"może kiedyś"

60 2 2
                                    

Wróciłam do hotelu po 13 i oczywiście jeszcze czekałam aż moja kochana przyjaciółka otworzy mi drzwi bo ja nie miałam ich przy sobie, gdy już byłam w pokoju poszłam się umyć i przy okazji wyprać ciuchy które miałam na sobie. Jak już wszystko zrobiłam wyszłam z łazienki a w pokoju czekała na mnie Val która będzie miałam do mnie z tysiąc pytań

- Opowiadaj czemu nie wróciłaś na noc – zaczęła dziewczyna mówić do mnie

- Nie wzięłam kluczy dla tego nie wróciłam – powiedziałam żeby mieć już spokój

- Kobieto ja nie spałam cała noc bo czekałam na ciebie żebyś mi opowiedziała co się wydarzyło a ty mi mówisz teraz że kluczy nie wzięłaś – powiedziała obrażona

- Nic ciekawego się nie wydarzyło – powiedziałam Val

- To gdzie spałaś – powiedziała

- Nie ważne – powiedziałam do niej – a tak wogóle gdzie mój brat – spytałam

- U mojej mamy w pokoju obok a ty potem i tak mi wyśpiewasz gdzie spałam chociaż sama się już domyślam – powiedziała a ja wyszłam z pokoju i poszłam do brata

- O Mia przyszłaś – powiedziała mama Val

- Dzień dobry ja do brata przyszłam – powiedziałam

- Nico jeszcze śpi więc jak chcesz możesz poczekać – powiedziała do mnie – tak za 20 minut powinien się obudzić – powiedziała

- To poczekam – odpowiedziałam uśmiechając się w jej stronę

- Napijesz się czegoś – spytała

- Wody jeżeli pani ma – powiedziałam

- Nie mów do mnie pani tylko mamo a wodę mam to poczekaj  zaraz ci przyniosę – powiedziała i od razu poszła do kuchni po wodę gdy wróciła podała mi ją

- Dziękuje – powiedziałam a po chwili napiłam się wody a potem wzięłam telefon przeglądając coś do puki Nico się nie obudzi

30 minut później*

Nico jeszcze spał sądziłam że będzie jeszcze spać ale po chwili usłyszałam jego płacz więc poszłam do niego wzięłam go na ręce i przytuliłam tak bardzo za nim tęskniłam że postanowiłam że spędzę z nim dziś cały dzień

- Wezmę dzisiaj Nico na cały dzień – poinformowałam mamę Val

- Dobrze jak będzie się coś działo to zadzwoń – powiedziała

Ja natomiast poszłam jeszcze po jakieś rzeczy Nico żeby mieć na wszelki wypadek jak się wybrudzi nie miałam wogóle pomysłu jak spędzić z nim ten dzień gdy wzięłam już jego rzeczy pożegnałam się jeszcze z mamą Val i wyszłam z jej pokoju i poszłam od razu do mojego żeby wziąć swoje rzeczy żeby iść z małym do galerii kupić mu coś a potem coś się wymyśli. Gdy wzięłam swój telefon zobaczyłam wiadomość od Pedriego

Wiadomość*

Pedri
- Zostawiłaś u mnie swoją torebkę a tak wogóle co ty na to żeby dzisiaj gdzieś wyjść?

Ja
- To mi ją przywieź do hotelu ale niestety dzisiaj nie dam rady bo zajmuje się Nico

Wysłałam to czekając na odpowiedzi a długo na nią nie musiałam czekać

Pedri
- Jak chcesz mogę ci pomóc znam się na dzieciach

Ja
- Nie trzeba poradzę sobie a ty to wogóle sobie może odpocznij

Pedri
- Nie muszę i tak będę po ciebie i Nico za 10 minut więc się lepiej pośpiesz

Ja
- Nigdzie z tobą nie pojadę

Pedri
- Zobaczymy na miejscu

Koniec wiadomości*

Stwierdziłam że już nic mu nie odpisze bo to i tak nic nie da. I jak napisał tak się stało po 10 minutach pukał do mojego pokoju więc poszłam je otworzyć

- Napisałam ci że nigdzie z tobą nie jadę – powiedziałam bo wiedziałam od razu że to on

- A kto powiedział że gdzieś pojedziemy – powiedział wchodząc do pokoju z jakimiś rzeczami

- To powiedz mi po co tutaj przyjechałeś – spytałam czekając na odpowiedź

- Pomóc ci w opiece nad bratem – powiedział

- Nie trzeba umiem sobie poradzić z małym dzieckiem – powiedziałam a chłopak się już nie odezwał – to co chcesz robić – spytałam chłopaka

- Masz laptopa albo telewizor tu w pokoju – spytał mnie

- A co ty ślepy że nie widzisz telewizora na ścianie – spytałam powstrzymując się od śmiechu

- A żebyś wiedziała że nie widzę – powiedział śmiejąc się a ja do niego dołączyłam – a masz internet tutaj – spytał

- Jest a co – powiedziałam

- To obejrzymy z twoim bratem jakąś bajkę – powiedział a ja już nic nie powiedziałam

Chłopak włączył jakoś bajkę a później położył jakieś słodycze na łóżko i wziął mojego brata na kolana a ja siedziałam z boku oglądając coś na telefonie nie za bardzo ciekawiła mnie ta bajka więc im nie przeszkadzać

2 godziny później*

Pedri i Nico włączyli następną bajkę a ja poszłam w tym czasie do sklepu kupić coś im do jedzenia. Gdy wróciłam do hotelu Pedri i Nico spali a ja wzięłam i wyłączyłam telewizor a potem wszytko ogarnęłam w pokoju i wyszłam na balkon zapalić papierosa przy tym postanowiłam że zadzwonię do Luisa

Rozmowa telefoniczna*

Luis
- Coś się stało Mia?

Ja
- Nie po prostu nie mam co robić

Luis
- A Nico gdzie jest?

Ja
- Śpi

Luis
- A ty co teraz robisz ?

Ja
- Siedzę na balkonie i palę

Luis
- Czemu znowu palisz wiesz że to ci zdrowie zniszczy

Ja
- Nie mów tak jak rodzice wiesz że nadal mnie to boli że nie żyją

Luis
- Dobra nie będę już tak mówić ale nie pal już wiesz że oni by tego nie chcieli a zwłaszcza jak masz przy sobie Nico

Ja
- Wiem ale co mam na to poradzić że tęsknie za nimi i to przez to palę znowu

Luis
- Wiem że tęsknisz ale musisz się z tym oswoić

Ja
- Z czym mam się oswoić jak rodzice jedyne co mi zostawili to młodszego brata którym ja się opiekuje bo ty jesteś ze swoją narzeczoną mieszkacie we Włoszech a ja mieszkałam z rodzicami w Barcelonie

Luis
- Ej uspokój się rodzice nie zostawili ci tylko małego brata mieli ci coś niedługo powiedzieć ale przez to że zmarli już nie będziesz musiała robić tego co oni chcieli ci kazać zrobić więc poniekąd się ciesz a nie pal papierosy przy dziecku

Ja
- Kurwa ja nie palę przy Nico jestem aktualnie na balkonie a ty mi pieprzysz że mam nie palić przy nim aż tak głupia nie jestem żeby przy nim palić

Luis
- A tak wogóle to za tydzień będę z Julią w Barcelonie bo muszę ci coś powiedzieć

Ja
- Niestety ale nie ma mnie aktualnie w Barcelonie i nie wiem kiedy wrócę więc to musi poczekać

Luis
- A to gdzie jesteś

Ja
- Jestem w Niemczech

Luis
- Po co tam jesteś

Ja
- Przecież jest Euro i przyleciałam tu żeby kibicować Hiszpanii więc jak chcesz to też przyleć

Luis
- Zobaczę jeszcze spytam jeszcze Julię i dam ci zanać

- Mia gdzie jesteś – krzyknął Pedri przerywając nam rozmowę

Luis
- Z kim tam jesteś

Ja
- Zadzwonię do ciebie później to ci wszystko powiem a teraz pa

Gdy się rozłączyłam zgasiłam papierosa którego paliłam i weszłam do pokoju

- Coś się stało – spytałam chłopaka

- Palisz? – spytał mnie

- Nie – powiedziałam tak bo nie chciałam żeby chłopak się o tym dowiedział

- Czuje od ciebie papierosy a wogóle jakbyś nie paliła to po co ci ta paczka papierosów – powiedział wskazując na paczkę papierosów w mojej dłoni – wogóle słyszałem twoją rozmowę z jakimś chłopakiem

- Rozmawiałam z bratem – powiedziałam

- Ty masz jeszcze jednego brata? – spytał

- Tak mam jeszcze starszego brata Luisa – powiedziałam

- Przedstawisz mi go kiedyś – spytał

- Nie wiem może kiedyś – powiedziałam

- Dobra koniec tego chodź tu – powiedział klękając miejsce na łóżku koło jego

Gdy byłam już na miejscu położyłam się i chciałam iść już spać ale ktoś mi na to nie pozwalał nie kto inny jak mój brat Nico który się obudził

- Daj mi go – powiedziałam do Pedriego

- Nie muszę ci go dawać bo zaraz i tak pójdzie spać a ty kładź się i idź spać ja sobie poradzę – powiedział

- Zapomni że pozwolę ci się zajmować moim bratem – powiedziałam

- Uspokój się kobieto umiem opiekować się dziećmi a wogóle to jestem bardziej dokładny odpowiedzialny niż ty – powiedział a ja i tak nie miałam już szansy żeby dał mi mojego brata więc poszłam spać

Następnego dnia rano*

Obudziłam się przykryta kocem i czułam że ktoś mnie przytula domyślałam się kto za tym stoi więc się nie ruszam tylko wzięłam telefon z półki koło łóżka żeby sprawdzić która jest godzina  była 7 jak na mnie to bardzo wcześnie zazwyczaj spałam do 9 lub 10 a dzisiaj to był jakiś cud że już nie śpię

Zaczęłam coś przeglądać ma telefonie lecz po chwili przyszła mi wiadomość od Luisa i jeszcze Gaviego

Wiadomość Luisa*

- Będę z Julią za 2 dni w Niemczech więc nie dzwoń dzisiaj już do mnie na miejscu mi wszystko wytłumaczysz

Wiadomość Gaviego*

- Jest u ciebie Pedri

Wzięłam i na nią odpisałam że jest od wczoraj u mnie chodź wiedziałam że Val jak się o tym dowie to nie da mi spokoju zastanawia mnie to gdzie ona spała jak w pokoju jej nie ma znając życie albo jest u swojej mamy w pokoju lub poszła wczoraj do klubu i jeszcze nie wróciła bo dla niej to jest jeszcze wcześnie żeby wracać do domu.

Gdy skończyłam już o wszystkim myśleć próbowałam się wydostać tak aby nie obudzić chłopaka lecz nie udało mi się to bo poczułam że chłopak zaczął się ruszać i mocniej mnie przytulił jakby nie chciał żeby sobie gdzieś poszła

- Gdzie się wybierasz? – spytał zaspany Pedri

- Do toalety – powiedziałam patrząc się już na niego – to wypuścisz mnie? – spytałam

- Ale wrócisz do łóżka? – spytał chłopak

- Nie wiem zobaczy a teraz puszczaj – powiedziałam próbując się mu wyrwać z uścisku

- Puszczę cię ale tu wrócisz – powiedział

- A jak tego nie zrobię? – spytałam

- To już się nigdy nie spotkamy – powiedział udając poważnego 

- Dobra wrócę ale teraz puszczaj – powiedziałam a chłopak mnie puścił

Po 5 minutach wróciła do pokoju żeby zabrać ciuchy i się przebrać bo i tak wiedziałam że już nie pójdę spać. Już miałam brać ciuchy ale pewne osobnik zauważył że nie zamierzam już wracać do łóżka i stwierdził że jak sama nie chce tam wrócić to mnie zaniesie do tego łóżka na siłe

- Puszczaj mnie – powiedziałam to myśląc że to mi coś da lecz Pedri mnie nadal nie puścił

- Jakbyś się posłuchała i wróciła tutaj sama to byś teraz nie musiała się siłować ze mną żeby wyjść z łóżka – powiedział

- To nie ja zaraz spóźnię się na trening – powiedziałam a chłopak popatrzał na mnie – co się tak patrzysz Gavi pisał do ciebie że masz dzisiaj wcześniej trening a tak wogóle to fajna tapeta – powiedziałam a chłopak już wiedział o jaką dokładnie tapetę mi chodzi

- Gavi zrobił to zdjęcie i ustawił mi na tapetę – powiedział a ja wiedziałam że to prawda

- Też mam to zdjęcie na tapecie – powiedziałam a chłopak patrzał na mnie jak na wariatkę – co się tak patrzysz – spytałam  chłopaka

- Zastanawia mnie skąd masz to zdjęcie – powiedział

- Od Gaviego wysłał mi – odpowiedziałam mu – ej a ty nie powinneś się już zbierać na trening? – spytałam go

- A która godzina? – spytał

- Za 15 minut będzie 9 – powiedziałam patrząc na telefon

- To ja się już zbieram – powiedział wstając z łóżka – do zobaczenia później – powiedział i wyszedł a ja nie wiedziałam o co mu chodzi

Po chwila ja sama wzięłam swoje ciuchy i poszłam się przebrać w między czasie obudził się Nico którego też przebrała a potem poszłam z nim na jakieś śniadanie



Gdybyś Tylko Wiedział | Pedro González López Zawieszona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz