widział twojego przytulasa z drzwiami. Od razu mnie poznał, dlatego weszliśmy.- Wytłumaczył. Bianka lekko się zawstydziła, miała nadzieje, że nikt tego nie widział. 

- Byłeś chyba ostatnią osobą, którą spodziewałam się tu zobaczyć. To nieprawdopodobne, że to akurat w ciebie Bianka trafiła drzwiami. Nawet gdybyśmy cię zobaczyły, tak po prostu, to pewnie byśmy tu nie siedzieli.- Zaczęła przyjaciółka. Kuba na jej słowa zmarszczył nieco brwi.- No nie powiesz mi, że w liceum się lubiliśmy. 

- Używasz bardzo  mocnych słów, po prostu nie rozmawialiśmy.- Powiedział lekko zirytowany.

- I tak po prostu odobserwowałeś mnie na Instagramie? W tych czasach to zawsze coś znaczy.- Wyjaśniła lekko podniesionym głosem.

Bianka, słysząc ich wymianę zdań, próbowała nie parsknąć śmiechem. Od pierwszej klasy o tm słuchała, zgadzała się z przyjaciółką, że to dziwne, ale oprócz tego chłopak nie okazywał jej przyjaciółce innych znaków. 

- Naprawdę cię nie obserwuję?- Zapytał po chwili zaskoczony. Dziewczyna przytaknęła.

- I to od pierwszej klasy.- Dodała Bianka lekko rozbawiona kierunkiem, w którym zmierzali.

Kuba był bardzo zdziwiony, nigdy nie sprawdzał listy osób, które obserwuje. Wyjął z kieszeni telefon i wszedł na wspomnianą aplikacje. Zrobił jeszcze bardziej zdziwioną minę, kiedy słowa Natalki okazały się być prawdą. Szybko jednak nacisnął niebieski przycisk, a telefon dziewczyny wydał cichy dźwięk. Dziewczyna uwierzyła w to, że nie zrobił tego specjalnie, wiedziała, że jej zachowanie było głupie. Nikt inny by się tym nie przejmował, nie przez cztery lata, jednak ona bardzo chciała być akceptowana przez innych. Kto zresztą nie chciał?

- Postaram się wam to jakoś wynagrodzić, będziemy w kontakcie, dobra? Jest już późno, a jutro znowu mam pracę.- Odezwał się, powoli wstając od stolika. Dziewczyny przytaknęły i stwierdziły, że też się zbierają, bo nie widzą sensu w siedzeniu tam we dwie. 

The Very First Game ~ Yamal LamineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz