Krakowskie Szanty

2 0 0
                                    

Type: Shanty
Origin: Silesia, Poland

I znów przeminął rok, przeminął, nie wiem jak,
A przepłynięte setki mil straciły słony smak.

Jak prześwietlony film, jak obcy ląd we mgle,
Zostały nam wspomnienia, hej, jak malowanki w szkle.

Szkoda mi lata, szkoda tych nocnych wacht,
Księżyców nad żaglami i koralowych raf.
Dzisiaj remanent, dziś zamknięty sklep,
Wyschnięte jachty drzemią, a zamiast żagli - śnieg.

I znów przeminął rok, znów tutaj my, tam wy,
A w starej Rotundzie, hej, żeglarska śpiewka brzmi.
Hej, stare dzwony, hej - z wawelskich wież!
Zabieramy Kraków w ten rozśpiewany rejs.

Kołysaj szanty, kołysanie szant
Rozkołysem dojdzie do ośnieżonych plant.
Hej, Alma Mater, trzyma się burt!
Przycumować z rufy ten podwawelski gród!

I znów przeminął rok, przeminął, nie wiem jak,
A w starej Rotundzie, hej, wolnego miejsca brak.
Dziś nakręcamy film, dziś malowanki w szkle
Zostaną we wspomnieniach, zapłyną, Bóg wie gdzie.

Hej, Komandorze, tak trzymaj kurs,
Chociaż Monika zamężną panną już!
Hej, Stare Dzwony - „Bierz ją, Johnny, bierz!"
Zabieramy Kraków w ten rozśpiewany rejs.

Collected Folk Songs Vol.1Where stories live. Discover now