Muzyka zawsze mnie ratowała. Powodowała, że zapominałem o wszystkim wokół.
Stawała się moim nowym, lepszym światem.
Gdy miałem dobry humor, włączałem muzykę. I miałem dobry humor.
Gdy miałem zły humor, włączałem muzykę. I miałem dobry humor.
To niesamowite, że przypadkowe dźwięki i głos przypadkowego człowieka sprawiały, że życie wydawało się być choć trochę lepsze.
Niesamowite.
CZYTASZ
Następna blizna.
Historia CortaCoraz to nowsza blizna utwierdzała mnie w przekonaniu, iż jestem beznadziejny. Krótka książka napisana w jedną noc pod impulsem. Uwaga! Książka zawiera przekleństwa, wiele wzmianek o samookaleczaniu, sceny gnębienia itp.