Z Wiktorem zawsze pragnęliśmy mieć dziecko, jednak gdy poszłam na badania, wykryto najgorsze... Nie mogłam mieć własnych dzieci ze względów zdrowotnych. Pozatym, poród skończyłby się najprawdopodobniej śmiercią dla mnie i mojego dziecka.
Byłam załamana nie wiedząc co robić, płakałam, wyłam, wyzywalam się codziennie.-Ej, Aniu - Usłyszałam Cichy głos, wybita z ataku paniki zaczęłam się rozglądać. Mój mąż klęknął obok mnie, a ja dopiero teraz zorientowałam ale że siedzę na podłodze w łazience i płacze. Po diagnozie dość często zaczęłam miewać właśnie te stany. Było mi cholerne ciężko z tym, ale zawsze wiedziałam że mogę liczyć na wsparcie ze strony Wiktora, który zawsze gdy tylko miałam "zły chumor", przynosił mi kwiatki, moje ulubione słodycze czy kosmetyki, siedział ze mną próbojac pocieszyć i wesprzec. Naprawdę Bardzo go kocham.
Po kilku miesiącach, wyznałam Wiktorowi że zaczynam zastanawiać się nad adopcja. Odpowiedź mężczyzny mnie zaskoczyła, on też. Też myślał o adopcji dziecka!
Od tego czasu strasznie dużo o tym rozmawialiśmy, aż w końcu, udaliśmy się do ośrodka. Na telefon czekaliśmy rok. Dokładnie szóstego stycznia o godzinie 15:34 dowiedzieliśmy się że mają dla nas dziecko! Malutkiego chłopaczka, miał trzy miesiące. Nie potrafię opisać jak się wtedy czułam, to było piękne.
Cały proces adopcji przebiegł stosunkowo szybko, Cezary-bo tak nazywał się chłopiec, zawitał w naszym domu już po niecałym miesiącu.
Wszystko było już pięknie uszykowane, a cały pokoik był bardzo ładnie i estetycznie urządzony, nie znajdowało się w nim dużo dodatków, ponieważ stawialiśmy bardziej na wystrój minimalistyczny. Kiedy w końcu zabraliśmy Czarka do domu, nie wierzyłam własnym oczom... Nie potrafię opisać jak się wtedy czułam, za dużo tych emocji. To było takie maleństwo... Od razu po wejściu zabraliśmy się za rozbieranie chłopca z kombinezonu, ponieważ dalej jednak było zimno, co dopiero dla takiego maluszka.Zabraliśmy go na górę, gdzie przebraliśmy go w jego nowe ciuszki i zmieniliśmy pampersa. Czaruś był o dziwo bardzo grzeczny i praktycznie w ogóle nie płakał.

CZYTASZ
od zawsze razem
Historia CortaCo gdyby Anna z Wiktorem adoptowali Czarka od razu po jego urodzeniu? Dowiecie się po przeczytaniu! Cechy charakteru postaci są trochę inne niż w serialu,np Wiktor jest bardziej takim opiekuńczym tatusiem 🤭