Rozdział 4

2 0 0
                                    

Byłam przerażona tym co zobaczyłam stałam tam co najmniej 2 minuty aż wzięłam się na odwagę i zadzwoniłam do taty i opowiedziałam co się stało kilka minut później przyjechał wszedł do domu i zobaczył mnie leżącą na ziemi i płaczącą mówiąc:

-To moja wina że nie żyją i ich ciała są rozszarpane na kawałki nie powinnam mówić tych słów tato zabij mnie proszę zrób to zabij mnie już.

-Kotku nie mogę cię zabić kocham cię jak moją prawdziwą córkę proszę nie opuszczaj mnie nie rób tego.

Wtedy podszedł bliżej i zobaczył że trzymam czyjeś serce od razu się odsuną wziął telefon i zadzwonił na policję byłam w rozpaczy i widziałam go jak potwora który zabił moją rodzinę więc bez myślenia wzięłam nóż i zabiłam go mojego tatę gdy policja przyjechała aresztowała mnie i wzięła do psychiatryka. Moja dziewczyna to widziała i wtedy zrozumiałam że zabiłam mojego tatę zabiłam wszystkich na których mi zależało zabiłam mamę, rodzeństwo i mojego tatę chciałam wziąć pistolet i strzelić sobie kulką w głowę bardzo chciałam ale nie dałam rady bo byłam w rozpaczy po stracie wszystkiego.

Byłam w psychiatryku przez 6 lat nie miałam tam za dobrego czasu i dużo razy byłam blisko by popełnić samobójstwo ale mnie powstrzymali zostałam zabrana do domu gdzie zabiłam mojego tatę ciągle miałam oto wyrzuty sumienia. Tej nocy miałam sen w którym mama mnie nie oskarżała o swoją śmierć tylko mówiłam mi:

-Kochanie to była moja wina że zginęłam nie twoja zrozum.

Następnie zobaczyłam moje rodzeństwo które mówiło:

-. Dzięki tobie nie cierpimy już u boku Roba on nas nie kochał on nami..... się posługiwał jak narzędziami do kradnięcia rzeczy.

Zauważyłam tam też tatę powiedział mi:

-Kotku wiem że nie zrobiłaś tego specjalnie wiem że byłaś roztrzęsiona powinienem cię wtedy przytulić a nie dzwonić na policję przepraszam cię mogłem być lepszym ojcem.

Wszystko nagle znikło i pojawiło się lustro w którym widziałam mamę Roba i rodzeństwo chciałam tam pójść ale czułam się bez radna nic nie mogłam zrobić wtedy nagle sobie uświadomiłam że to tylko sen i chcę się obudzić krzyczałam płakałam nie wiem jak długo tak było ale słyszałam wszystko za lustra. Czułam się jak więzień moje go umysłu nagle poczułam że coś się dzieje bo mama krzyknęła:

-Rob Elizabeth żyje właśnie ruszyła palcami u ręki za wołaj lekarza wołaj.

W łzach mama mnie przytulała mocno poczułam że jestem bliżej uwolnienia się z mojego umysłu dużo bliżej. Trochę nie rozumiałam jak tu wylądowałam ale wtedy przypomniałam sobie kłótnię z mamą i wchodzenie na strych nigdy na niego nie weszłam spadłam z drabiny na strych i tak tu wylądowałam. 

Zagadki telewizoraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz