2. Dom niosący śmierć.

1.7K 87 143
                                    

Hejka misie!

Witam was serdecznie w nowym rozdziale. Odrazu chciałabym was bardzo przeprosić, za to, jak przeciągnęła się publikacja, ale mam ostatnio strasznie dużo na głowie i nie byłam w stanie tego wszystkiego pogodzić.

Bez zbędnego przedłużania chciałabym wam życzyć miłej lektury!

————————————————————————-

Rosalie

Powoli usiadłam z powrotem na fotel, rozglądając się wokół. Mój wzrok zatrzymał się na ogromnym, nowoczesnym apartamencie oraz parkingu pełnym samochodów.

Przełknęłam ciężko ślinę, podążając oczami za Michaelem, który sprawnie opuścił pojazd, otwierając mi drzwi i wyciągając w moją stronę rękę.

Nie chwyciłam jej, samodzielnie wstając i rozciągając spięte od kucania mięśnie.

Szłam bez słowa za chłopakiem, przekraczając rozsuwane automatycznie drzwi, następnie wstępując do windy.

Patrzyłam, jak ta cały czas jedzie wzwyż, ostatecznie zatrzymując się na najwyższym piętrze, gdzie w przeciwieństwie do innych widniało tylko jedno wejście.

- Panie przodem - uśmiechnęłam się sarkastycznie, ustępując brunetowi miejsca.

- No właśnie - mruknął, chwytając mnie za ramiona i wpychając do środka.

Wypuściłam zirytowana powietrze, rozchylając usta lekko zahipnotyzowana wystrojem jego mieszkania.

Było bardzo przestronne, wręcz krzyczało słowami „tu mieszka Michael Brown", jednak mimo wszystko po zobaczeniu jego czarnego, jak smoła pokoju, nie pomyślałabym, że mógłby tak ładnie udekorować jakąkolwiek przestrzeń.

Bogate drewniane meble, masa dekoracji w postaci sporych obrazów przedstawiających głównie krajobrazy oraz postacie, w większości z dziwnymi twarzami dawały temu miejscu klimat, sprawiający, że automatycznie się w nim zakochałam.

Zakochałabym, gdyby nie fakt do kogo ono należy.

- Zwiedzaj, śmiało - chłopak machnął do mnie ręką.

Zdjęłam buty, zauważając iż jest tu czysto, po czym wolnym krokiem ruszyłam wzdłuż korytarza.

Wstąpiłam do pierwszego pokoju, gdzie znajdowała się sypialnia z wielkim łóżkiem i łazienką w tym samym stylu co reszta domu.

Następnie przeszłam przez otwartą kuchnię z długim marmurowym blatem oraz masą złotych dodatków. Połączona ona była ze sporym salonem prowadzącym do następnej, jeszcze większej łazienki.

Pociągnęłam za klamkę ostatniego z pomieszczeń, lecz ta ani drgnęła. Dla upewnienia szarpnęłam za nią ponownie, jednak było ono zamknięte.

- Co tu jest? - zagadnęłam.

- Sterta jakiś rupieci - mruknął niewzruszony. - Gdzieś zgubiłem do niego klucz - wzruszył ramionami.

Evil Revenge 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz