To był koniec wakacji bardzo nie chciałem wracać do szkoły . Usłyszałem budzik .
Mama Theo: wstawaj bo się spóźnisz na rospocencie roku szkolenego ! Krzyknęła z kuchni
Theo:jeszcze pięść minut !
Mama Theo: nie mamy pięciu minut !
Theo: No już. Wstałem z łóżka i poszłam na dół zjeść śniadanie .
Mama Theo:wielce książę wstał
Zjadłem śniadanie i poszłam się przebrać . Theo:Chyba ubiorę się w koszule z marynarką i spodnie garniturowe.
Mama Theo: No dawaj dawaj chodź na dół !
Żeszlem na dół I założyłem buty .
Theo :idziemy już ?
Mama Theo: tak wsiadaj do samochodu i jedziemy .
Wyszłam z domu i poszłam do samochodu i do niego wsiadłem. widziałem jak moja mam niosła kwiaty na prezent dla nauczycieli. Byliśmy już na parkingu szkolnym ,wysziadlem z auta i zobaczyłem mojego najlepszego przyjaciela .
Theo:Lucian poczekaj!
Pobiegłem do luciana a moja mama już odjechała .
Theo: jak tam u ciebie lucian ? Złapałem go za ramię.
Lucian : dobrze a u ciebie?
Theo:też dobrze ale nadal tęsknię za moją siostrą
Lucian : ale to już dwa lata minęły od jej zaginięcia !
Theo :wiem ale No nie mogę o niej zapomnieć zawsze opiekowała się mną
Lucian :będzie dobrze .
Theo:wiem
Weszliśmy już na salę gimnastyczna .
Theo : witaj tosia.
Tosia :hej Theo i Lucian .
Lucina :hej .
Usiadlismy na ławce.
Dyrektor:możecie iść już do klasy .
Udałem się w stronę klasy .widziałem Damiana mojego rówieśnika.
Damian : heja Theo sory a bardziej rudzielcu !
Theo : Wal się Damian!
Damian :a ty zmień kolor włosów rudzielcu !
Sciesnelem rękę I poszłam do Damian.
Theo :ej Damian odwruć się w moją stronę!
Damian się odwrucił .
Damian :czego rudzielcu !
Przywaliłem mu z czalej sieły w nos że aż mu krew poleciała z nosa .
Theo :co nie popłacz się.
Damian przwalelil mi też .
Damian : rudzielcu chcesz zemną zaczynać!
Theo :oczywiście że tak !
Biliśmy się i w końcu pokonałem Damiana . Theo : i co głupio ci teraz !
Damian :jeszcze tego pożałujesz rudzielcu !
Poszliśmy do klasy i wychowawczyni dała nam plan lekcji .
Lucian : co to ma być do jasnej cholery !
Theo:plan lekcji a co ma być niby innego ?!
Lucian :ale widzisz ile mamy w poniedziałek lekcji !
Theo : ile ?
Lucina : 10lekcji to jest skandal normalnie !
Theo: tak po weekendzie!
Lucina:Tak !
Poszliśmy już wszyscy do domu , wchodzę do domu a tam widzę mamę bardzo rozloszczoną i gadająca przez telefon .
Mama Theo: Theodorze co to ma być!
Theo :ale co ?
Mama Theo: czemu pobiłeś swojego kolegę z klasy !?
Theo : ale on pierwszy zaczął mnie wyzywać !
Mama Theo: ale to nadal nie wyjaśnia czemu go pobiłeś!
Theo : No ale Mamo...
Mama Theo: migiem do pokoju i to już!
Theo : dobrze Mamo...
Poszłam do pokoju i usiadłem na łószku i wzięłam skiczownik do ręki i zaczęłam rysować osoby którę przyciągnęły jego uwagę dzisiaj i słucha teraz muzyki na słuchawkach piosenkę rät .Oczywiście sorry za ortografię 😁
454słowa
