hierarchia hazbinowska

17 2 0
                                    

(w mediach oczywiście nasz bbg)

Jeśli spytasz fana hazbina o hierarchię... Ten ci powie, że nie wie co to jest. W większości przypadków.

Hierarchia w naszym świecie tak wygląda, że najniżej są anioły i archanioły, a na samej górze Seraphiny takie jak Emilie i Sera.

Zapamiętajcie sobie tą listę, bo nam się przyda

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zapamiętajcie sobie tą listę, bo nam się przyda.

Hierarchia hazbinowska jest zaś trochę odwrócona. Najniżsi w randze są niebozrodzeni — osoby w niebie urodzone z krwi, niestworzone przez Boga do zadań wykonania. Dalej są 'wygrani' — czyli ziemianie, którym udało się dostać do nieba przez dobre zachowanie. Trzeci w naszej hierarchii są eksterminatorzy, których przedstawiać nie muszę, na czele z Adamem mającym trochę więcej władzy i swobody niż one (gdyż najprawdopodobniej każda eksterminatorka jest kobietą). Czwarci w rankingu są Seraphiny — takie jak poznaliśmy w sezonie pierwszym. Nic ciekawego nie robią, sprawują tylko władze ogólną. Zaś tu, w rankingu piątym robi się ciekawiej. Anioły starsze, inaczej: archanioły. To w tej randze mieścić się będzie większość aniołów, o których opowiadać zamierzam. Anioły odpowiedzialne za opiekę nad ziemią oraz ci za opiekę nad niebiosami. O tym więcej w kolejnych rozdziałach. Dalej w hierarchii mamy księcia nieba. Kto to jest? Tego można się tylko domyślać, choć obstawiać mogę, że ktoś na kształt Jezusa. Mimo tego dużo osób mówi, że to nie może być on. Pozostaje Joel lub coś innego stworzonego przez Vivzie, jednak Joel jest archaniołem. A może jednak kimś wyższym? Oczywiście na samej górze hierarchii znaleźć możemy Boga - stwórcę i osobę za to wszystko odpowiedzialną.

To tyle z dzisiejszej hierarchii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


To tyle z dzisiejszej hierarchii. Czy jest kanoniczna? Z tego co wiem, to jest. Moje opowiazdki jednak pewnie nie są, a to, co mówię, to zwykła teoria fanowska. W książce opowiadam nie o kanonie (bo- kanon nie istnieje??? I jeszcze się na niego naczekamy), a o moim universum i przemyśleniach. Jestem bardzo otwarty na universa i teorie innych, i najwięcej informacji biorę od panny Maelin17 na yt, która mimo tego, że jej postacie nie są idealne, a edity nie najlepsze, nadrabia wiedzą, pomysłami i regularnością (nie to co ty klucha~przy. kor.)! Jest aktualnie najbardziej obeznaną w temacie osobą w tym fandomie o jakiej wiem. Nie bierzcie tego jako całą prawdę, bo o niebie hazbina wiemy mniej niż o niebie realnym.

Przewodnik po niebie Hazbina pisany przez totalnego debilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz