3. Romantyk

84 1 0
                                    

Kaja Lubaś-
Zdążyłam dobiec jako pierwsza na sam środek płyty tuż przed sceną. Starałam się nie myśleć o tym co się stało bo zależy mi żeby naszej relacji nie popsuło nic. Stałam tak i ludzie powoli zaczynali się zbierać, na moje szczęście laska którą pocałowała Oliwiera została wyrzucona za „ znieważenie przestrzeni osobistej" czy coś takiego. Ludzie zaczynali się przepychać i ściskać żeby być jak najbliżej sceny.

Pozostało 10 min do koncertu i wszyscy już krzyczeli i nagrywali pustą scenę. Widać było że każdy jest strasznie podjarany festiwalem. W końcu zaczęło się!

// koncert szedł świetnie i Kaja świetnie się bawiła do momentu..

„ ... tak łatwo ci przyszło, oczarować mnie ..." zakończyła się piosenka Hani i Świerzego. Na scenę wbił Oliwier, nie wiedziałam co się dzieje bo nigdzie na próbach tego nie było.

- Pull up, Pull up, Pull up! - wbiegł Oliwier.- Czyż nie jest to romantyczna piosenka?- Ludzie się darli żeby pokazać że się zgadzają.- wiecie dziś nie jest tylko specjalny dla mnie dzień dlatego że Gramy tutaj koncert, bo dziś... urodziny ma ktoś kto jest bardzo dla mnie ważny. Kaja chodź na scenę!- zarumieniłam się nie wiedziałam co zrobić. Podeszła po mnie ochrona i przeprowadziła na scenę.

- co tu się dzieje? - zapytałam się chłopaka.

- chciałbym życzyć ci wszystkiego najlepszego w specjalnym dla ciebie jak i dla mnie dniu. Wiesz co stało się 6 miesięcy temu??- w głowie miałam tylko „chyba nie powiesz tego na scenie" ale powiedział. - Kochani, równo 6 miesięcy temu wraz z Kają zaczęliśmy chodzić. - powiedział to a widownia chyba po raz pierwszy była tak głośno. - chciałbym ci powiedzieć że bardzo cię kocham i zrobię dla ciebie wszystko. - gdy skończył mówić to zdanie od razu na scenę wjechała Natalia z Tortem urodzinowym i zaczęli śpiewać mi sto lat... popłakałam się ze wzruszenia.

-nie płacz kochanie.- powiedział i mnie przytulił. Chwilę tak staliśmy do puki moje lzy nie wsiąkły w jego koszulkę. Osunął się i mnie pocałował...pocałował przy 17tyś ludzi. Byłam w takim transie że nie słyszałam ludzi, choć wiedziałam że pewnie drą się w niebogłosy. Oliwier oderwał się od moich ust złapał za rękę i podprowadził pod tort abym zdmuchnęła świeczki. Pomyślałam życzenie i zdmuchnęłam woskową 19. Oli dał mi kwiaty i jeszcze raz przytulił. I nagle przez głośniki usłyszałam głos brata.

-Oj Oliwier~.-wiedziałam że szykuje się coś złego. - masz może ubezpieczenie? Przyda ci się..- powiedział i Twym momecie blondyn i zielono włosy zbiegli na backstage gdzie Oliwier walczył o życie.

-szach nie płacę za koszty pogrzebu. -Zaśmiałam się i wraz z resztą zeszliśmy ze sceny bo wersow miała zaśpiewać swoją piosenkę.

- po koncercie..

Na szczęście Patryk nie zabił Oliwiera. Chociaż przyznam było by śmiesznie. Genzie, Wrsow, Friz i reszta osób biorących udział w wydarzeniu wyszła na scenę i pożegnała się z widownią. Oli podbiegł do mnie i podniósł mnie ze szczęścia.

-UDAŁO SIĘ!!- krzyknął podskakując że mną. Cieszył się jak 5-latek po zrobieniu zamku z piasku.

-Jestem z ciebie dumna że ci się udało.- spojrzałam na niego i już miałam go pocałować kiedy zobaczyłam Patryka. Stał i lampił się w nas jakby co najwyżej ducha zobaczył. - oj przestań jestem już dorosła. - powiedziałam do brata. -mhm tak sobie wmawiaj, a ciebie mam na oku dzieciaku. - pokazał na Oliwiera i odszedł. Długi czas nie mogliśmy się uspokoić bo tak nas to rozbawiło. Ostatecznie miałam wrócić z Olim do domu Genzie na noc. Oczywiście Patryk nie wiedział że będę spała z nim w łóżku, bo by chyba na zawał padł. W drodze do domu mijaliśmy bardzo dużo widzów którzy machali swoim idolą. Jakie to było słodkie.

-w domu..
Byłam strasznie zmęczona, więc Oliwier zabrał mnie do swojego pokoju, przebrałam się w piżamę, walnęłam na łóżko i momentalnie zasnęłam. O budziłam się koło 2:40 przez ból głowy i zobaczyła wtulonego we mnie chłopaka. Zrobiłam się cała czerwona. Musiałam zignorować ból tylko po to by go nie obudzić. To był mój błąd..

Kolejnego dnia obudziłam się dosyć późno bo koło 13°°. Koło mnie leżał Oliwier który przeglądał tiktoka tak żeby mnie nie obudzić.

-o dzień dobry, obudziłem cię? - zapytał się i odłożył telefon na szafkę wtulając się we mnie.

-nie, ale strasznie boli mnie głowa. - było coraz gorzej. To był ból jakby ktoś wbijał mi nóż w głowę.

-to leż a ja przyniosę ci leki i zrobię ci śniadanie. - pocałował mnie, przykrył kołdrą i ruszył na dół do kuchni. Po kilku minutach wrócił z moimi ulubionymi naleśnikami i jakimiś lekami. Podał mi jeszcze herbatę i kazał popić tabletkę przeciwbólową. Na krótszą chwilę głowa przestała dawać mi złe znaki a ja mogłam się nacieszyć przepysznym śniadaniem.

Leżałam tak chyba do 15°°. Kiedy Kostek wrócił z nagrywek zdziwił się na widok leżącej dziewczyny zwiniętej w kulkę przykrytą kocem.

-leżysz tak od kąd się obudziłaś?- spytał.

-mhm, leki mi nie pomogły i nie daję już rady. - powiedziałam nawet się do niego nie odwracając.

-zrobimy tak, zostaniesz jeszcze dzisiaj u mnie a jutro pojedziemy do lekarza żeby zobaczył czy wszystko w porządku. - zaproponował, było widać że się mnie martwił.

Tak jak powiedział tak się stało. Kolejnego dnia z rana pojechaliśmy do lekarza. Zbadał mnie i mieliśmy zaczekać na wyniki. Nic nie wyszło. Byłam smutna że nie znalazłam powodu bólu. Wróciliśmy do domu a ja znów smutna zwinęłam się na łóżku i tak leżałam, a na każde pytanie kierowane w moją stronę odpowiadałam tylko „mhm" nie miałam ochoty rozmawiać. Na dodatek cały mój TikTok był zapełniony filmikami ze mną i Olim. Niektóre z nich były słodkie ale niektóre były okropne.. wręcz wyzywające że zniszczyłam ship Oliwiera i Maji itd itp. Z niewiadomych powodów położyłam się spać.

Nie chciałam się już budzić.

============================================

925 słów!
Dzisiaj troszkę krótszy rozdział bo jakoś
zmęczona jestem i nie mam siły pisać, ale już mniej więcej mam plan na kolejny rozdział💋
Zachęcam do głosowania❤️

Kostek Kałużny || Secret lovers || genzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz