8. Nadal o niej myślę

67 9 2
                                    

~ Lukas ~

25.05.2019.

Właśnie siedzę na naradzie nadzorczej, nie lubię tych spotkań. Są na tym spotkaniu mój ojciec, bo nadal ma udziały w firmie. Moi przyjaciele bo ich  o to prosiłem, patrzę przez okno i prawię ich nie słucham. Odwróciłem się gdy usłyszałem swoje imię.

- Lukas! - zaraz będę miał gadane. Do cholery jesteś na naradzie nadzorczej i skup się. 

- Przepraszam tato. - tata ma rację i muszę się skupić na naszej firmie.

Nagle zaczęło mnie dziwnie w sercu kłóć, nigdy tak nie miałem. Chwyciłem się za klatkę piersiową i zacząłem oddychać głęboko, w końcu to przeszło a ja mogłem robić swoje. Niedługo lecę z rodzicami i chłopakami do Stanów Zjednoczonych, na kolację próbną do Amelii domu. Nadal mam myśli o Alex ale już nie tak częste jak kiedyś, była dla mnie kimś wyjątkowym.

- Dzisiaj na tym skończymy. - w końcu koniec.

Wszyscy zaczęli wychodzić z sali konferencyjnej, ja i ojciec zostaliśmy. Westchnąłem bo nadal czułem pustkę w klatce piersiowej, zacząłem myśleć o Alex. Czy pamięta mnie czy jest szczęśliwa?

- Powiesz mi co się dzieje z tobą? - obróciłem wzrok.

- Nic się nie dzieję tato. - najlepiej stać przy swoim.

Nie chcę o tym mówić a szczególnie o Alex, dla mnie to zamknięty rozdział.

- A ja widzę coś innego synu. - zapomniałem jak tata potrafi być postrzegawczy.

- Tak a co dokładnie widzisz? - byłem ciekawy.

Nie wytrzymałem.

- Jesteś zamyślony, zmieniłeś się nie do poznania, traktujesz pracowników z góry. - ma rację. - Nie poznaję ciebie i tak samo mama się o ciebie martwi Lukas. - mama zawsze się o mnie martwiła i tak już zostanie na zawsze.

- Tato jestem dorosły i mam prawo do swoich tajemnic.  - tak jak każdy ma do tego prawo. 

Tajemnicą tą jest Alex, nie chcę żeby na razie ktoś o niej wiedział. Wstałem z krzesła i wyszedłem z sali konferencyjnej, ojciec już nie szedł za mną. Wszedłem do gabinetu do gabinetu i usiadłem na fotelu za biurkiem, jeszcze trochę a będę mężem Amelii. To jest pewne że moja mama nie polubi Amelii, nie będę się jej dziwić bo ona jest rozpieszczona i myśli że wszystko jej wolno.

Siedziałem obrócony do okna i patrzyłem na Turcję, ktoś wszedł do środka ale nie przejmowałem się tym.

- Synku ile jeszcze będziesz tak żył? - zamarłem gdy usłyszałem głos mojej mamy.

Szybko się obróciłem do mamy i wstałem z miejsca, podszedłem do niej i przytuliłem ją.

- Synku powiedz co się stało? - nie jestem na to gotowy jeszcze.

- Nic się nie stało mamo. - nie lubię okłamywać mojej mamy.

Chwyciła moją twarz w swoje dłonie i zmusiła mnie żebym na nią spojrzał.

- Matki nie okłamiesz synku. - tu ma rację, ale zawsze można spróbować.

- Mamo ile mam mówić że nic się nie stało! - szybko zamilkłem.

Wróć do mnie Alex Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz