An chéad phóg agus an chéad uair

47 3 0
                                    

Ostrzeżenie:Rozdział zawiera opis sceny seksualnej.(czytasz na własną odpowiedzialność)


Torta pokroili,więc kelnerzy zanosili pokrojone kawałki.

        Kiedy zjadłam,przeprosiłam wszystkich i udałam się na chwilę do łazienki.

        Nie wiedziałam,natomiast,że ktoś mnie śledzi i za mną idzie.

      Jak już mówiłam,poszłam do łazienki.

-Co ze mną jest nie tak?-powiedziałam do siebie.

-Dlaczego ja wogóle żyję? Po co przyjechałam na ślub mojej siostry do cholery?

-Nie znam odpowiedzi na żadne pytanie,ale mam ochotę się do kogoś przytulić.

       W tej chwili do łazienki wszedł...Mason?

-Wszystko w porządku?-zapytał.

-T-tak.

-Po tym co usłyszałem,chyba jednak nie.

-Nie,naprawdę jest okej.

-W porządku,a chciałabyś się może przytulić.

     Przecież nie powiem mu,że tak. Chociaż on zna odpowiedź,wolał zapytać. Na co w myślach się ucieszyłam.

-Veronica?-zapytał.

-Hmm...?

-Czy chciałabyś się przytulić?

-Chyba tak.

-Tak czy nie?

-T-tak...

    I on...on...mnie przytulił. Tak bardzo tego potrzebowałam. Zaczęłam płakać w jego ramię.

-No już spokojnie,spokojnie. Wszystko jest dobrze.

-Nic...nie...jest...do-brze.-załakłam. 

      Nie obchodziło mnie już nic. Dla mnie ważne było to,że ktoś mnie przytulił.

     Gdy już wypłakałam wszystkie łzy, wyciągnęłam z torebki paczkę chusteczek. Wytarłam nimi moje łzy i makijaż,który się rozpłynął lekko.

      Zaczęłam poprawiać makijaż żeby nikt-poza Mason'em-nie zobaczył,że płakałam.

      Gdy skończyłam,udałam się do stolika mojej rodziny.

-Ma ktoś kluczyki do samochodu,bo chcę wziąć torbę,w której mam najpotrzebniejsze rzeczy?

-Masz.-powiedziała Vanessa i dała mi kluczyki.

-Dzięki.

        Udałam się w stronę samochodu.

      Otworzyłam bagażnik i wyciągnęłam z niego walizkę. Następnie zamknęłam bagażnik i samochód,i udałam się w stronę pokoju.

       Niestety-na moje nieszczęście-walizkę przejął ode mnie Mason.

-Pomogę ci rozpakować rzeczy z torby.-powiedział.

-Dzięki ale nie trzeba. Chcę pobyć sama.

-Słyszałem co mówiłaś na przysiędze. Chciałabyś być moją dziewczyną?

-Co? Nie.

-No weź będzie fajnie.

-No dobra.

         Otworzyłam drzwi do pokoju,a Mason wszedł za mną. Gdy zamnknęłam drzwi od pokoju na klucz,on...zaczął się rozbierać. Widziałam,że mu stanął,ale nie miał prezerwatywy,a ja stałam jak wryta.

-Ty też się rozbierz.-powiedział po chwili ciszy.

-Nie.-odpowiedziałam.

-Jesteśmy parą,nic na się nie stanie.

-Tobie może nie,ale mi t...-nie dokończyłam bo mi przerwał.

-No chodź.

-Niech ci będzie.

I tak jakoś wyszło,że się rozebrałam i poszłam do łóżka,na którym on już leżał. I zaczął mnie całować. Potem mnie dotykał między nogami. Dotykał moje piersi. Gryzł płatek mojego ucha. A na koniec wszedł we mnie i zasnelismy nadzy po kołdrą.

Ciąg dalszy nastąpi...

The Lost GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz