Wasz pierwszy pocałunek

36 3 5
                                    

Tanjiro Kamado ❤️
Usiadłaś na swoim futonie i otworzyłaś szeroko oczy, próbując złapać powietrze. Łzy spływały ci po policzkach i moczyły twoją piżamę. Miałaś znów ten paskudny koszmar o śmierci twoich bliskich. Starałaś się nie łkać mocno by nie zbudzić śpiącego obok ciebie rodzeństwa Kamado ale niezbyt ci się to udało. Po paru sekundach Tanjiro otworzył oczy i usiadł jak oparzony. Jego wzrok najpierw omiótł Nezuko po czym przeniósł się na ciebie.
- Och, ( t.i ) wszystko w porządku ?
- Miałam. Koszmar.
Wydusiłaś z siebie. Chłopak podszedł do twojego futonu i usiadł obok ciebie. Natychmiast wtuliłaś się w niego mocząc go łzami.
- Rozumiem że to wszystko jest dla ciebie trudne, ( t.i ) . Pamiętaj jednak o tym że my z Nezuko jesteśmy tu dla ciebie.
Szepnął Tanjiro i uniósł delikatnie twoją brodę. Spojrzałaś na w jego oczy. Chłopak zbliżył się znacznie do ciebie i wasze usta złączyły się w krótkim pocałunku. Byłaś oszołomiona a w brzuchu latały ci motyle. Kiedy się puściliście, zauważyłaś że chłopak zrobił się czerwony jak burak. Wiedziałaś że teraz pewnie masz zbliżony kolor twarzy do twarzy Tanjiro. Chłopak wstał a jego twarz stopniowo wracała do poprzedniego koloru.
- Śpij dobrze ( t.i )
Szepnął i wrócił na swój futon. Przyłożyłaś głowę do poduszki i już spałaś.

Zenitsu Agatsuma ⚡
Tego wieczoru siedziałaś z blondynem na trawie na pewnym wzgórzu. Była to noc spadających gwiazd a Zenitsu zaprosił cię na wspólne oglądanie ich. Twoja siostra czuła się tego dnia lepiej więc mogłaś pozwolić sobie na wieczorne wyjście.
Było naprawdę pięknie. Nagle przez niebo przeleciała ogromna gwiazda.
- Szybko, pomyśl życzenie Zenitsu !
Zawołałaś obserwując jak gwiazda powoli znika.
- Nie mam żadnego życzenia ( t.i ) .
- Dlaczego ?
- Bo ty już tu jesteś.
Spojrzałaś na niego a na twoich policzkach wykwitły dwie czerwone plamy. Zenitsu przysunął się do ciebie i złączyliście usta - ty w nieśmiałym pocałunku a on w chciwym. Czułaś że cały świat wiruje wokół ciebie. Kiedy wracałaś do domu, nie pamiętałaś już deszczu spadających gwiazd, tylko orzechowe oczy wpatrujące się w ciebie z błogością.

Inosuke Hashibira 🐗
Walczyłaś znów z Inosuke. Walka była dosyć wyrównana. Zauważyłaś że Inosuke podszkolił się nieco i dzięki temu zyskałaś godnego ciebie przeciwnika. Nagle potknęłaś o wystający ostry kamień i poleciałaś prosto na Inosuke. Zaskoczony dzik patrzył tylko jak twoja twarz zbliża się do jego i... Łup ! Coś zamortyzowało twój upadek. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś że twoje usta wtopiły się w usta rozłożonego pod tobą Inosuke na którego upadłaś. Pisnęłaś jak nie ty i odskoczyłaś od zszokowanego chłopaka.
- ( t.i ) czemu mnie ... Polizałaś ?
Prychnęłaś.
- Nie polizałam cię tylko ... Tylko ...
Słowo "pocałunek" ugrzęzło ci w gardle. Inosuke wstał i uśmiechnął się zadowolony.
- Podobało mi się. Chcę jeszcze !
- Ja ... Ty ... My nie ..
- INOSUKE KRÓL GÓR CHCE JESZCZE !
Zanim zdążyłaś zareagować, chłopak wstał i cię pocałował. Ku twojemu zdziwieniu poczułaś ciepło w środku, zupełnie jakby twojemu ciału to nie przeszkadzało. Sprawiało ci to przyjemność. Odwzajemniłaś pocałunek i w końcu oderwaliście się od siebie.
- To ja może ... Już pójdę.
Mruknęłaś. Podniosłaś swój drewniany miecz i pobiegłaś w las.

Sanemi Shigazugawa 🌪️
Misja na której właśnie byłaś z Sanemim była trudna. Z wysiłkiem unikałaś ciosów demona który z swoją techniką demonicznej krwi był dobrym przeciwnikiem. Walczyliście już jakieś dobre 2 godziny i powoli opadałaś z sił. Nagle miecz filara wiatru zbliżył się do szyi demona i kiedy już miał ją przeciąć, demon chwycił Sanemiego za nadgarstek i cisnął nim w pobliski rów. Zmrużyłaś lekko oczy. Demon z satysfakcją stanął nad rowem i wpatrywał się w zmęczonego i obolałego filara który powoli podnosił się.
- Jeśli wykonasz jakikolwiek ruch to spalę go moją błyskawicą ty ...
Zwrócił się do ciebie ale nie dokończył zdania. Jego głowa spadła na ziemię. Byłaś dla niego zbyt szybka. " Cóż, jego błąd " pomyślałaś i podbiegłaś do Sanemiego by pomóc mu wstać.
- Mocno ucierpiałeś, Sanemi ?
Spytałaś uśmiechnięta zauważając kątem oka że mężczyzna wpatruje się w ciebie z uznaniem.
- Nie. Zdarzały mi się gorsze urazy.
Odpowiedział jakby był z tego dumny.
"Spore ma ego" pomyślałaś i przewróciłaś oczami w głębi duszy.
- Dzięki że mnie ... Ocaliłaś.
Burknął Sanemi kiedy wstał. Uśmiechnęłaś się szeroko.
- Nie ma za co.
Drogę powrotną spędziliście w ciszy. Kiedy byliście niedaleko domu, Sanemi zatrzymał się. Podeszłaś do niego i chciałaś spytać się czemu się zatrzymał kiedy on przyciągnął cię do siebie i namiętnie pocałował. W twoim sercu zapalił się ogień. Całowaliście się przez chwilę i w końcu puściliście się.
- Do następnej misji ... Sanemi.
Wymamrotałaś i niesiona emocjami wróciłaś do miejsca w którym mieszkałaś.

Preferencje demon slayer ☺️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz