Sushi i pizza

703 30 9
                                    

Witam witam co tam u was?

Miłego czytania wam życzę.


Minęło trzy dni od ostatniego malowania ściany w salonie. Carlos kilka razy był u mnie by pomóc mi mało istotnych rzeczach związanych z remontem, który powoli się kończy.

Parę razy rozmawiałam z Clarą i opowiadałam jej o wszystkim co dzieje się w moim życiu, gdy ona jest na drugim końcu kraju.

Skłamałabym mówiąc, że nasz kontakt się nie pogorszył ale niestety tak wyszło. Różnica czasu robi w tym wszystkim robotę ale nie jestem w stanie nic z tym zrobić.

Starałam się jak mogłam by mój kontakt z Clarą się nie pogorszył ale ona się chyba nie starała. A ja bardzo nie chciałam by tak to wyglądało.

W głębi duszy bardzo chciałam by Clara już była tutaj ze mną. Mogłybyśmy siedzieć razem na łóżku i plotkować o wszystkich co przyszłoby nam na myśl.

Dostałam wiadomość z informacją, że za dwa dni powinien przyjechać w końcu mój samochód. Ucieszyłam się na wiadomość o tym, bo nie będę musiała jeździć komunikacją miejską, chodzić pieszo, lub jeździć z Carlosem.

Miałam trochę tego dość. Zawsze wolałam jeździć swoim autem. Wybierałam jazdę samochodem, ponieważ uważałam, że nim dojadę wszędzie i bezpośrednio.

Siedziałam na kanapie w salonie i przeglądałam filmy i seriale na Netflixie które mogłabym obejrzeć. Chciałam w końcu obejrzeć coś nowego, lecz niestety nic nie znalazłam.

Moje szukania i tak poszły na marne, bo standardowo postawiłam na szybkich i wściekłych. Zawsze gdy nie miałam co oglądać wybierałam właśnie to.

Po godzinie siedzenia na kanapie i zajadaniem się popcornu usłyszałam dzwonek do moich drzwi. Wiedziałam, że nie jest to nikt inny niż Carlos, bo tylko on zna hasło do windy i mojego mieszkania.

Dzięki kodom w tym budynku czułam się bezpiecznie, ponieważ każdy ustawia sobie swój kod do drzwi i windy przez aplikację.

-Proszę! -krzyknęłam bez zamiaru wstawania z kanapy. Miałam zbyt dobrą pozycję by się ruszyć.

-Siemka. Co tam oglądasz? -zapytał wchodząc do salonu i usiadł obok mnie zabierając mi garść popcornu spod nosa.

-To co zawsze gdy nie mam co oglądać.

-Będziesz cały dzień dziś siedzieć na kanapie i oglądać? -rozsiadł się wygodniej obok mnie.

-Dziś moje rzeczy przyjeżdżają więc raczej nie cały czas, ale póki jest mi dane to będę oglądała jak najdłużej. -odpowiedziałam wpychając do buzi garść popcornu.

Dochodziła północ a ja kończyłam powoli układanie swoich ubrań w garderobie. Nie układałam ich wszystkich, ponieważ uznałam, że część z nich mi się już nie podoba więc odkładałam je do kartonów.

Pakując te ubrania w Orlando zbytnio nie zwracałam uwagi czy w tych ubraniach chodzę czy nie i mi się jeszcze podobają bo nie miałam zbytnio na to czasu.

Carlos pojechał ode mnie około dwie godziny temu mówiąc, że ma jakąś pracę do zrobienia. Nie interesowało mnie zbytnio gdzie i w jakim celu pojechał bo przecież nie musi mi się z tego tłumaczyć, ale czy to nie dziwne, że ma jakąś pracę o dwudziestej drugiej?

W sumie wiele osób zaczyna pracę o tej godzinie ale w przypadku Carlosa coś mi nie pasowało.

Mój telefon wydał dźwięk przychodzącej wiadomości, więc od razu po niego sięgnęłam by sprawdzić kto wypisuje do mnie o takiej porze.

I've been waiting for you all my lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz