•why• 🔞

84 5 9
                                    


❗️rozdział zawiera sceny 18+ w tym gwałt ❗️

Minho pov :

Razem z Felixem przenocowaliśmy u Jisunga skora zaden z nas nic ważnego nie miał na jutro. Do 2 czy 3 siedzieliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy a później juz kazdy poszedł spać, nawet nie wiedząc kiedy.

Gdy wstałem reszta przyjaciół juz nie spała tylko siedziała w kuchni jedząc śniadanie, albo tylko lix jadł.

— wyspani? — spytałem jako pierwszy.

— oczywiście — odpowiedział piegowaty a chlopak obok niego nawet sie nie odezwał — po nim nawet widać ze nie. Wjebal chyba 3 kawe a dalej wyglada jakby miał pod piach się zapaść.

Han nagle odżył gdy telefon ktory miał w kieszeni zawibrował. Odrazu wyją go żeby zobaczyć wiadomości.

— ODPISAŁ MI!! — Nagle wstał z miejsca. Nigdy nie widziałem go tak szczęśliwego od miesiąca.

A no tak od miesiąca.. wiem o nim więcej niz samemu mnie sie wydaje. Od prawie dwóch miesięcy probowalem do niego zagadać ale nic... dlatego poprosiłem o pomoc jego najlepszego przyjaciela. Wiem o nim wszystko. Chce zeby był moj.

Młodszy brunet nie ustanie sie cieszył tak ze zaczął tulić sie do innych.

— co to za szczęściarz? — spytałem.

Han uspokoił sie i usiadł patrzac nam w oczy na przemian.

— najsłodszy, najbardziej atrakcyjny, kurwa moglbym bez końca tak mówić o nim — zatrzymał sie i zaczął kończyć — ale narazie chłopak o ktorym mowa jest tajemnica.

— A GADASZ NA MNIE ZE CI NIE MÓWIE Z KIM SIE UMAWIAM!! — zezłościł sie Felix odkładając talerz do zmywarki.

— dowiesz sie moze jeszcze dziś — szczęśliwy jak nigdy Jisung usiadł na miejscu gdzie przed chwilą siedział — chce żebyśmy sie spotkali!! Dzis o 17!

— wiesz ze o 17 robi sie troche ciemno powoli? Moze ci cos sie stac, czemu akurat o takiej godzinie? — spytałem zmartwiony.

— co mi sie niby stanie? Mieszkam na takim zadupiu ze nikt tu nie pomysli zeby mnie śledzić czy cos! — odpowiedział — aa no tak.. — odwrócil sie do piegowatego— pamiętasz jak mowilem ci na koniec października ze poznalem kogos? To wlasnie on, po prostu dopiero wrocil z Chin.

— Yechan? — dopytał Lix na co Jisung przytaknął.

Rozmawialiśmy jescze tak z 30 minut do póki ja i blondyn nie musieliśmy wracać.



Jisung pov:

dobijała za niedlugo 17 wiec powoli zbierałem sie zeby już wyjsc. Nie chciałem sie spóźnić...

W szybkim tempie wyszedłem z domu zamykając go na klucz. W sumie nie potrzebnie gdyz w pobliżu jest moze max 4 domów wiec nikt i tak nie stwierdzil zeby sie wkraść. Ledwo co istoty żywe tu widywałem! Poza starym domem gdzie jakies dzieci przesiadują.

Po kilkunastu minutach marszu byłem w miejscu w ktorym mieliśmy sie spotkać, usiadłem na ławke rozglądając sie za chłopakiem. Zapatrzyłem sie w jeden punkt i nawet nie zauważyłem ze osoba ktorej szukalem usiadla obok mnie.

— czesc Jisung! — przywitał sie odrazu mnie przytulając — tak dawno cie nie widziałem! Stęskniłem sie za moja małą wiewiórką.

— tez za tobą tęskniłem! Nawet nie wiesz jak! — odpowiedziałem wtulając sie w bruneta jeszcze bardziej.

— mam ci tyle do opowiedzenia! A tak malo czasu.

Zaczęliśmy rozmawiać na wszystko co przyszło nam do glowy. Okropnie milo nam sie rozmawiało i ani troche nie nudzilo! Yechan opowiadał o wszystkim co sie dzialo w czasue kiedy wyjechał. Brakowało mi go wtedy ale powatrzal mi ze teraz mi to wynagrodzi.

𝕯𝖆𝖗𝖐 𝖓𝖎𝖌𝖍𝖙 • ᴹⁱⁿˢᵘⁿᵍOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz