Gra w Monopoly

121 11 38
                                    

Tak tylko na wstępie jeszcze powiem że Signora żyje.

Z racji że Fatui jest bardzo poważna organizacja z bardzo poważnymi osobistościami to ktoś mądry (Pulcinella) stwierdził, że świetnym pomysłem będzie zebranie wszystkich i zagranie w monopoly na rozluźnienie atmosfery.

Chyba nie muszę dopowiadać że skończyło się to gorzej niż było przewidywane.

Scaramouche nie przyszedł.

Zaczęło się spokojnie, zdecydowali że Tsaritsa będzie zarządzać pieniędzmi i nie będzie grać żeby było sprawiedliwie (i tak nie było).

Tylko początek był spokojny ale trudno się dziwić.

Arlecchino i Capitano siedzieli dziwnie cichio i grali. Przeciwieństwem tego byli Dottore, Signora i Pantalone którzy ciągle musieli się o coś kłócić.

Pantalone siedział z instrukcją i zasadami próbując każdego udupić gdy zrobili coś tylko 99,99999% zgodnego z zasadami (sam nie grał fair), nałożył na Dottore dziwne podatki, Signora się śmiała że to alimenty. On też scamował wszystkich na kartę wyjścia z więzienia.

Sandrone próbowała wygrać i przy okazji sabotować Dottore ale niestety on ja wyprzedził i sabotował ją bardziej efektywnie. To była zimna wojna.

Pierro musiał robić za mediatora przy kłótniach innych, sam nie rozumiał za bardzo o co chodzi w tej grze więc nawet nie próbował wygrać. Starał się nie doprowadzić do sytuacji w której zaczną się rękoczyny.

Tsaritsa siedziała z boku z pieniędzmi i się podśmiechiwała ze wszystkich. Najlepszy content.

Pulcinella był tak skupiony na grze że ledwo wiedział co się dzieje wokół. Poza jedna kłótnia gdy z Pantalone się kłócił o ulice.

Signorze nie zależało na wygranej, co nie znaczy że nie próbowała, po prostu bardziej interesowała ja cała drama która wywołana była tą grą.

Columbina nie była zainteresowana grą, w pewnym momencie trafiła do więzienia i już z niego nie wyszła (jak trafiła do więzienia to zasnęła).

Capitano w pewnym momencie wstał i po prostu wyszedł. Nikt nie mógł w to uwierzyć bo Capitano się nigdy nie poddaje. Przez chwilę zapanował spokój i cisza.

Cisza i spokój długo nie trwała bo w końcu Arlecchino sie wkurwiła i zaczęła krzyczeć. Znowu wszyscy zamilkli bo Alrecchino zazwyczaj się nie awanturuje. Wszyscy poza Dottore bo on nie wie co to strach.

Skończyło się to wielka kłótnia podczas której doszło do rękoczynów i nawet Pierro nie dał rady ich rozdzielić.

Tsaritsa uważała że kto się czubi ten się lubi więc nie miała zamiaru interweniować. Nie sądziła też że Dottore i Alrecchino by jej posłuchali.

Rudy pomylił godziny i wszedł do sali akurat gdy Arlecchino i Dottore się bili. Chciał dołączyć ale Pierro go powstrzymał.

Arlecchino ze zdenerwowania przewróciła stół i gra się skończyła.

Pulcinella wygrał a Dottore na nastepny dzień otrul wodę w połowie pałacu lekiem powodującym rozwolnienie.

Pozdrawiam.
To samo się napisało.

[ Melodramaty ] Snezhnayi | Genshin Impact HeadcanonsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz