.

146 8 0
                                    

Pov Dylan

Kolejne dni mijały spokojnie. Tony się nie okaleczał. Jeździł do Nataniela. Czasami zdarzyły się ataki paniki ale były już coraz rzadziej. Tylko Vincent go nadal poniża ale ja go chronię. Chronię mojego młodszego brata. Brata który z jako jedynym mogę porozmawiać na różne tematy. Wydawało mi się że wszystko idzie w dobrą stronę ale nie wiedziałem jak się grubo mylę.

Pov Tony

Robiłem wszystko by Dylan i Nataniel myślały że jest lepiej bo tak naprawdę jest gorzej. Dzisiaj jest mój ostateczny dzień. Dzień w którym już nigdy nie wrócę. Dzień gdzie będę z Natanem. Dzień w którym moje problemy znikną.

Była godzina 13 a ja grałem na konsoli z Dylanem. Wygrałem z nim.

Ej jak ty to robisz że wygrywasz- spytał sie Dylan i wydoł dolną wargę

Po prostu nie umiesz grać

Aha- powiedział a później wybuchlismy śmiechem

Gdy była godzina 17 chciałem jeszcze raz zobaczyć Nataniela. Wyjechałem swoim motorem. I udałem się do jego domu. Chłopak mi otworzył a ja się do niego przytuliłem chciałem się nacieszyć jego zapachem. Nacieszyć się nim. Bo już jutro mnie nie będzie.

Jak się czujesz- zapytał wpuszczając mnie do domu

Dobrze

Wszedłem do jego pokoju gdzie zrobiliśmy kolejny konkurs na rysunek. On narysował motocykl a ja narysowałem jego podobiznę

Nie no znów wygrałeś- powiedział z rozbawieniem

Pograliśmy jeszcze w jakieś gry. Gdy już wychodziłem przytuliłem się do Nataniela.

Przytulasz mnie tak jakbyś widział mnie po raz ostatni

no bo to będzie ostatni raz kiedy cię widzę

Nic nie odpowiedziałem. Po chwili odpaliłem motocykl i wyjechałem skierowałem się do wieżowca. Wszedłem do niego i udałem się po schodach na górną część tam gdzie miałem skoczyć. Gdy byłem już na dachu poczułem wiatr.

Pov Nataniel

Nie miałem nic innego do robienia więc udałem się do takiego wieżowca na którym przesiaduje. Gdy weszłem na samą górę zobaczyłem Tonego chciałem podejść ale on się odwrócił do mnie.

Pov Tony

Usłyszałem czyjeś kroki. Gdy się obróciłem zobaczyłem Nataniela. No i po co on tu.

Kocham cię ale ja już nie daje rady z tym wszystkim dzisiaj będę z twoim bratem. Mam nadzieję  że znajdziesz kogoś naprawdę wspaniałego kto nie będzie chory psychicznie. Jesteś wspaniała osoba ale przepraszam cię że dzisiaj ja ze sobą skończę. Kocham cię i mam nadzieję że będziesz miał cudowne życie bo na to zasługujesz- powiedziałem i skoczyłem z dachu wiatr kołysał moje ciało. Potem poczułem tylko ból i ciemność. Umarłem.

Pov Nataniel

Tony skoczył. Ale ja nie chciałem żyć bez Tonego. Bo życie bez niego nie miało sensu. Skoczyłem. Bo właśnie z moją miłością chciałem umrzeć.

Depresja może dopaść każdego ale nie wielu z niej wychodzi

Depresja może dopaść każdego- Tony Monet (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz