Zemsta

rozdział 1

-Powiedziałam że chce iść na studia nie obchodzi mnie wasze zdanie- krzyknełam na rodziców

-Jak ty się odzywarz-wrzasneła stara rura[czyt:mama]

-Tak jak przystało

-o nie mało lata nie będziesz się tak do mnie odzywać

-Mogę i mi nic nie zrobisz-śmiałam się je w twarz po czy dodałam-jesteście siebie warci

-wynocha mi stąd-przyknął ojciec ja zmierzałam do drzwi by po chwili nimi trzasnąć słyszałam odgłosy rodziców ale nie przejmowałam się zabaczyłam lasek.

Pomyślicie pewnie że jestem dziwna ale Przebywanie w naturze mnie uspokaja

Szłam jakąś drurzką oglądałam się co chwilę w lewo prawo bo słyszałam śpiewy ptaków
Postanowiłam zrobić sobie przerwę usiadłam na pieńku zaczełam trzeć dłonie o siebie bo była jesień a ja nie wziełam żadnej bluzy czy kurtki.Czy ja teraz będę żulem po krótkiej przerwie zamdlałam.

Pov: Aleksander
Wyszłam właśnie z firmy do auta byłem wyczerpany wsiadłem do mojego cacka czyli Lamborghini mój dom znajduję się w środku lasu czemu? Żeby nikt mnie nie namierzył bo jestem w mafi jestem capo.

Jeszcze pieć minut i bedę w domu nagle zauważyłem coś a nie kogoś była to dziewczyna posiadająca czarne długie włosy niebieskie oczy małżonkowie usta jasną cerę a nowe bladą jak śnieg była ubrana w koszulkę i krótkie spodenki.

Mogłem przejechać obojętnie ale coś mnie powstrzymało wysiadłem z samochodu w trybie natychmiastowym od razu mojej skóry dotknął chłodny wiatr podeszłem do dziewczyny dźwigłem ją delikatnie

Ile ona ważny?

Jest tak leciutka jak piórko

Posadziłem ją na miejscu pasażera a ja za kierowcą jechałem najszybciej jak to możliwe po 2 min byliśmy już pod posiadłością zaniosłem ją do mojej sypialni zadzwoniłem do mojego lekarze który przyszedł po nie całych 5 min prosił abym wyszedł na początku przeczyłem ale się zgodziłem mineło pół godziny w końcu lekarz wyszedł

-i jak-spytalem zdenerwowany

-Jest w bardzo.....

Co wy na to? Zostawicie coś po sobie?