Pik,pik,pik .
Uciążliwe i wysokie pikanie wdarło się jej do mózgu , nie wiedziała co się dzieje . Po chwili zaczęła się przyzwyczajać do jasnego, ostrego i nieprzyjemnego światła . Tak ja raziło ze chciała z powrotem zamknąć oczy i oddać się w ten blogi stan zapomnienia . Ale gdy już zaczęły jej opadać powieki ktoś potrząsnął jej ramieniem i wykrzyknął :
Nie zamykaj oczu , nie możesz zasnąć !
I wtedy zaczęła sobie przypominać . Obrazy przelatywały jej przed oczami .Impreza , śmiechy . Tańczy , nagle ktoś ja ciągnie za rękę . Idzie za nim ogłupiona litrami alkoholu które wlała w siebie tamtego wieczoru . Nieznajomy pachnie lekko miętą i limonką , ma silne i długie palce . Coś jest z nim nie tak ! Czemu nagle jej się zaczęło kręcić w głowie ? Chwyta się ściany , ale cały czas idzie za nim . Podąża , uległa , słaba i wierna do końca .
Do końca .
Te dwa słowa pozostawiły smugę w jej umyśle . Zaczęła się rzucać po łóżku próbując uwolnić się z dopiero zauważonych skórzanych pasów , które ja krępowały i uniemożliwiały jakikolwiek ruch . Zaczęła się wydzierać na cale gardło , powoli je sobie zdzierała . Ktoś chwycił ja mocno za ramiona dociskając ja do łóżka .
Albo się zamkniesz , albo ci język odetnę - syknęła krępująca ja osoba . Od razu zamilkła.Hej , Lie spokojnie bo nam jeszcze spłoszysz ptaszka . - drugi głos dołączył i zarechotał .
Zdążyła zauwazyc z wciąż przymrużonych powiek ze w pokoju w którym się znajdowała , były dwie osoby . Jedna była młoda kobieta siedząca na krześle i pisząca coś na telefonie . Druga był umięśniony dryblas z nieprzyjemna blizna ciągnąca się od brwi przez policzek aż do samej brody . Przyglądał jej się z dziwnym wyrazem twarzy . Tak jakby oceniał wartość towaru który ktoś mu sprezentował .
Aż otworzyła szerzej oczy i zachłysnęła się powietrzem uświadamiając sobie ze tym właśnie teraz jest .
Towarem
-Ooooo widzę ze ktoś tu już się obudził .- Lie ( o ile się tak nazywała ) spojrzał na nią z pogarda i wstała . Przeciągnęła się i powiedziała do mięśniaka : Teraz ty ja przypilnuj Kit , ja idę powiedzieć Beckowi ze się obudziła .
Kej.... Tylko jej nie tykaj , to towar Becka i by się mocno wkurzył gdyby zobaczył ze jest używany - Lie ze śmiechem opuściła pokój.
Jej przypuszczenia się potwierdziły . Nie dość ze została porwana to jeszcze jest określana jakimś "towarem", aż się zapowietrzyła i gniewnie sypneła chcąc wstać ale krępujące je do łóżka sznury jej na to nie pozwoliły więc z powrotem opadła na łóżko .Spokojnie bo się jeszcze uszkodzisz . - Kit uśmiechnął się do niej diabolicznie . I z zadowoleniem opadł na krzesło wcześniej zajmujące przez Lie . Po chwili wpatrywania się w nią znudził się i wyciągnął lizaka z kieszeni spodni . Odpakował go i wsadził do buzi . Wyciągnął telefon i coś na nim robił .
Gdy do pokoju wszedł ubrany w czerń , wysoki nieznajomy od razu go rozpoznała . To on ja gdzieś zabrał , to za nim podążała . A potem było jeżu jaki on jest przystojny . Od razu sprostowała sobie NIEPRAWDA ale nawet jej samej trudno było przyznać racje . Nieznajomy był cholernie przystojny . Wysoki ciemnowłosy z szarymi oczami . Hejka szefie ! - zawołał Kit .Wyjść wszyscy . - spokojnie odezwał się mężczyzna . Ciekawe muszą się go bardzo bać skoro od razu wykonali polecenie bez szemrania . Podejrzewam ze chcesz wiedzieć co się z tobą stało i jakie mam do ciebie plany . - cichym ale głębokim głosem odezwał się nieznajomy .Tak .- odszepnęła cicho . To była jej szansa dowiedzieć się trochę więc musi się zgadzać . W drinku który ci podałem na imprezie był środek usypiający . Inaczej ciebie nie mogliśmy przewieźć , bo byś walczyła - racja , przyznała mu w myślach .Jakie plany macie do mnie?Będziesz dla nas pracować .- prosto mostu walnął nieznajomy i po powiedzeniu tych czterech słów zamilkł i przekrzywił głowę przypatrując się jej z uwaga tymi intrygującymi szarymi oczami . Nie . - odpowiedziała mu bez wąchania .Czy ty nie rozumiesz ze nie masz wyboru ? - syknął - będziesz robić co ci każe bo nie masz wyjścia jeśli chcesz przeżyć . Nie zaprzeczaj mam swoje źródła i wiem ze jesteś niezłą hakerka .
faktycznie już chciała zaprzeczyć gdy stwierdziła ze to nic nie da . Wiedzą. W sumie mogla trafić gorzej . Przecież na początku myślała ze ktoś ja porwał żeby zgwałcić . Dobrze mam tylko kilka warunków . I odpowiesz na moje pytania Nieznajomy pokiwa tylko głową zachęcając ja di mówienia i jednoczenie zgadzając się n jej warunki . Chyba ze jej się tak tylko zdawało ..Czuła się winna . Dlatego chciała się upić . Żeby zapomnieć . Żeby się odgrodzić od wszystkiego , Od świata . Czekać na świt nieświadomym niczego , w błogim zamroczeniu .
Po pierwsze , co mam robić ? Pracować dla mnie , szpiegować i hakować . Wiem ze potrafisz . - nawet nie pytała skąd wie Po drugie potrzebuje swój laptop , jakieś miejsce do pracowania z nowym sprzętem . Masz już wszystko przygotowane razem z sypialnia i garderobą .Od razu założyłeś ze się zgodzę ?! - zapytała z pretensja i złością w głosie .Jak już mówiłem , nie miałaś wyboru . - kobieta tylko prychnęła i przewróciła oczami w odpowiedzi . A najważniejsze , możecie mnie już odwiązać od tego cholernego łóżka ?! - jej ton skoczył o kilka oktaw wyżej gdy się zdenerwowała. Nie mieliśmy pewności ze nie zabijesz nas od razu . - mężczyzna ze skrucha wzruszył ramionami , lecz już po chwili jego maska opadła z powrotem i był znowu tym samym pierdolniętym łotrem który ją porwał żeby dla niego pracowała . Znowu stał sie zimny , nieprzystępny i obojętny . Jakby wyprany z emocji .
W sumie to mu się nie dziwiła , większe niż 100% było prawdopodobieństwo ze by ich zaatakowała i uciekła gdyby nie te przeklęte pasy krępujące jej rece i ciało . Aby była niezdolna do jakichkolwiek ruchów .~~~
Kilka lat później
~~~-Beck , chyba coś znalazłam ! - rozległ się rozemocjonowany głos młodej kobiety siedzącej przy komputerze i zawzięcie wystukującej kolejne polecenia na komputerze . Wysoka męska sylwetka zaczęła się do niej zbliżać szybkim krokiem .
Pokaż - tylko tyle padło z ust szefa mafi . Tego już zdążyła się nauczyć , nigdy nie oczekuj podziękowań za same starania , masz dać z siebie wszystko i zrobić to perfekcyjnie . Jeśli nie , wypadasz z gry . Nie była to jedyna rzecz jaka zażyła się nauczyć podczas służby u Becka . Miała być mu oddana , wykonywać swoją robotę perfekcyjnie i być zawsze pod ręką . Nie pierwszy raz także dostała takie nietypowe zadanie . Beck po prostu do niej podszedł z słowami - masz to zhakować - po czym odwrócił się i wyszedł z jej pracowni gdzie robiła zlecenia . Dostała duże , przeszklone biuro z dwoma biurkami , kanapa i biblioteczką . Wielkie okna można było jednym przyciskiem zasłonić ,a na biurkach były najrozmaitsze i najnowsze sprzęty elektroniczne . Komputery , ipady , głośniki , kamera i wiele innych .
YOU ARE READING
Szpieg (nie) doskonały . Zbrodnia doskonała . Więc w czym problem ?
TerrorImpreza , śmiechy . Tańczy , nagle ktoś ja ciągnie za rękę . Idzie za nim ogłupiona litrami alkoholu które wlała w siebie tamtego wieczoru . Nieznajomy pachnie lekko miętą i limonką , ma silne i długie palce . Coś jest z nim nie tak ! Czemu nagle je...