Kiedy płaczesz ( jesteście jeszcze przyjaciółmi )

50 1 2
                                    

Tanjiro Kamado ❤️
Tego dnia naprawdę zaczęłaś tęskinić za rodziną . Potrzebowałaś miejsca by chwilę popłakać sobie w samotności . Kiedy przystanęłaś z rodzeństwem Kamado w pewnym hostelu, od razu wyszłaś na zewnątrz pod pretekstem że masz ochotę na krótki spacer . Tak naprawdę uciekłaś do pobliskiego lasu gdzie oparłaś się o pień drzewa i rozpłakałaś . Taką właśnie znalazł cię Tanjiro który uznał że pójdzie z tobą .
Był bardzo zaniepokojony że nie ma cię nigdzie w miasteczku, więc poszedł do lasu . Po paru minutach znalazł cię dzięki swojemu węchowi . Podszedł do ciebie .
- ( T.i ) ! Szukałem ciebie, wszystko w porządku ?
Odwróciłaś się a Tanjiro zobaczył twoją zaczerwienioną, mokrą od łez twarz .
- Coś ci się stało ? Jesteś ranna ? Jakiś demon cię zaatakował ?
- Przecież jest dzień, demonów teraz nie ma .
- Faktycznie, ale co ci się stało ?
Pociągnęłaś lekko nosem i nieśmiało opowiedziałaś Tanjiro o swojej tęsknocie za rodziną .
- Poprostu jestem i byłam z nimi bardzo zżyta .
Zakończyłaś . Tanjiro usiadł obok ciebie i przytulił cię . Było to bardzo przyjemne i czułaś stabilność oraz ciepło jego ramion . Oparłaś się o jego ramię i od razu przeszła ci ochota na płacz .

Zenitsu Agatsuma ⚡
Miałaś dzisiaj zły dzień w pracy . Gdyby jeszcze było tego mało, rano przed pójściem do restauracji przyfrunęła do ciebie wrona miejscowego lekarza który badał dzień wcześniej twoją siostrę . Były to wyniki wczorajszych badań . Okazało się że twojej siostrze nie zostało zbyt wiele czasu . Roztrzęsiona przyszłaś do pracy gdzie kompletnie nie mogłaś się na niczym skupić . Podawałaś zamówienia do złych stolików a kiedy zbiłaś jeden z talerzy, twój szef postanowił obniżyć ci tego dnia wypłatę . Po pracy wyszłaś zmęczona i smutna . Łzy same cisnęły ci się do oczu . Zaczęłaś płakać nie zważając na ludzi którzy cię mijali . Ktoś do ciebie podszedł .
- ( T.i ) chaaaaaaan !
Usłyszałaś i ktoś cię uścisnął .
- Ohayo, Zenitsu .
Wymamrotałaś wycierając łzy w rękaw .
- Dobrze się czujesz ( t.i ) chan ?
Pokręciłaś lekko głową .
- Co się stało ? Ktoś zrobił ci krzywdę ?
Głos Zenitsu lekko się zmienił .
- Nie ... Tylko ... Możemy porozmawiać o tym gdzieś indziej ?
Zaproponowałaś . Blondyn pokiwał głową . Poszliście do waszej ulubionej budki z dango a potem przeszliście się do parku . Usiadłaś i zaczęłaś opowiadać o wszystkich swoich problemach . Zenitsu słuchał uważnie, a kiedy skończyłaś przytulił ciebie .
- To straszne ( t.i ) . Ale nie martw się, ja tutaj jestem .
Zrobiło ci się troszeczkę lepiej .

Inosuke Hashibira 🐗
Szłaś sobie przez las, zatopiona w myślach . Tego ranka pokłóciłaś się z Shinobu która była twoją przyjaciółką . Było ci przykro zwłaszcza że powiedziała ci wiele niemiłych rzeczy przez co było ci jeszcze bardziej smutno . Do tego stopnia że zaczęłaś płakać . Wtedy zobaczyłaś Inosuke szarżującego na ciebie. Zrobiłaś unik i dzik przeleciał obok ciebie . Chłopak podniósł się i chciał ponowić atak ale zobaczył twoje łzy . Przekrzywił lekko głowę jak zaciekawiony pies i przez chwilę stał w odległości paru metrów od ciebie .
- ( lekko przekręcone imię ) CZEMU PŁACZESZ ?
- Ech, pokłóciłam się z Shinobu . Zresztą co ciebie to obchodzi ?
- EJ ! OBCHODZI MNIE TO ! MASZ PRZESTAĆ PŁAKAĆ ! KRÓL GÓR INOSUKE CI TAK KAŻE !
- Nie jestem w nastroju .
Inosuke zniknął . Myślałaś że zaraz wyskoczy na ciebie z krzaków ale on wrócił z jagodami i kwiatkiem wyrwanym z korzeniami . Podszedł do ciebie i położył obok twojej osoby . Zdziwił cię ten gest . Inosuke patrzył na ciebie jeszcze chwilę a potem zanurkował w las i tyle go widziałaś . Usiadłaś, zjadłaś jagody, zabrałaś kwiatek i odeszłaś . Nie wiedziałaś tego, ale w krzakach siedział jeszcze ukryty Inosuke który obserwował bacznie każdy twój ruch . Poczuł ulgę w sercu kiedy zobaczył że zjadłaś jego jagody i przestałaś płakać .

Sanemi Shigazugawa 🌪️ ( twój ojciec nie żyje )
Podczas jednej z waszych wspólnych misji spotkaliście demona który zabił twojego ojca . Bardzo kochałaś swojego ojca więc kiedy został zamordowany, dostałaś nie lada cios w serce . Z trudem z nim walczyłaś i chociaż byłaś dobrym filarem to mało brakowało a demon zgładziłby ciebie . Na szczęście Sanemi w ostatniej chwili odciął demonowi rękę którą miał zamiar zmiażdżyć ci twarz . Wspólnymi siłami pokonaliście go . Zmęczona, osunęłaś się lekko na ziemię . Sanemi usiadł naprzeciwko ciebie .
- Ten idiota prawie by ciebie zabił .
Mruknął . Pokiwałaś głową .
- Tak . Wtedy spotkał by mnie ten sam los co mojego ojca .
- On zabił twojego ojca ?
- Hai ...
Łzy napłynęły ci do oczu . Właśnie przywołane ci zostało jedno z twoich najboleśniejszych wspomnień . Sanemi zdał sobie szybko sprawę że zadał niezbyt trafne pytanie . Przysunął się do ciebie i pozwolił oprzeć głowę o klatkę piersiową . Płakałaś a on głaskał cię lekko po włosach .
- Mojego ojca zasztyletowali .
Szepnął a ty spojrzałaś na niego oczami pełnymi łez .
- Dlaczego ?
- Może dlatego że był niezłą kanalią ?
Nie wiem .
- Och ... Nie wiedziałam .
Siedzieliście jeszcze chwilę kiedy Sanemi zaczął się powoli podnosić .
- Wracajmy już .
Wymamrotał . Czułaś się już lepiej.

Genya Shigazugawa 🔫
Tego dnia Sanemi miał wyjątkowo zły humor . Zauważyłaś to już wcześniej bo ciągle rzucał ci złośliwymi uwagami podczas waszego treningu . Kiedy skończyliście, Sanemi podszedł do ciebie i rzucił :
- Z swoim refleksem masz małą szansę zostać filarem .
Łzy wypłynęły ci na policzki . Starałaś się i pracowałaś ciężko od paru miesięcy . Odwróciłaś się od Sanemiego na pięcie i zaczęłaś oddalać się najszybciej jak potrafiałaś . Chciałaś być gdzieś gdzie mogłabyś wypłakać się w ciszy i spokoju . Idąc na swoją ulubioną łąkę natknęłaś się na Genyę . Zbierał kwiaty, gwiżdżąc cicho pod nosem . Na widok zapłakanej ciebie rzucił kwiaty i podbiegł do ciebie .
- ( T.i ), co się stało ?
Spytał zaniepokojony . Wtuliłaś się w jego klatkę piersiową .
- Nigdy. Nie. Dorównam. Filarommmm ...
- Przecież po to tyle ćwiczysz .
- Jestem za słaba .
- Nawet tak nie mów ! Sanemi ledwo z tobą walczy !
- Daje mi fory .
- Nieprawda ! Uwiesz mi ( t.i ) !
Genya podniósł lekko twoją brodę zmuszając cię byś spojrzała w jego oczy . W końcu uśmiechnęłaś się a Genya chwycił cię za rękę i poszliście na wspólny spacer ku zachodzącemu już słońcu .

Giyu Tomioka 💧
Gadałaś właśnie z Shinobu w jednym z pokoi w motylej rezydencji kiedy do środka zajrzał przypadkowo Giyu . Już chciał się cofnąć kiedy Shinobu powiedziała :
- Ara, ara ale zrobiło się późno . Muszę wrócić do swoich obowiązków . Może zamiast z mną pogadasz z Giyu ?
Nie miałaś wyboru . Shinobu posadziła naprzeciwko ciebie Giyu i wyszła . W sumie, polubiłaś dosyć Tomiokę i niespecjalnie przeszkadzała ci jego obecność . Zaczęłaś więc monolog z nadzieją że Giyu od czasu do czasu też się odezwie . Ten jednak siedział i patrzył się na ciebie tępo . Zrobiło więc ci się przykro i poczułaś że Giyu cię ignoruje . Dodatkowo twój temat niespodziewanie zszedł na tor o śmierci bliskich . Łzy zaczęły ci kapać . Mimo że na początku nie było ci szczególnie przykro z powodu śmierci rodziców to teraz zaczęło ci ich powoli brakować . Zanim się obejrzałaś, już płakałaś i mówiłaś przez łzy . Giyu wstał i byłaś pewna że wyjdzie zażenowany twoim zachowaniem ale tak się nie stało . Podszedł do ciebie, otoczył ramionami i zaczął lekko kołysać . Podał ci także chusteczki i stał przy tobie tak długo dopóki nie skończyłaś płakać . Po wszystkim puścił ciebie i jakby nigdy nic wyszedł z pokoju . Byłaś mu wdzięczna za chwilę troski i wsparcia jaką ci okazał .

Muichiro Tokito ☁️
Byłaś umówiona z Tokito na oglądanie gwiazd wieczornym niebem . Mimo że było ciemno to nie bałaś się - wiedziałaś że Muichiro obroniłby ciebie gdyby tylko zaszła taka potrzeba . Szłaś przed siebie na umówione miejsce, kiedy nagle potknęłaś się i upadłaś boleśnie uderzając się w kolano . Chciałaś wstać kiedy jakaś postać rzuciła się na ciebie i przyszpiliła do ziemi . W blasku bladego księżyca zobaczyłaś twarz demona który nachylał się nad tobą z przerażającym uśmiechem na twarzy . Jego ślina moczyła twoje ubranie . Zaczęłaś krzyczeć i kopać demona . Ten jednak siedział na tobie i przygniatał cię do gleby . Widząc że nic nie możesz już zrobić, zaczęłaś płakać . Kły demona przejechały po twojej szyi by zaraz się w niej zatopić . Nagle demon znieruchomiał i jego głowa odpadła . Usiadłaś z łzami rozmazanymi na policzkach . Na tobą stał Muichiro i przyglądał się tobie . Zerwałaś się na równe nogi i wtuliłaś się w jego tors .
- Nic ci nie jest ( t.i ) ?
Spytał .
- Wszystko w porządku .
Wychlipałaś . Tokito otworzył usta żeby coś jeszcze powiedzieć ale po chwili je zamknął . Zamiast tego wziął ciebie za rękę i zabrał na polanę . Tam usiedliście - ty oparłaś się o jego ramię a on głaskał cię po głowie . Łzy ci wyschły a ty zajęta obserwowaniem pięknego wieczornego nieba zapomniałaś o wszelkich troskach czy nawet tym że demon przed chwilą prawie cię zjadł . Ten wieczór był jednym z najlepszych wieczorów w twoim życiu .

Preferencje demon slayer ☺️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz