Prolog

17 7 0
                                    

Planowałam wejść przez drzwi cicho, mając nadzieję, że zaraz mile zaskoczę mojego narzeczonego. Mój plan był prosty. Pojawię się niezauważona i wtedy wykrzyknę: „niespodzianka”! Wiedziałam, że Kay się mnie nie spodziewał, miałam przecież wrócić dopiero jutro. Jednak sprawy ułożyły się tak korzystnie, że teraz właśnie otworzyłam jego mieszkanie, używając klucza, który dał mi parę miesięcy temu.

Weszłam cicho jak myszka. Zanim jednak zrobiłam dwa kroki wewnątrz, usłyszałam w oddali kobiecy chichot. Zatrzymałam się. Zaraz potem dosłyszałam głos Kaya:

Gdzie uciekasz, skarbie? Choć jeszcze na drugą turę!
Niewyjaśnionym sposobem nogi mi zamarły, a krew odpłynęła z moich policzków.

Boże, jak dobrze mieć tylko dla siebie - usłyszałam znajomy głos mojej najlepszej przyjaciółki, Emily. Dłonie bezwiednie zacisnęły mi się w pięści.
Nieświadoma niczego para kochanków, czyli Kay i Emily, przeszła przez korytarz z kuchni do sypialni, namiętnie się całując. Byli tak zajęci sobą, że nawet nie spostrzegli niemego świadka ich zdrady. Tak, zdrady!

Ciężka kula wypełniła całe moje wnętrze. Kolejny perlisty śmiech Emily jakby mnie ocucił. Obróciłam się i opuściłam mieszkanie, tak samo niezauważona jak przy wchodzeniu.

Z każdym krokiem czułam nowy przypływ emocji. Każdy oddech przynosił ciężkie fale, tak jak u osoby z gorączką. Szłam przed siebie, jakby nie widząc nic poza sceną, której byłam świadkiem przed chwilą.

Losing GameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz