Anna pov:
Poszłam na górę zapytać się Czarka czy chce coś do jedzenia. Usłyszałam z pokoju chłopaka muzykę. Bardzo depresyjną. Postanowiłam zawołać Wiktora żeby porozmawiać o tym z Czarkiem. Kiedy mieliśmy wchodzić już do pokoju usłyszeliśmy głos chłopaka. Śpiewał.
Wymiotuje powietrzem
Skreśloną kreskę skreślę rozpamiętując znów
Ile dałbym za backspace
A może ja już nie chcę cofać się stać iść w przód
Pod paznokciem brud myłem się przed chwilą
Szarpię Twój dessous Ciebie tu nie było
Urojenia, paranoje, ma je każdy nikt nie powie
Rzucam w obieg, tylko ty wiesz co się dzieje w twojej głowie
Albo nie wiesz
Albo nie wiesz
Albo nie wiesz
Albo nie wiesz nie wiesz nie wiesz nie wiesz nie wiesz
Raz jestem wszystkim a raz jestem nikim
Mijają trzy lata od pierwszego ataku paniki
Nauczyłem latać wiesz nie umiem lądować
Męczy zgaga, się zastanawiam nad wymową słowa
Wyglądam normalnie, wyglądam jak dawniej
Pod poduszką skalpel, ktoś w nocy szepcze że jest źle
Męczę się, a przecież nie jest źle
Nie potrafię zrozumieć skąd miał mój numer
Jestem mały jestem duży , jestem trwały ktoś mnie zburzył
Jestem szklany i ceglany, miły cham niewychowany
Jestem życiem jestem śmiercią, ratownikiem i mordercą
Niebo piekło wszystko jedno znikam gdy widzę codzienność.Chcieliśmy już wchodzić ale znowu usłyszeliśmy słowa piosenki.
Nigdy nic nie brała miała tytuł uczennicy roku
Projekty i konkursy wokół masa bliskich osób
Ojciec prawnik matka lekarz i co do niej wielkie plany
Neurochirurg na w u m do warszawy
Zewnątrz było tak pięknie lecz po nocach płakała
Skazana na samotność miłość nie okazywana
Nie chciała ich zawieść cały czas nauka i nauka
Rodzice myśleli tylko o tym by na nią zarabiać
Poznała chłopaka innego niż cała reszta
Pokazał jej taki świat o którym nie miała pojęcia
Wykradał ją w nocy z domu przez co okno na ulice
Dostała to czego nie okazali jej rodzice
Pierwsze szlugi z ręki potem co dzień nowa paczka
Na domówkach alkohol to była tylko namiastka
Raz na jednej z nich na stół wysypał mefedron
Tak się kończy gdy w rodzinie kasa jest tą najważniejszą (jest tą najważniejszą)
To nie tak miało być to nie tak miało być
Miał świeczki w oczach zapatrzony w nieruchome ciało
Było ciepłe wciąż ale z duszy nic już nie zostało
Rany na białej skórze opisywały jej żywot
Gdyby był tu wcześniej nic by się nie wydarzyło
To nie tak miało być to nie tak miało byćWeszliśmy do pokoju chłopaka.
Czarek pov:
Kiedy zobaczyłem otwierające się drzwi wyłączyłem szybko muzykę i odwróciłem się szybko tyłem do nich.
-Czarek wszystko okej?- zapytał mężczyzna.
-Tak, dlaczego miałoby nie być?
-Słyszeliśmy jak śpiewałeś- powiedział Wiktor.Cholera. Teraz będę słuchał już tylko na słuchawkach.
-I co z tego?
-Te piosenki były o śmierci,depresji- powiedziałAnna położyła rękę na moim ramieniu a ja odsunąłem się na koniec łóżka. Nie rozumieli że nie chciałem żeby ktoś mnie dotykał? Czy to takie trudne do zrozumienia?
-Chcemy ci pomóc- powiedziała kobieta.
-Po 1 nie da się mi pomóc, a po 2 mówiłem że nie chce żeby ktoś mnie dotykał.
-Naprawde pomożemy, ale musisz współpracować- powiedział wiktor- wracając do tych piosenek, czemu tego słuchasz.
-Nie wsłuchuje się w słowa- skłamalem- słucham tego bo podoba mi się melodia.
-Napewno?- zapytała Anna.
-Tak, ty tylko piosenka.Po chwili "rodzice" wyszli z pokoju, a ja odrazu połączyłem słuchawki z telefonem i włączyłem playlistę w stylu poprzednich piosenek.
___________________________________________
Hej misiaki💗 jak się czyta? Zmienili byście coś czy jest git? Mam nadzieję że się podoba💗
580 słów
CZYTASZ
na sygnale🥰💙💗
Teen FictionCzarek po przeprowadzce do Anki i Wiktora zmienił się. Niestety jego psychika z dnia na dzień jest coraz słabsza. Czy Annie i Wiktorowi uda się pomóc chłopakowi. Czy chłopak wyjdzie z depresji. Pojawi się wątek Nowego i Kuby. Mogą pojawić się sceny...