Trzecia w nocy. Jungkook nie zmrużył oka nawet na minutę. Nie mogąc już dłużej wytrzymać zamknięty w czterech ścianach, wyszedł z domu. Błąkał się po ciemnych ulicach miasta, z nadzieją że dzięki temu poczuje się lepiej. Nawet nie wiedział dlaczego czuł, jakby rozpadał się od środka. Nie było ku temu żadnego powodu. Dawno nie czuł się tak okropnie jak tej nocy. Po godzinie spacerowania, nie wiedział nawet jak. Znalazł się na ławce, w miejscu w którym zawsze przebywał gdy rozpadał się na kawałki. Jedynie w tym miejscu zawsze umiał odnaleźć spokój. Patrząc się w ciemne niebo zapełnione nieskończonością gwiazd, usiadł na ławkę. Wsadził jedną słuchawkę do ucha, włączając piosenkę "je te laisserai des mots". Wyciągnął z paczki ostatniego papierosa i odpalił go mocno się zaciągając. Dym przyjemnie wypełnił jego płuca. Poczuł chwilową ulgę.
Czuł niewyjaśniona potrzebę napisania do Taehyunga. Musiał mu napisał że go kocha. Miłość jaką darzył Soyeon, była niczym w porównaniu do tej jaką darzył Tae. Chłopak był dla niego niewyobrażalnie ważny. Nie wyobrażał sobie tego jakby po raz kolejny miałby go stracić.
Kookie<3:
Przepraszam Taeś że piszę o tej godzinie ale chciałem Ci po prostu napisać że strasznie cię kocham...Kookie<3:
I nie mam pojęcia dlaczego, ale tak okropnie się teraz czuję.Kookie<3:
Chciałbym cię teraz przytulić.Odłożył telefon ekranem do góry na ławce, mając nadzieję że Tae jakimś cudem nie śpi i mu odpisze.
Siedział bezczynnie kilka minut co jakiś czas sprawdzając powiadomienia. Aż nagle po chwili usłyszał dzwonek telefonu.
Bez chwili zastanowienia odebrał.
-Kookie? Kochanie, co się dzieje?
Usłyszał zaspany, troskliwy głos w słuchawce.
Taeś...-
Powiedział łamiącym się głosem.
- Jungkook co się stało? Gdzie ty jesteś?
Właśnie problem w tym że nic się nie- stało. Nie wiem dlaczego, ale tak bardzo źle się czuje.
- Gdzie jesteś? Przyjdę do ciebie. Tylko proszę powiedz mi gdzie jesteś.
Tam gdzie zawsze się spotykaliśmy.-
- Daj mi dziesięć minut i będę.
Po tych słowach połączenie zakończyło się. Jungkook siedział z łzami w oczach mając poczucie winy, że niepotrzebnie obudził Taehyunga.
~~~
Taehyung, szybko, jak poparzony wyskoczył z łóżka, ubierając na siebie dresy jakie pierwsze wpadły mu w ręce. Dawno nie był tak bardzo zestresowany jak teraz. Strasznie martwił się o chłopaka. Chcąc jak najszybciej być na miejscu, wziął kluczyki z auta swojego ojca, po czym wybiegł z domu. Wsiadł do samochodu, odpalił go i ruszył w miejsce gdzie był Jungkook.
Gdy był już na miejscu, zaparkował auto i szybko pobiegł w stronę ławki. Ujrzawszy Jungkooka z daleka, w końcu poczuł że może oddychać.
- Skarbie, dlaczego nie jesteś w domu i nie śpisz?- Usiadł zmartwiony obok bruneta, obejmując go jedną ręką.- Tak bardzo się o ciebie martwiłem...
![](https://img.wattpad.com/cover/366362364-288-k151770.jpg)
CZYTASZ
Spotkanie po latach ~Taekook~
RomanceDruga część "The night we met" Jungkook poukładał sobie życie po odejściu Taehyunga. Czy niespodziewane spotkanie znów ich do siebie zbliży? Jakiekolwiek podobieństwa do innych książek są przypadkowe.