• message •

72 5 8
                                    

Juz kilka metrów od budynku można było usłyszeć głośną muzyke. Widok mocno pijanych osób prawie zawsze przyprawiał Jisung'a o strach i niepokój ale dzisiaj obiecał sobie dobrą zabawę i nie będzie sie tym przejmować.

— hej co tak stoisz, choć a nie! — głos jego najlepszego przyjaciela wyrwał go z myślenia.

— co? — zdezorientowany spytałem — a.. ide czekaj!

Ruszyliśmy do wejścia odrazu wchodząc do środka. Felix był zbyt podekscytowany tym ze razem wyszliśmy gdzieś wreszcie.. od miesiąca nie wychodziłem z domu, nawet wzięłem wolne. Tylko po to by odpocząć od pracy, rodziców i wszystkiego wokół.

Gdy tylko sie rozejrzałem zobaczyłem że młodszy juz trzyma drinki podając mi jednego z nich.

— najmocniejsze jak sobie pan życzył — uśmiechną sie blondyn a ja oparłem sie o ścianę.

— nienawidzę tu przebywać — westchnęłem.

— stary pracujesz tu!

— może gdyby miał większe wykształcenie i rodzice więcej by mi przelewali, to znalazłbym inną.

Chłopak juz sie nie odezwał tylko spojrzał na mnie jakby miałby mi co najmniej wydłubać oczy przez to jak narzekam. Po zabijaniu mnie wzrokiem zabrał odemnie kieliszek i poszedł po następnego.

Gdy nie było blondyna zwróciłem uwagę na chłopka który zaczepiał jakąś dziewczynę. Musiał wyczuć ze wbijam w niego swój wzrok iż gwałtownie odwrócił sie i złapaliśmy kontakt wzrokowy. Chłopak był przystojny... można chyba tak powiedzieć ale wyraz twarzy miał okropny, jakby miał mi cos zrobić.. udusić czy cos tego typu. Wpatrywaliśmy sie w siebie przez dłuższy czas do póki Lix nie pomachał dłonią mi przed twarzą. Odwróciłem się do niego a ten podał mi kolejnego drinka uśmiechając sie. Odrazu później spojrzałem na wcześniejszego chłopaka który dalej wpatrywał sie we mnie ale teraz uśmiechając sie. Moze to normalne ze się uśmiechał ale to nie był typowy uśmiech wyglądał... sam nie wiem jak go opisać, bałem sie.

— na co ty tak sie zapatrzyłes — odwróciłem sie do blondyna — o mój boże!! Podoba ci sie ktoś— wykrzyczał

Odrazu jedną ręką zakrylem usta młodszego.

— idioto nie drżyj mordy.. — wyszeptałem do niego a on znów chciał cos powiedzieć biorąc moją rękę ze swoich ust— morda psie..

— chociaż pokaż kto to, proszeeee — zaczął mnie błagać.

Chciał już klękać bym mu pokazał w kogo wbiłem. Odwróciłem sie od niego i odszedłem.

— ej wracaj!

— kurwa nie przyznaje sie do ciebie — z żalem wypowiedziałem — widzisz tego bruneta który zaczepia ciągle dziewczynę obok niego?

Chłopak odrazu rozszerzył oczy — to chłopak!! — znów krzykną a ja szturchnelem go w noge żeby było ciszej.

— wcale mi sie nie podoba.. po prostu patrzyłem na niego.

— ugh! Znajdź kogoś wreszcie — złapał mnie za rękę — idziemy się napić chodź

***

Minęła jakaś godzina może dwie od tego jak byłem jeszcze świadomy... Trochę. Nie miałem głowy nie mam i raczej nie będę mieć do alkoholu. Felix tak samo był już nieźle upity ale chyba jednak widział co robi i tego typu.

Chłopak z którym złapałem kontakt wzrokowy czasami spoglądał na mnie co zauważał Lix i musiałem sie tłumaczyć ze mi sie nie podoba ani nic. Chciałem juz do domu ale będą tak nie trzeźwym musiałem co odwalić.

𝕯𝖆𝖗𝖐 𝖓𝖎𝖌𝖍𝖙 • ᴹⁱⁿˢᵘⁿᵍOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz