Rozdział 2

11 1 0
                                    

Zaczęło już świtać kiedy Śnieżyca obudziła się. Ziewnęła po czym wstała z legowiska. Usiadła przed nim i zaczęła rozmyślać... nie zauważyła kiedy Alfa podeszła do niej.
- Witaj Śnieżyco.
Śnieżno-biała wilczyca drygnęła.
- Witaj Tiaro. - odpowiedziała po chwili.
- Chciałabym abyś poszła na polowanie z Mrokiem oraz Płatkiem.
- Dobrze. - wstała. Dawno już nie polowała. Ruszyła do wyjścia z obozu gdzie czekali na nią Mrok oraz Płatek.
- Cześć Śnieżyco!
- Cześć Płatku - mruknęła - Oraz cześć Mroku.
- Witaj, Śnieżyco - czarny wilk otarł się futrem o jej futro. Było to nawet miłe uczucie ale..
- Idziecie? - usłyszała warkniecie Płatka sprzed obozu.
- Tak. - odparł ze spokojem Mrok, spojrzał się jeszcze na Śnieżycę po czym truchtem wyszedł z obozu. Biała wilczyca wyszła zaraz za nim.
- Dokąd idziemy? - spytał Mrok.
- Może nad jezioro. Zazwyczaj jest tam dużo zwierzyny. - zaproponowała Płatek. Śnieżyca przytaknęła na zgodę. Trójka wilków ruszyła dość szybko w stronę jeziora. Nagle Śnieżyca wyczuła sarnę.
- Czuję sarnę! - szepnęła do Płatka oraz Mroka. Czarny wilk skinął im głową aby rozdzieliły się. Śnieżyca pobiegła na bok, chcąc okrążyć zwierzę. Płatek skierowała się w prawo, podczas gdy Mrok został na miejscu, gotowy na końcowy atak. Śnieżna wilczyca ruszyła pierwsza, wyskakując z krzewów i zmuszając zwierzę do ucieczki prosto w pułapkę którą przygotowali. Płatek wyskoczyła zaledwie chwilę później wpadając na sarnę z boku, zmuszając ją do zmiany kierunku. Zwierzę pobiegło prosto gdzie czekał na nie Mrok. Skoczył na sarnę wbijając szybko kły w jej szyje. Po chwili zwierzę było już martwę.
- Dobrze nam poszło. - wysapał Mrok.
- Teraz musimy zanieść tę sarnę do obozu. - wymamrotała Płatek. Chwyciła zwierzę za kark. Mrok oraz Śnieżyca bez słowa podeszli do niej aby pomóc. Gdy byli blisko obozu podeszła do nich Gwiazda.
- Niezła zdobycz. Dobrze wam poszło - mruknęła Beta po czym oddaliła się. Wilki weszły do obozu i odłożyły zdobycz na stertę. Śnieżyca odwróciła się i ruszyła w stronę żłobka.
- Ciekawe jak się mają szczenięta Zary. - pomyślała. Przyspieszyła i po chwili była już w żłobku.
- Cześć Zaro! - przywitała przyjaciółkę - Przyszłam zobaczyć jak się mają twoje szczeniaki. No i ty. - spojrzała na Chabra, Lyrę oraz Zirę.
- To nie wina Ziry że wygląda jak Zorza.. - pomyślała - Ale nic na to nie poradzę.. - nie mogła już powstrzymać łez.
- Śnieżyco? Coś się stało? - spytała Zara z niepokojem.
- N-nie. - odwróciła głowę. - Przepraszam - szepnęła, po czym wyszła ze żłobka. Stał przed nim Mrok.
- Co się stało? - spytał gdy zauważył Śnieżycę.
- Nic..
- Przecież widzę że jednak coś się stało. Możesz mi powiedzieć - mruknął czarny wilk i podszedł do Śnieżycy.
- Zostaw mnie! Dajcie mi już wszyscy spokój! - warknęła. Bez ostrzeżenia skoczyła na Mroka i wbiła kły w jego kark, ten pisnął. Po chwili puściła go i wbiegła do swojego legowiska.
- Śnieżyco... - usłyszała jeszcze szczęknięcie Mroka jednak zignorowała go. Położyła się na swoim legowisku zakrywając łapami pysk.
- Śnieżyco? - Szron wszedł do legowiska. - Co się stało?
- Ja... daj mi spokój! - warknęła. Szron bez słowa położył się obok niej aby dodać jej otuchy.
- Dlaczego ja? - jęknęła w myślach po czym zamknęła oczy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wataha - Cień Księżyca (Tom 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz