Rozdział XXIV

6 1 0
                                    

W głowie Moniki ukazał się pewien impulsywny pomysł... Ale jeśli uda jej się to wydusić z siebie, to może to przysłużyć jako niepodważalny dowód jej geniuszu! A przynajmniej, takiej idei teraz desperacko się trzyma...

- Co ona myśli że tam robi? - Kaja złożyła ręce, nie przykładając za dużo nadziei w cokolwiek co jej rywalka planuje

- Przekręca. - Kuba odpowiedział jej jednym prostym słowem, nawet nie podnosząc swojego wzroku z podłogi

- Przekręca co? - dziewczyna wybuchła pogardliwym śmiechem - Widzę jedynie że bawi się pisząc na jakiejś kartce papieru...

- Przekręca twój własny plan, nawet nie wiedząc o tym. Czy spodziewałaś się że będzie aż tak zdesperowana?

- Czy ja?- Pff, oczywiście że tak! - Kaja obrzuciła go zarozumiałym grymasem - Zawsze myślę o całą drogę do przodu...

- A nie o dwa kroki? - brew Kuby podniosła się

- Znasz mnie na tyle dobrze aby wiedzieć że zawsze osiągam swój cel. Wszystko pójdzie dokładnie tak jak ja chcę. - Kaja stwardniała

Kuba zamamrotał coś pod nosem. Oczywiście była to obelga, a nawet wyśmianie Kaji, ale oczywiście zadbał o to aby nie usłyszała.

...

- Nie mogę uwierzyć w to, aby takie coś wymyśleć?!? To nawet nie jest pogrążanie się, a zaczynanie źle! - latałam wokół Moniki, próbując wbić chociaż trochę rozsądku do jej głowy

- Nie przeszkadzają mi teraz! - całe skupienie Moniki szło w stronę długopisu w jej dłoni

Jakby to była jej ostatnia deska ratunku,
Monika stała się sfiksowana na punkcie przepisywania słów z listu Lamenta do takiego stopnia, że nawet nie zdaje sobie sprawy co one mówią.

- Hej, chyba idzie mi dobrze, IDZIE MI SUPER! - dziewczyna podekscytowana przyciągnęła mnie za rękę

Spojrzałam na dół i natychmiastowo zobaczyłam owoce błyskawicznej pracy Moniki. Nie będę kłamać, jestem pod wrażeniem. To co udało jej się zrobić jest całkowicie szalone- Jednak nadal jest coś co mnie gryzie w tym wszystkim...

- Nie jest źle... I co, zamierzasz nagrać vloga o tym??? - pogardliwie skrzywiłam się

- Dobrze myślisz! - Monika przyśmiechła - Jeśli ten pomysł okaże się sukcesem, to cały świat o nim usłyszy!

- Dobra, a teraz przeczytaj dokładnie i spokojnie to co pisze w liście...

Moja propozycja została przyjęta, i zaczęło się spokojnie, tak jakby Lament prowadził w liście niewinną pogawędkę...

"Zdjęcia z Paryża, podróż przez wzgórza alpejskie, sesje zdjęciowe w podziemiach akademii... Uwierz mi że naprawdę podziwiam to, że wszystkie te zdjęcia na moim profilu ci się spodobały!"

- Haha! Widzisz jak mnie docenia?!? Boże, nigdy nie przestanę go uwielbiać! - Oczy Moniki wręcz zabłysły z podniecenia

W tym momencie zrobiła mi się nawet szkoda Moniki, i to całkowicie na  poważnie...

"Ale jedna rzecz. Pewna drobna sprawa siedzi mi na głowie..."

- Biedny zamartwia się czymś, tak bardzo że ma potrzebę mi to wyjawić?...

"Nie chcę sprawy dostać, więc grzecznie ciebie muszę prosić abyś się odczepiła i zaprzestała swoje zaloty! Normalnie bym nie zajmował się pojedynczą osobą w taki sposób, ale to że jesteśmy dosłownie w tym samym budynku nie daje mi spokoju..."

Maskarada z Idolem💞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz