*lloyd*
Razem z ninja przeszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie a ja zacząłem.-a więc jak szłem obudzić Jaya przez przypadek pomyliłem drzwi i wszedłem do pokoju Mistrza- przerwałem na chwilę aby dobrać odpowiednie słowa- I wtedy zobaczyłem go na podłodze nieprzytomnego. I wtedy...- chciałem im opowiedzieć o dziwnym głosie o tym co sie stało ale nie mogłem. Nie wiem jak to możliwe ale ja nie mogłem- I wtedy zawołałem was- musiałem pominąć tę jedną część.
-to dziwne-powiedział Cole- a wiesz coś jeszcze czy słyszałeś coś, albo widziałeś?
-Nie.- kurwa... Dlaczego nie mogę tego powiedzieć?! Jakiś jebaniec siedzi w mojej głowie i mną kontroluje czy coś?! Nagle poczułem się źle- ja na chwilę pójdę do pokoju- ledwo powiedziałem i wstałem z kanapy aby udać sie do mojego pokoju oparłem się o drzwi i zjechałem na podłoge. Znowu ciężko było mi oddychać. Znowu usłyszałem ten głos.
-To jest tajemnica.-powiedział przerażający głos- nie możesz nikomu o tym mówić będą konsekwencje.
-spierdalaj.-odpowiedziałem w swojej głowie. Prosto i łatwo. Ale od razu pożałowałem. Czułem się strasznie. Bolało mnie wszystko. Ale nie mogłem się odezwać. Wstałem. Nie ja tylko TO wstało mną. Podeszło do szuflady i wyjęło ostre narzędzie. Nie panowałem nad sobą. Przyłozyło końcówke ostrza do mojego nadgarstka. Przejechałem ostrzem a po moim nadgarstku zaczęła spływać krew.
-teraz już wiesz jakie są konsekwencje- usłyszałem i odzyskałem kontrolę nad moim ciałem. Obiecałem sobie że nigdy już tego nie zrobię nieważne jak bardzo będzie się waliło.
Otworzyłem inną szufladę aby wyciągnąć z niej jakiś bandaż czy coś. Zaopatrzyłem sobie ranę i wróciłem do reszty.
*Perspektywa Cole'a*
Kiedy Lloyd poszedł do swojego pokoju zostałem sam z pozostałymi
-wydaje mi się że Lloyd nam czegoś nie mówi- powiedziałem.
-Trochę dziwnie się zachowywał- Powiedział Jay.
-może coś ukrywa?- zastanowiła się Nya
-obserwujmy go przez kilka dni i się dowiemy. W końcu jest nowy i nie wiemy o nim za wiele niby mu ufamy ale czy do końca?- powiedział Kai.
-zgoda.- odpowiedziałem
-W ogóle za 2 dni ma urodziny- przypomniał Zane. Po czym do salonu wszedł Lloyd
-jestem- powiedział bez żadnego wyrazu twarzy.
-co robiłeś?- spytał Jay
-nic. - nic? Ewidentnie cos ukrywa.
***
*Kai*
(Dzien przed urodzinami Lloyda)
Budzik.budzik. I jeszcze raz budzik. Moje łóżko jest za wygodne aby z niego wstać. Ale w końcu musiałem. Dzień przed urodzinami Lloyda. Przebrałem się i wyszedłem z pokoju przechodząc do pokoju mistrza dwa pokoje dalej. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem dalej śpiącego Wu. Westchnąłem i usiadłem obok niego. Na szczęście żył ale nie wiemy co mu się stało. Po kilku minutach wyszedłem z pokoju mistrza i udałem się na śniadanie.Co jakiś czas spoglądałem na Siedzącego obok mnie Lloyda. Byl jakby..zakłopotany?? Powoli tracimy do niego zaufanie.
**
Prawie cały dzień rozmyślaliśmy nad Lloydem zapominając o jutrzejszych urodzinach.
CZYTASZ
Lloyd Garmadon | inna historia
FanfictieMały Lloyd został oddany do szkoły dla niegrzecznych chłopców. Kilka lat później z niej uciekł i odkrył że jest zielonym ninja... Jak potoczy sie jego historia?? Nie jestem dobra w robieniu opisów 😭